piątek, 19 kwietnia 2024

Wiadomości

  • 31 komentarzy
  • 12140 wyświetleń

Zgoda na Marsz Równości

Burmistrz Grajewa Krzysztof  Waszkiewicz  na temat  "Marszów Równości."


Z rozmowy z Panem  Burmistrzem dowiedzieliśmy się, że gdyby w Grajewie jakaś grupa mniejszościowa zwróciła się z prośbą o zezwolenie na zorganizowanie przemarszu, burmistrz  respektując zagwarantowaną Konstytucją wolność, wydałby taką zgodę.




Jednakże uwarunkowane byłoby to spełnieniem przez organizatora warunków, jakie nakazują przepisy dotyczące przemarszów i  organizacji imprez masowych tj. zapewnienie ochrony, bezpieczeństwa uczestników i osób trzecich itd. Poza tym każdy tego typu przypadek należy rozpatrywać odrębnie bowiem najważniejsze jest kto, i w jaki sposób będzie protestował przeciwko dyskryminacji.


W Grajewie jak dotąd problem "marszów" nie istnieje bowiem do chwili obecnej nikt się z taką sprawą do burmistrza nie zwrócił. 




e-Grajewo.pl  




 




 




 


 


http://www.paradarownosci.pl/
Marsz Równości idzie dalej...

"Wydany przez władze Poznania zakaz Marszu Równości, a potem brutalne pacyfikowanie przez policję pokojowego zgromadzenia – pokazały, że Polska nie jest państwem prawa. Władza publiczna udowodniła właśnie, że ma za nic konstytucję i wolności obywatelskie. Kierując się czysto ideologicznymi względami i doraźnym interesem politycznym nie tylko uniemożliwia obywatelom i obywatelkom wyrażanie swoich poglądów, ale też pozwala, by faszystowskie bojówki i policja bezkarnie atakowały bezbronnych ludzi. Biorąc pod uwagę efekt zakazu, pobitych uczestników marszu, władze z całą pewnością nie miały na celu zapewnienia komukolwiek bezpieczeństwa."
http://www.paradarownosci.pl/

Komentarze (31)

Skoro tak, mam nadzieje ze burmistrz wydałby takze zgoda na kontrmanifestacje:]

O i to jest właściwy Człowiek na właściwym miejscu! Drugą kadencję ma już pewną. Ja na niego głosuję! Mądry człowiek i już. A najważniejsze, że nie z PIS - u.

Ciekaw jestem jak maszerowaliby przez Grajewo lesbijki i te jak oni się nazywają aż trudno mi wypowiedzieć. FU.

sa w grajewie pe.... i jestem pewny ze jakby cos takiego sie tu wydarzylo to zycia by nie mieli pozniej.Polska-kraj tolerancji??Chyba gloryfikacji takich wynaturzen bo homo to wlasnie jest to...

potem zycia w gajewie nie beda mieli

ale w takiej pardadzie nie idą tylko osoby homoseksualne. ale idą również osoby, które chcą równości i wolności dla wszystkich !!!!!!

Niech sie Burmistrz weżmie za miasto - ulic i chodników nie ma - a gdzie by te marsze chodziły

Ty Grajewiak jak tak ci sie nie podobaja chodniki i ulice to sam cos z tym zrob a nie wszystko zwalasz na innych!!

Przyłączam się do głosu, że ludzie, którzy przemaszerowaliby ulicami Grajewa później mogliby mieć problemy np. ze spokojnym spacerowaniem po mieście. Małomiasteczkowa mentalność części mieszkańców naszego miasta i głupota innych, którzy znaleźliby pretekst do szykanowania, z pewnością utrudniłaby życie tym osobom, które chciałyby wyrazić swe poglądy. Plus dla naszego burmistrza za wyrażenie chęci przestrzegania zasad konstytucji, w przeciwieństwie do np. prezydenta Poznania...

Pan burmistrz ma mój głos w następnych wyborach na NIE!...........universlny facet,nic nie zrobił i nic nie zepsuł,poprostu przetrwał te swoje 4 lata.
Temu Panu dziękujemy

Przemo masz racje !!

Najważniejsze, że nie z PIS - u, ten burmistrz. A wybory już niebawem!!! Jakie chodniki i ulice PARADY i PARADY ten temat teraz rozgrzewa Polaków. Nawet w takim fajnym Grajewie. PIS to PIS a Burmistrz jest OK! Wygra wybory w I turze i już.

