czwartek, 18 kwietnia 2024

Wiadomości

  • 30 komentarzy
  • 9339 wyświetleń

Pozorowana reforma Spółdzielni

Pozorowana reforma spółdzielni mieszkaniowych w Polsce

      Zgodnie ze statystyką Krajowej Rady Spółdzielczej w Polsce istnieje  około 3.500 spółdzielni mieszkaniowych. Z szacunkowych danych można przypuszczalnie wyliczyć, iż  w zasobach spółdzielczych  mieszka około 13 mln Polaków. Mieszkańcy polskich spółdzielni stanowią więc znaczący elektorat polskiego społeczeństwa posiadającego prawa wyborcze. Tymi spółdzielniami i ich mieszkańcami zarządza 12 tysięcy prezesów. W sieci można znaleźć wiele informacji na temat problemów mieszkańców spółdzielni mieszkaniowych, spowodowanych niewłaściwym gospodarowaniem pieniędzmi mieszkańców.

   Kontrolowana transformacja ustrojowa Polski po 1989 roku wprowadziła wiele zmian, ale  pominęła spółdzielczość, czyli 1/3 ludności Polski. Zamrożenie reformy komunistycznej spółdzielczości było jednym z elementów aktu założycielskiego III RP.

Na czele wszystkich spółdzielni w Polsce stoi   Krajowa Rada Spółdzielcza, której  Prezesem  jest Alfred Domagalski, pełniący  jednocześnie  funkcję wiceprzewodniczącego Rady Naczelnej Polskiego Stronnictwa Ludowego. Krajowa Rada Spółdzielcza ma za zadanie reprezentowanie  polskiego  ruchu spółdzielczego  w kraju i za granicą, jak również opiniowanie aktów prawnych dotyczących spółdzielczości.   Finansowana jest z pieniędzy polskich spółdzielni w tym spółdzielni mieszkaniowych, czyli również z naszych opłat za mieszkanie.

Spółdzielnie mieszkaniowe w Polsce nie podlegają żadnej kontroli organów państwa, takich jak np. Najwyższa Izba Kontroli. Do przeprowadzania kontroli powołane zostały, zgodnie z ustanowionym prawem Regionalne Związki Rewizyjne. Spółdzielnie mieszkaniowe są ich członkami i płacą składki oraz opłacają przeprowadzane kontrole. Za taką kontrolę nasza spółdzielnia zapłaciła w 2009 roku kwotę 6.100 zł . Wszystkie zakłady działające w Polsce podlegają kontroli organów państwa,  z pominięciem spółdzielni.    Taka  sytuacja stanowi  efekt organizacji spółdzielni w Polsce. Kontrola spółdzielni stała się fikcją. Organem powołanym do nadzoru i kontroli działalność spółdzielni zgodnie z prawem spółdzielczym  jest również Rada Nadzorcza każdej spółdzielni wybierana na Walnym Zgromadzeniu spośród jej  członków. Rada Nadzorcza powinna reprezentować członków spółdzielni,  tak stanowi prawo, a jaka jest rzeczywistość widzimy na co dzień.

W sieci internetowej jest masa wiadomości na temat spółdzielni mieszkaniowych. Zachęcam do poszukiwań i korzystania z tej wiedzy. Sama właśnie dzięki tam zawartym informacjom nabywam wiedzę i mogę dzielić się tą wiedzą z państwem. Nie o wszystkim  wypada mi pisać, zacytuję tylko niektóre  tytuły artykułów: „Prezesi spółdzielni mieszkaniowych rządzą Polską” , „Państwo w państwie, czyli spółdzielnia poza kontrolą”, „ Spółdzielnie mieszkańców czy prezesów”, „ Kontrola spółdzielni mieszkaniowych to fikcja”, „ Niewolnicy spółdzielni”…i wiele innych. Pod tymi hasłami można  wyczytać wiele interesujących i pouczających  wiadomości.

