Prawie wszystkie wypadki na przejazdach kolejowych powodują nieostrożni kierowcy. Samochód nie ma żadnych szans w spotkaniu z lokomotywą, a kierowcy i pasażerowie najczęściej giną. Właśnie to, w ramach akcji "Bezpieczny przejazd. Zatrzymaj się i żyj" uświadamiają kierowcom jak też pasażerom - policjanci, harcerze, funkcjonariusze Straży Ochrony Kolei i Straży Granicznej oraz pracownicy PKP Polskich Linii Kolejowych w Białymstoku.
Statystyki wskazują, że blislo 97 % zdarzeń drogowych, do których dochodzi na przejazdach kolejowych powodują nieostrożni kierowcy. Jedną z głównych przyczyn tych wypadków jest niezastosowanie się do znaku "stop" oraz wjechanie na tory, gdy zapory są już opuszczane. Niestety dość często zdarza się również, że piesi, nie zważając na niebezpieczeństwo przechodzą przez przejazd omijając opuszczone zapory. W tym roku na Podlasiu doszło do 5 wypadków na przejazdach kolejowych, w których 10 osób zostało rannych. Na szczęście nikt w nich nie zginął.
Przykładami takich wypadków mogą być 2 zdarzenia, do których doszło 9 stycznia tego roku. Pierwszy z nich miał miejsce na niestrzeżonym przejeździe w Sobolewie koło Supraśla. Tam 39-letni kierowca autobusu komunikacji miejskiej nie zachowując należytej ostrożności wjechał na przejazd, gdzie został uderzony przez skład pociągu towarowego. W rezultacie z obrażeniami ciała do szpitala trafili kierowca i dwie pasażerki. Kilka godzin później w Łapach 36-letni kierowca hyundai-a nie zastosował się do znaku "stop" i wjechał wprost pod nadjeżdżający pociąg towarowy. Kierowca samochodu i podróżujący z nim pasażer z obrażeniami ciała zostali hospitalizowani. Jednak najtragiczniejszy od wielu lat w naszym województwie wypadek wydarzył się w wieczorem 11 grudnia ubiegłego roku. Wówczas w Małyszówce tuż za Dąbrową Białostocką 18-latka kierująca fiestą na niestrzeżonym przejeździe kolejowym najpierw zatrzymała się a potem gwałtownie ruszyła wprost pod zbliżający się z dużą prędkością pociąg pospieszny. Kolejowa maszyna z impetem staranowała osobówkę. Zmiażdżony pojazd z pięcioma uwięzionymi w środku dziewczętami wbił się w bufory lokomotywy. Wypadku nie przeżyły trzy siostry, a kierująca fordem i siedząca za nią koleżanka z poważnymi obrażeniami trafiły do szpitala.
Te zdarzenia obrazują skalę niebezpieczeństwa, którą również uświadamiają kierowcom i pasażerom w ramach kończącej się akcji - policjanci, harcerze, funkcjonariusze Straży Ochrony Kolei i Straży Granicznej oraz pracownicy PKP Polskich Linii Kolejowych w Białymstoku. To właśnie oni od początku wakacji w rejonie Podlaskich przejazdów kolejowych zatrzymywanym kierowcom mówili o bezpiecznych zachowaniach.
piątek, 19 kwietnia 2024
piątek, 19 kwietnia 2024
co za inteligencja mogla wjechac pod pociag>>
tylko samobojcja
Samochód nie ma żadnych szans w spotkaniu z lokomotywą,a lokomotywy z kierowco :)
chciałam aby te zdjecie znikneło albo zamarzcie moje kolezanki nie zycze aby ktos to ogladał, bo to jest przykree :( _ spoczywaj Dorotko w pokoju ;( [*]
to nie samobojca!!!sama wiem po sobie.jedziesz, zagadasz sie, niedokladnie spojrzysz, ktos ci zasloni glową i walisz pod pociag.moim zdaniem albo kazdy przejazd powinien byc strzezony albo przed kazdym powinien byc znak "stop".Ale co ja moge zwykly szarak???tylko pogadac.
nie samobujca tylko takim co sie spieszo i myslo zdoze i jado a puzni to jusz za puzno bo ponih
Do Kolezaka:( To nie jest twoja wina ze tak sie stało Juz im nie przywrocisz zycia ale mozesz zrobic to innym pokazujac te zdjecie co ich moze spotkac Nie znałam tych dziewczyn ale nich spoczywają w spokoju