X też chciał bym isc w kontr bo nie toleruje gejów ,lesbijek ani Bisexual's

nawt ci którzy popierają wolność i również braliby udział w marszu byłyby napiętnowane... nie oszukujmy się takie jest nasze grajewskie społeczeństwo. i obawiam się że w najbliższym czasie to się nie zmieni... =/

I dobrze-NIKT nie ma prawa manifestowac swojego zboczenia! moze pedofile tez urzadza marsze???

ja na niego drugi raz nie zagłosuję, a ci co piszą że napewno wygra to niech nie będą tacy pewni!!!

jaki tolerancyjny ten nasz Burmistrz ciekawe co na to jego wyborcy ci starsi bo na młodych to już nie ma co liczyć

skonczcie te glupoty pisac, niby czemu jestescie tacy pewni siebie ? i tak madrosc zwyciezy, jesli chcecie zeby naszym Grajewem rzadzili glupcy i oszołomy typu ..to nie glusujcie wcale !! ja popieram w 100% p.Waszkiewicza

E "socjalista"a Ty wiesz ze hetero to tez zboczenie ??? cwaniaku ???

Podobno wolnosc mamy juz od upadku komunizmu w calym kraju, teraz czas przyszedl na upadek moralnosci, a potem na upadek calego kraju ? Mielismy totalitaryzm komunistyczny, po nim czas na totalitaryzm
u n i j n y ? Mysle ze kazdy powinien miec swoj rozum, w kazdym miescie burmistrz ma wazniejsze probleby niz geje czy lizbijki, jest to zboczenie z ktorym nie ma co sie obnosic. Dobrze wychowany czlowiek nie zaglada do lozka drugiemu,nie mozna dopuscic do tego ze zaczna sie wszyscy ze wszystkimi i to w dowolny ulubionu sposob spolkowac na ulicy? Bylby to burdel totolny - no i moze oto chodzi, bylo by M O D E R N -E U R O P A. Do pedalow ! popatrzci na zwierzeta, swinia ma ogon aby tylek przykryla, no i d... jest od s..... a nie od calowania, ze swoimim zboczeniami odmiency nie powinni sie obnosi - jest to zalosne i tyle.

E hetero to zadne zboczenie skoro tak uwazasz to jestes zryty-zapewne sam jestes homo dlatego tak piszesz.

ja osobiscie na taka parade bym nie poszla bo pozniej spoleczenstwo postrzegalo by mnie za les

bALCEROWICZ jednak muuusi odejść !!!!!

parda równych i rówqniejszych -tez bym nie poszedł -koledzy od razu reki by nie chcieli podać!

Ludzie!!! Wiadomo dlaczego pan burmistrz sie na to zgodzil.Poniewaz wie na 200%, ze taka sytuacja nigdy sie nie zdarzy. Juz sobie wyobrazam ta parade.Hahaha. Osobiscie milo jest slyszec jakies slowa tolerancji ale myslmy realnie. Jestesmy zbyt zacofani i nie doroslismy do tego typu "imprez". Ile jest osob homoseksualnych w Grajewie, ktore zdaja sobie sprawe, ze gdyby sie ujawnily to nie mialy by tu zycia.Dlatego radze wszystkim gejom i lesbijkom. Lepiej nie ujawniac sie w tej miescinie i wyjechac gdzies, gdzie slowo tolerancja juz dawno zostala wdrozona w zycie.