Z tego co widać III RP nie oferuje wszystkim obywatelom równości i jednakowych praw. Wywodzący się z  PRL politycy wciąż blokują pełną demokratyzację i zrównanie w prawach obywateli będących obecnie niewolnikami pseudospółdzielczości.

Obecnie trwa w Polsce kampania wyborcza do parlamentu i o dziwo na temat spółdzielni mieszkaniowych nie wypowiada się żadne z ugrupowań biorące udział w wyborach. Każde z nich przedstawia program, ale reform spółdzielni  w nim nie ma. Lobby prezesów spółdzielni  mieszkaniowych jest tak silne, że temat spółdzielni mieszkaniowych stał się tematem TABU, nawet teraz na czas   kampanii wyborczej.  Rządząca koalicja PO - PSL prze 8 lat blokowała zmiany prawa spółdzielczego. Projekt nowej ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych posłanki Lidii Staroń utknął w sejmowej „zamrażarce”, zaś posłanka Staroń została wyrzucona z listy wyborczej PO, bo nie reprezentowała interesów PO. SLD jest przeciwna reformie spółdzielczości, a PiS zaskakująco milczy.  

Do urn wyborczych idziemy 25 października, a ja ciągle zastanawiam się na jaką partię mam oddać  swój głos.

                                  

                                                                               Barbara Muszyńska

 

Grajewskie Stowarzyszenie Obrony Praw Członków i Lokatorów Spółdzielni Mieszkaniowych

                

czwartek, 18 kwietnia 2024

Grajewo jest w dobrej kondycji finansowej

czwartek, 18 kwietnia 2024

265 tys. paczek nielegalnych papierosów

Komentarze (30)

ODPOWIEDŹ:
Na partię inną niż: PO/PIS/PSL/SLD/NOWOCZESNA.

Ludzi z takimi samymi poglądami jak Pani są miliony, tylko wierzą mediom, że mamy tylko 3-4 poważnych graczy na scenie politycznej. I tak z przymusu "wybierają mniejsze zło"

Świetny artykuł Pani Basiu. Ludzie nie zastanawiają się w ogóle nad tymi sprawami, ponieważ w pełni ufają organom kontroli w naszym państwie. Przyznaję się, że ja też do tej pory uważałam, że właśnie organy kontroli nad spółdzielniami rzeczywiście stoją na straży przepisów prawa i te prawo egzekwują od zarządów spółdzielni.... Wystarczy popatrzeć na działania naszej Rady Nadzorczej - cóż ten organ robi w naszych sprawach. Powiem szczerze - żałosne to jest, że nie mają nic do powiedzenia w kwestii zarządzania. Jaka rada i zarząd - taka spółdzielnia... Może w końcu Pani otworzy ludziom oczy i zaczną patrzeć na ręce Zarządu i Rady Nadzorczej w naszej Spółdzielni. Łączę wyrazy szacunku Pani Basiu.

/lepiej proszę się przyjrzeć problemom z własnego podwórka i prześwietlić firmę PZU, w której Pani pracowała, jak rządziło PZU ludzkimi składkami w nieszczęsnej "Złotej Jesieni", jak żle były inwestowane nasze pieniądze, że wartość jednostki funduszu malała. To jest właśnie problem wielu mieszkańców czekających na godne emerytury.

Także jestem zdania, ze spółdzielczość w obecnej formie to relikt PRL. Najwidoczniej jest to komuś bardzo na rękę, żeby pseudo-spółdzielczość (nazwijmy rzecz po imieniu) przetrwała wszelkie zawieruchy dziejowe. Wywodzące się z PRL-u PSL (dawne ZSL) nadal dba, żeby niczego nie uszczknąć z przywilejów tej partii...

Ach te pozorne i te stwarzane pozory ze wszystko jest pięknie - jak nie ma nadzoru to wiadomo ....

No dobra ale co z tym zrobić? Jakieś konkretne propozycje?

Myślę że wystarczy zmienić prezesa i cały zarząd a nie ciągle wybierać // chodzi im tylko o zarobek niech udzielają się społecznie a na pewno szybko odejdą.A jak chcą zarabiać to do łopaty.

