piątek, 26 kwietnia 2024

Wiadomości

  • 16 komentarzy
  • 16474 wyświetleń

Nielegalny połów ryb

W sobotę policjanci zatrzymali  mężczyznę, który na jeziorze rajgrodzkim łowił ryby przy pomocy sieci rybackiej. Kłusownikiem, okazał się 48 – letni mieszkaniec Fast. Mężczyzna za swój czyn  odpowie z Ustawy o Rybactwie Śródlądowym. - informuje KPP w Grajewie

Komentarze (16)

A wyrokiem bedzie grzywna w wysokosci 500 zl bo to mała szkodliwosc czynu, a wedkarz ktory przestrzega wymiaru i okresu ryb za brak karty zaplaci 200zl mandatu !!!

Wydaje mi się, że wkradł się tutaj jakiś zasadniczy błąd. Ryby w Jeziorze Rajgrodzkim to może jeszcze były jakieś pięć lat temu a teraz ani ryby ani raka jeno g...o! Moim zdaniem sąd powinien uniewinnić tego pana a to z tego powodu, że mógł on jedynie płukać sieci w wodzie a nie łapać ryby. Pozdrowienia dla wszystkich wędkarzy...

co prawda to prawda gr z tym sie zgodze z toba

Zgadzam się z poprzednikami. To wstyd , żeby w Jeziorze Rajgrodzkim nie było ryby. Gdzie instytucje kontrolujące zarybianie? I żeby sobie ktoś nie pomyślał, że mówi to jakiś laik. Jestem na tej wodzie 3 - 4 razy w tygodniu. Wędkarstwo powinno być dla większości sportem a nie zdobywaniem mięsa. Powinno się iść na ryby a nie po ryby. Przy systematycznym i konkretnym zarybianiu oraz przy stosowaniu zwyczaju "złap i wypuść" nasze JEZIORO będzie istnym ELDORADO nawet za 3 lata. Komuś jednak musi na tym zależeć.
Proszę w tym momencie uruchomić wyobraźnię :
"Kilkadziesiąt podjazdów dla łódek wędkarskich, także wybudowane specjalne pomosty, wypożyczalnie sprzętu wędkarskiego, przewodnicy wędkarscy, specjalne sklepy wędkarskie w pobliżu jeziora. Specjalny bar wędkarski z mapami i "giełdą" wiadomości oraz fotografie z trofeami wędkarskimi".
Czy jest to u NAS możliwe ? TAK, TAK, ALEŻ OCZYWIŚCIE. Jedyne co trzeba, to trzeba zmienić DZIERŻAWCÓW !!!

ryb nie ma od kiedy jezioro oddano w dzierzawe. Gdy jeziorem zarzadzalo Panstwowe Gospodarstwo Rybackie to jezioro bylo zarybiane wegorzem i sieja, rybacy wyciskali ikre i mlecz z duzych szczupakow i wpuszczali zaplodniona ikre do jeziora odganiajac ptaki. Samochody chodnie z Niemiec zachodnich i Francji przyjezdzaly po zywe wegorze , a przywozily narybek roznej wielkosci. Rybacy czasami jednym zaciagiem lapali okolo 20 ton leszcza , ateraz podobno 50kg trudno im zlapac; rakow tez nie widac , a ja z bracmi potrafilismy w 2 godziny na glebokosci do 1m i 100 zlapac. Jezioro chyba jest brudne.

Proponuje akcje protestacyjną - w pszyszłym roku niech nikt nie wykupuje zezwolenia na Jez. Rajgrodzkie, może wówczas dzierżawca opamięta się!

na pewno sieci plukał, bo ryb tam nie ma

ryb niema i nie będzie bo sami tego chcemy teraz byly wędkarz

jestem za tym by nie kupować zezwoleniana Rajgrodzkie. Jak mozna bylo tak zniszczyc takie piekne jezioro? Gdzie saludzie odpowiedzialni zataki stan rzeczy? Kto w ogole pozwala jeziora w dzierzawe oddawac, przeciez to niszczenie jezior!!! Wytną wszystko w pien, a drobnice kurom i świniom rzucają do zjedzenia, jak ten dzierżawca z jez. Dręstwo!

Wychowałem się nad jeziorem rajgrodzkim i wiem jakie ryby łapał tam mój dziadek i ja sam jeszcze 12lat temu,a teraz jak tam jadę to nawet wędki nie biorę.Niszczyciele i złodzieje. NIE KUPUJMY ZEZWOLEŃ !!!

............ to studnia a nie jezioro !!!!!!!!!!!!

A może łowił raki

Ja uważam, że nie do końca to jest prawda a tren gość który niby kilka razy w tygodniu wędkuje na pewno jest temu winien, że nie ma ryb dlatego, że na pewno ma tam działkę a więc wyciął trzcinę by jego pociechy sobie mogły w piachu poleżeć i jeszcze naczynia myje za pomocą CILITA a gdzie ma się wytrzeć ryba może w jego piaseczku? dzierżawca może zarybiać jedynie węgorza a co z okoniem, szczupakiem i innymi rodzimymi rybami. to jest wina tzw. wędkarzy i wczasowiczów.

Że też opłaciło się jemu jechać aż z Fast,to Białystok.Ma rzekę Supraśl i Białą ,czy to nie bliżej?

Moim skromnym zdaniem,dzierżawienie jezior osobom prywatnym to poroniony pomysł niedouczonych urzędników.Każdy prywatny dzierżawca jest nastawiony na maksymalny zysk przy minimalnym nakładzie własnym.Zarybianie jest fikcją na papierze.Jeszcze trochę i sami zrezygnują z dzierżawienia bo dobrze wiedzą że nie pomogą największe ilości sieć, niewodów i stawianych sznurów skoro wszystko co żyje w jeziorze łącznie z żabami zostało wyłapane.Zostaną tylko studnie i opowieści jakie to kiedyś były ryby. Dotyczy to nie tylko j. rajgrodzkiego czy dręństwa,tak samo jest z dybowem i innymi jeziorami w naszej okolicy dzierżawionymi przez osoby prywatne.Przykładem że nie musi tak być jest choćby j.toczyłowskie podlegające pzw.

Dramat jak w Państwie prawa może działać ktoś taki jak dzierżawca jeziora Rajgrodzkiego przecież on niszczy bogactwo narodowe a władza śpi czy dostaje łapówy

Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.