Dyktatura równości
Geje i lesbijki rozpętują w Polsce ideologiczną wojnę - czytamy w tygodniku "Wprost" z 13 czerwca 2004 r.
Gejowi rękę podam, przed kamerą się pokażę, ale tyłem do niego nie stanę - żartuje jeden z liderów lewicy. Rozmowom o prawach homoseksualistów towarzyszą uśmieszki, porozumiewawcze spojrzenia i lekceważące machanie ręką. Niesłusznie. Lesbijki i geje robią wszystko, by śmiech zamarł politykom na ustach. Chcą rozpętać wojnę ideologiczną, przy której ta o aborcję będzie niewinnymi ćwiczeniami. Wiedzą, jak to zrobić i mogą osiągnąć swój cel.
Krucjata tolerancjonistów
Gejom i lesbijkom nie chodzi tylko o legalizację małżeństw homoseksualnych. Używając postępowej retoryki, postulując zerwanie z tradycyjnymi - ich zdaniem, represyjnymi - wizjami rodziny, uzurpują sobie prawo do wydawania certyfikatów tolerancji i wolności. Popierasz małżeństwa lesbijek, cieszy cię widok gejów całujących się na ulicy - jesteś nowoczesnym, światłym Europejczykiem. Tym samym stoisz w jednym szeregu z Abrahamem Lincolnem, Nelsonem Mandelą, przeciwnikami niewolnictwa, zwolennikami praw Murzynów i bojownikami o emancypację kobiet. Sprawa stosunku do mniejszości homoseksualnych ma być testem rozumienia wolności w ogóle.
Nie chcesz eksperymentowania na rodzinie, wolisz, by geje ściskali się w swych domach, a nie na przystankach - jesteś filarem ciemnogrodu! Skoro jesteś homofobem, to powinieneś się leczyć. Twoi patroni ideowi to faszyści, bojówkarze, ba - hitlerowcy wtrącający gejów do obozów koncentracyjnych. Przesada? Nic podobnego - na portalach www.gejowo.pl czy www.gej.net można znaleźć pełno takich porównań. Zresztą dla Roberta Biedronia, założyciela i prezesa Kampanii przeciw Homofobii, nawet Platforma Obywatelska to nietolerancyjne homofoby. Co z tego, że wizja przewodniczącego PO Donalda Tuska zionącego nienawiścią do kochających inaczej nie ma nic wspólnego z rzeczywistością? Ważne, że osoba zaatakowana w taki sposób ma się bronić, udowadniać, że jest inaczej, że jest prawdziwym, tolerancyjnym demokratą.
Homoseksualiści i ich intelektualni sojusznicy stosują różną miarę dla siebie i swoich oponentów. Gdy ktoś śmieje się z nich na ulicy - jest to niedopuszczalna agresja słowna, ale gdy gej rzucił tortem w prezydenta Warszawy, to - zdaniem Szymona Niemca, organizatora parady gejów i prezesa Międzynarodowego Stowarzyszenia Gejów i Lesbijek na rzecz Kultury w Polsce - "pan Kaczyński sam jest sobie winien i nie powinien wykluczać, że takie incydenty w przyszłości mogą się powtórzyć".
Kiedy poseł Prawa i Sprawiedliwości Michał Kamiński (notabene mieszkający w sąsiedztwie pary gejów, których "małżeńskich" kłótni musiał często wysłuchiwać) powiedział, że homoseksualizm można leczyć, dla Roberta Biedronia było to "jasne wzywanie do nienawiści, faszyzm". Kiedy jednak ten sam Biedroń tłumaczy, że dla niego "parada gejów jest ważniejsza niż procesja z krzyżem w Boże Ciało", jest to opinia przepojona tolerancją.
Plan gejów jest prosty: ich problemy mają się stać zasadniczą linią podziału politycznego w Polsce - na światłych i zacofanych.
Geje wszechpolscy
Prezydent stolicy Lech Kaczyński nie zgodził się na paradę gejowską. I to pokazuje różnicę między Warszawą a Berlinem, Rzymem czy Paryżem - tam taki zakaz jest nie do pomyślenia, choćby dlatego, że prezydentami tych stolic są geje. Polscy homoseksualiści nie wyrywają jednak włosów z głowy. Oni już dopięli swego: jest o nich głośno, krzyczą, że są dyskryminowani, upominają się o nich wicepremier Izabela Jaruga-Nowacka i minister spraw wewnętrznych Ryszard Kalisz, popierają ich media. - Oni bardzo chcą być prześladowani - komentuje wspomniany już lider lewicy, skądinąd publicznie potępiający Kaczyńskiego w czambuł.
Gdyby Młodzież Wszechpolska nie istniała, homoseksualiści powinni ją wymyślić. Perspektywa oberwania kamieniem nie jest oczywiście przyjemna, a barbarzyństwo rzucających godne potępienia, ale gdyby nie narodowcy, paradami gejów nie interesowałby się pies z kulawą nogą. - Taka postawa jest nam poniekąd na rękę - bez żenady przyznaje Szymon Niemiec. - Przynajmniej więcej się mówi o prawach mniejszości seksualnych.
- Rzeczywiście, gdy rok temu manifestowaliśmy, a nie było żadnych jajek czy kamieni, to oddźwięk społeczny i zainteresowanie mediów było nikłe - przytakuje Robert Biedroń. Ten 28-letni "aktywista gejowski" - jak sam się przedstawia - wie jednak, jak zainteresowanie mediów wzbudzić. Nie ukrywa, że wielu żurnalistów to jego koledzy.
Dziecko dwóch tatusiów
- Prawa gejów to już jest temat nośny społecznie, a w najbliższym czasie stanie się jeszcze bardziej drażliwy. Będzie tym, czym 10 lat temu była dyskusja o aborcji - zapewnia Szymon Niemiec. O jakie prawa chodzi? Przede wszystkim o rejestrowanie tak zwanych związków partnerskich. Projekt odpowiedniej ustawy zgłosiła już najaktywniejsza bojowniczka o prawa gejów, senator Maria Szyszkowska z SLD. Gdyby ta ustawa przeszła, homoseksualne pary miałyby te same prawa co małżeństwa: partnerzy mogliby się wspólnie opodatkować, dziedziczyliby po sobie etc. Z jednym wyjątkiem: homoseksualiści nie mogliby adoptować dzieci. I sami zgadzają się z tym ograniczeniem. - Na razie - zastrzega Biedroń. - Dziś nie wyobrażam sobie, bym mógł w homofobicznej Polsce wychowywać dziecko. Jeśli jednak jesteśmy pełnoprawnymi obywatelami, to winniśmy mieć prawo do adopcji - dodaje szef Kampanii przeciw Homofobii. Oficjalnie jednak żadna organizacja gejowska nie żąda takiego prawa. Co nie znaczy, że nie chcą tego sami homoseksualiści. - Tak, chciałbym adoptować dziecko - wyznaje Robert Biedroń.
Heteroseksualna niewola?
Geje i lesbijki mają świadomość, że przeprowadzenie operacji na poglądach całego społeczeństwa jest znacznie trudniejsze niż wymuszenie czegoś na politykach. Dlatego najpierw chcą ożywić spory ideologiczne, przytłumione na razie problemami politycznymi i kłopotami gospodarczymi. Chcą wciągnąć środowiska polityczne do wielkiej batalii, przypominającej tę o aborcję w pierwszej połowie lat 90. Tyle że aborcją są już wszyscy zmęczeni, a problem gejów będzie nabrzmiewał, choćby w efekcie wejścia do Unii Europejskiej, skąd będą płynąć do nas nie tylko pieniądze, ale i wzorce.