A widziała Pani grabie? Co od siebie grabią?
Kasa, podwyżki, auto firmowe ( czytaj spółdzielcze).
Klika żądzi, klika radzi. I prezesa nikt nie zdradzì.
Pogonić ze stołków. Przecież spółdzielcy mają takie prawo.

ZAKREM jeszcze 5 lat temu był spółdzielnią. Słyszałam, źe byli w bardzo kiepskiej sytuacji gospodarczej. Dzisiaj są spółką i słychać o nich duźo dobrego. Prawdopodobnie są najszybciej rozwijającą się firmą w regionie.

Chcę mieszkańcom przypomnieć, że przed laty mieliśmy niezależną kontrolę NIK , która nie stwierdziła zaniedbań ze strony biura sp-ni, ale sprawę zawalili mieszkańcy, nie składając dokumentów i słono za to zapłacili.

Przecież Rada Nadzorcza jest wybrana przez członków sp-ni na Walnych Zebraniach Przedstawicieli, z sufitu się nie wzięła, ale trudno jest wszystkim dogodzić.

Firma ZAKREM może i jest w dobrej sytuacji, ale czy w dobrej sytuacji są pracownicy, którzy od lat nie mieli podwyżki, długoletni pracownicy fizyczni zarabiają najwyżej 1700 zł, czy Kasia chciałaby tyle zarabiać?

Pani Jagodo jak zwykle pani się myli NIK właśnie wykrył nieprawidłowości w spółdzielni i gdyby nie NIK to ci mieszkańcy nigdy by tych kredytów nie spłacili bo nie znali wartości swoich mieszkań . Proszę zapytać się tej spółdzielni czy wykonała zalecenia NIK,skoro twierdzi Pani że wszystko było dobrze

nela a kto ma wybierac rade nadzorczo jak nas na zebraniu jest dziesiec osob wiec ich jest wiecej i glosuja na siebie moim zdanien pracownicy i ich zarzad nie powinni w glosowaniu brac udzialu bo kazdy glupi wie o tym ze zaglosuja za spoldzielnia ja chodze na zebrania i widze co sie dzieje nawet na ostatnim zebraniu stawil sie syn p. prezesa siedzial obok mnie i udawal lokatora a ja mialam satysfakcje ze przy najmiej nasluchal sie co ludzie mowia na temat prezesa po miedzy soba a uszy mial jak u felka nos czerwone no i jego glos sie przydal dla tej pani co plakala o glosy to jest KABARET zygac sie na to wszystko chce czas p. prezesa odspawac od tego fotelu pani BASIU slyszalam ze duzo ludzi chce za kladac wspolnote bysmy byli wdzieczni zeby pani tym sie zajela zgory dziekujemy

To pytanie do mieszkańców czemu ich nie ma na zebraniach, są aktywni tylko anonimowo na portalu, kto przychodzi i jest członkiem ten głosuje

Te komunistyczne spółdzielnie dały 1/3 ludności mieszkania i każdego na te spółdzielcze mieszkania było stać, w latach 70-80-tych pchali się ludzie do sp-ni drzwiami i oknami , bo na prywatne domy było stać tylko dolarowców. To spółdzielnie zaciągały kredyty , budowały mieszkania i przydzielały ludziom bez względu na to czy ludzie mają zdolność kredytową,czy nie . Państwo dopłacało do spłaty kredytów spółdzielczych mieszkań, a potem wielu mogło te mieszkania wykupić za bezcen. Czy ta PRL-owska spółdzielczość była taka zła???? A kogo teraz stać na mieszkanie u dewelopera? Rząd nie ma żadnego interesu żeby zajmować się spółdzielczością, bo ma z nami spółdzielcami święty spokój, my nie górnicy, nie trzeba do nas dopłacać,ma się od nas tylko gotowe podatki.W dużej spółdzielni też nie mam obawy, że przyjdzie "czyściciel kamienic", podniesie opłaty o 500% i mnie wyrzuci, jak to się dzieje w budynkach ADM-owskich lub pozakładowych. Budynki ocieplone,co jakiś czas pomalowane , nie trzeba w piecu palić, ktoś przed blokiem sprząta i trawę kosi. Czy to żle, że niektórzy ludzie mają inne zdanie na temat spółdzielczości niż Pani Barbara?