Polscy homoseksualiści, powołując się na przykład Zachodu, gdzie istnieje już homoseksualne niebo, chcą dojść do tego samego drogą na skróty. Bo tam najpierw była rewolucja seksualna, a dopiero potem doszlusowali do niej politycy. U nas najpierw środowiska opiniotwórcze i politycy mają odtrąbić zrzucenie jarzma heteroseksualnej niewoli, a potem podciągnie się do tego wzorca społeczeństwo. Społeczeństwo, dodajmy, dość konserwatywne, ale też wizja dyskryminowanych gejów to tylko część prawdy. Polska prowincja czy blokowiska wielkich miast może i zioną nienawiścią, a czasami wręcz fizyczną agresją, ale w centrach metropolii jest już inaczej. Bycie gejem zwiększa towarzyską atrakcyjność młodych ludzi. - Gdy ogłosiłem, że jestem homoseksualistą, liczba zaproszeń na imprezy gwałtownie wzrosła - opowiada znajomy gej. Faktycznie, obecność homoseksualisty na imprezie z miejsca czyni ją bardziej światową.
Geje odgrywają zresztą ważną rolę w kulturze klubowej, w której pławią się dzisiaj młode elity z Europy. Jeden z najbardziej snobistycznych klubów w Polsce to warszawska Utopia - centrum mniejszości seksualnych, ale i zwykłych clubberów, którzy chcą się dostać na imprezy z wyższej półki. Bycie gejem jest trendy nie tylko wśród elity nocnego życia, która jest zresztą bardzo wpływowa za dnia. Są miejsca, gdzie podobno ułatwia to karierę zawodową, na przykład heteroseksualiści z pierwszego programu TVP od lat narzekają, że są na Woronicza dyskryminowani.
Homofoby z SLD
Robert Biedroń należy do SLD, ale rozmawia ze wszystkimi politykami lewicy. I to akurat świadczy o dobrej kalkulacji politycznej młodego działacza, bo macierzysta partia gejów traktuje go z dużym dystansem. Nie chodzi tu nawet o to, że pięćdziesięciokilkuletni liderzy SLD prywatnie są obskurantami, a poglądy na prawa gejów sytuują ich w okolicach Ligi Polskich Rodzin. Nie chodzi też o to, że Lech Nikolski czy Józef Oleksy już choćby z racji wyglądu pasują do walki o prawa gejów jak dresiarze do klubu Utopia. Gorsze z perspektywy Biedronia jest to, że SLD-owska młodzież wcale nie jest tak tolerancyjna i europejska, jakby chciał. "Pedały w czerwonych skarpetkach" Anity Błochowiak to niewinne określenie w porównaniu z tymi, których używają pozostali politycy sojuszu.
Namaszczany na nowego lidera SLD minister rolnictwa Wojciech Olejniczak wychowywał się w tradycyjnej chłopskiej rodzinie pod Łowiczem, w sąsiedztwie kościoła. Ten wierzący katolik nie chce legalizacji aborcji ani wojny z Kościołem. - Moglibyśmy pomyśleć o jakichś ułatwieniach majątkowych dla homoseksualistów, ale nie o małżeństwach - zarzeka się Olejniczak. Także SDPl to formacja zbyt nobliwa i stateczna, by harcować na pierwszej linii wojny o prawa gejów. Owszem, są tam Marek Balicki czy Joanna Sosnowska, ale pierwsze skrzypce grają w socjaldemokracji typy profesorskie: Marek Borowski czy Tomasz Nałęcz. - Cóż, jestem ukształtowany przez mazowiecką wieś i nie ma we mnie entuzjazmu dla homoseksualnych małżeństw i adoptowania przez nie dzieci - wyznaje Nałęcz. Rytualnie deklaruje jednak, że dla jego formacji stosunek do mniejszości, także seksualnych, to miara demokracji. - Jeśli będą prześladowani, będziemy ich bronić - zapowiada. Dość niemrawo jednak.
Unia Gejów i Lesbijek
- To partie prawicy wykorzystują temat homoseksualistów - przekonuje Szymon Niemiec. Myli się. O gejach i ich prawach najgłośniej krzyczy maleńka Unia Pracy. Liczy ona na to, że radykalizmem obyczajowym przelicytuje swą lewicową konkurencję. Ma szansę, bo pasuje do tego osobowość liderki partii Izabeli Jarugi-Nowackiej i poglądy jej młodego zastępcy - Bartłomieja Morzyckiego. - To nie jest koniunkturalizm. Sytuacja tak się rozwija, że walka o prawa kobiet, gejów i wszelkich mniejszości rzeczywiście staje się naszym sztandarem - przyznaje wiceprzewodniczący UP. I zaprasza działaczy gejowskich na listy wyborcze swojej partii. Ale nawet w Unii Pracy są opory wobec gejów. - Na jednym ze spotkań starszy pan krzyczał, że powinniśmy zajmować się obroną ludzi pracy, a nie homoseksualistów - opowiada Morzycki. Dodaje jednak nie bez dumy, że sala go zakrzyczała.
- Nie wyobrażam sobie, żeby gej głosował na prawicę - kręci głową Biedroń. Donald Tusk, lider PO, nie miałby natomiast nic przeciwko temu, by z list jego partii startowali geje. - Homoseksualista musi być traktowany tak jak każdy inny obywatel. Związki homoseksualne nie mogą być jednak uznane za rodzinę, bo rodziną po prostu nie są - wyjaśnia Tusk.
Znacznie bardziej zasadnicze są inne partie prawicowe. Geje mogą sobie wybić z głowy marzenia o karierze w PiS czy LPR. Znana jest historia pewnego młodego, dobrze zapowiadającego się działacza prawicy. Koledze z partii wpadł w ręce jego dziennik, będący głównie zapisem homoseksualnych orgii, prawdziwych, a częściej wyimaginowanych. Choć na działalność polityczną jego orientacja nie wpływała (raz tylko podczas zagranicznej wizyty zaprowadził jednego z liderów AWS do gejowskiej restauracji), z młodym politykiem natychmiast się rozstano.
Teraz transwestyci
Były polityk prawicowy wyrzucony ze swojej partii nie jest działaczem gejowskim. Dlaczego? Bo orientacja seksualna nie determinuje wszystkich jego wyborów i nie wszystkie jego poglądy wynikają z tego, że jest gejem. Mimo to Robert Biedroń sądzi, że osoby o orientacji homoseksualnej muszą być lewicowe. Podobnie twierdzi Szymon Niemiec, rzecznik małej Antyklerykalnej Partii Postępu Racja, założonej przez byłego księdza. Według nich, lewica ma o kogo walczyć. Aktywiści gejowscy zapewniają, że w grę wchodzą prawie 2 mln wyborców.
A co nas czeka, kiedy już wszystkie prawa gejów zostaną spełnione? Odpowiedź daje Robert Biedroń: - Są przecież jeszcze transseksualiści, są transwestyci, a to na razie tematy tabu!

Marsz dewiantów powstrzymany
Zaledwie kilkadziesiąt osób miast zapowiadanych setek demonstrantów pojawiło się w sobotnie popołudnie na poznańskim Deptaku...
...by wziąć udział w nielegalnym zgromadzeniu promującym homoseksualizm, organizowanym przez skrajnie lewicowe organizacje i środowiska homoseksualne zgromadzeniu.
Wcześniej zgody na organizację "Marszu Równości" nie wydał prezydent Poznania Ryszard Grobelny, a jego decyzję utrzymał w mocy wojewoda wielkopolski Andrzej Nowakowski. Urzędnicy podkreślali, że przemarsz ulicami Poznania może spowodować znaczne straty w mieniu poznaniaków i zagrażać bezpieczeństwu przechodniów. (...)
Tymczasem to właśnie uczestnicy nielegalnego "Marszu Równości", którym nie udało się przejść ulicami Poznania mimo skandowanych haseł w rodzaju "pokojowa demonstracja" wyraźnie dążyli do siłowej konfrontacji. Kilkakrotnie manifestanci napierali na kordon funkcjonariuszy policji usiłując przepchnąć się w stronę Starego Rynku i rozpocząć przemarsz.
Mimo trzykrotnych wezwań dowodzącego policyjną akcją do zakończenia nielegalnej manifestacji i pokojowego rozejścia się demonstrantów, manifestanci nie zamierzali zastosować się do wezwań policji i przestrzegać obowiązującego prawa. Odgrażali się wręcz skandując "manifestacja będzie trwać". Wreszcie po blisko dwóch godzinach policja podjęła interwencję. (...)
- W komisariatach zostaną przedstawione im zarzuty, skierujemy też sprawy do sądu- powiedział rzecznik prasowy poznańskiej policji Andrzej Borowiak

Jaka promocja homoseksualizmu.Przeciez to nie jest najnowszy towar, ktory mozna kupic!!!

Kiedy slysze te wszystkie gadki homofobów to az mi sie niedobrze robi.Prawda jest ze na takie marsze chodza nie tylko geje ale tez ludzie manifestujacy swoje poparcie dla TOLERANCJI (niekoniecznie zboczenia).Nie sa to parady a la Berlin z golymi posladkami i slimaczacymi sie facetami tylko kolorowy, roztanczony tlum.Gdybysmy mieli oceniac ludzi po tym co robia w sypialni (oprocz jedynego dostepnego "po Bozemu") pewnie ostalaby sie mala garstka "normalnych".Chcielibyscie byc za to napietnowani? Bo ja nie.I dla scislosci jestem hetero.

Ok! czy ktoś zastanawiał się nad jedną maluczką rzeczą, hipotetycznie. W najbliższym roku 20% populacji ludzi geje i lesby, po 5 latach 30%. Społeczeństwo świata stałoby się słabe, mało odporne ze względu na bliskość krzyżówek genetycznych. Matematycznie można wyliczyć, że po X latach mogłaby przestać istnieć ludzkość. To tyle na temat mojej tolerancji ............!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

co za zenujaca strona.Umieszczacie opinie ktore Wam pasuja.Poczytajcie o wolnosci slowa.

Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.