Ojjj "Zadowolony Spółdzielco" - może za Pańskich czasów tak i było, ale my "młodsi" bardzo dużo zapłaciliśmy za mieszkania i teraz słono płacimy za "zarządzanie" nimi!!!! W prawie polskim jest wyraźny zapis, że spółdzielnia jako zarządca budynku, nie ma prawa zarabiać na opłatach!!!!!!!!! A jak to się ma do ryczałtu za C.O lub opłat za podgrzanie ciepłej wody?? Marźniemy w swoim mieszkaniu i mamy ledwo ciepłą wodę!! W Mońkach czy w Białymstoku ciepła woda jest gorąca, ąż ręce parzy - a u nas dosłownie CIEPŁA (tak jak to jest zapisane w rozliczeniu) To samo jest z ogrzewaniem - zimno jak diabli mamy w mieszkaniach, grzyb, pleśń - nie o takie zarządzanie nam chodzi. Zarząd powinien dążyć do polepszenia warunków w blokach, którymi zarządza bo my za to słono płacimy, a nie dopuszczać do RUINY!!! Także niech "zadowolony spółdzielca" najpierw trzy razy się zastanowi czy ma rację, zanim zacznie chwalić.

Moze i wszystko ok! Ale nie wszystko jest jawnie robione - kto wie ile zarabiaja pracownicy smlw - tajemnica ! A czy pracownicy robia laske ze pracuja - chyba nie ale laske robia i traktuja przedmiotowo swoich zywicieli czyli nas najemcow mieszkan Własnosciowych !!!

Jeszcze raz podpowiadam zakładajcie WSPÓLNOTY

śmieszne sa te przygłupawe stwierdzenia: zwolnić zarząd i prezesa - no i co dalej, wybrać kumpla czy siebie jeden i drugi zero pojęcia o zarządzaniu taką firmą. Z takim myśleniem wszystko można rozwalić i za 10 lat mieć w Polsce 2 Ukrainę

/ Czy spółdzielcy są takim zagrożeniem dla Pani Muszyńskiej, że robi nagonkę na spółdzielczość mieszkaniową, czy może szuka Pani frontu robót, by mieć zajęcie na emeryturze?

Kolejny pismak wypowiada się na temat o którym nie ma pojęcia .Gdyby nie te komunistyczne spółdzielnie zapewne mieszkała by Pani w jakieś wynajętej klitce na peryferiach jakiegoś miasteczka.Szanowna Pani, te spóldzielnie dały mieszkania milionom Polaków i warto o tym pamiętać.

Pani muszynska a może zaprosimy panią jaworowicz do grajewa Sprawa dla reportera

Żeby było w mieszkaniu ciepło, trzeba odkręcić grzejniki, a nie zawory na "zero" i lament,że zimno.

Z.Z miałeś lub miałaś na myśli " odkręcić zawory przy grzejnikach c.o"
Grzejniki odkręcić to mogą złomiarze.ale prawdą jest,że wielu zakręca zawory licząc na ogrzewanie swojego mieszkania kosztem sąsiada- temu często mają tak duże zwroty za ciepło:)

Do „jeden z milionów” zapraszam do dyskusji o sprawach spółdzielni na żywo. Anonimowo na forum można pisać bzdury i udawać mądralę. Mieszkańcy są nieświadomi w sprawach zarządzania spółdzielnią. Proszę się ujawnić, zapraszam mój e-mail stowarzyszenia : mieszkancygrajewa@op.pl

""Agnieszka" gdyby lokatorzy nie zakręcała zaworów przy grzejnikach centralnego ogrzewania wówczas wszystkie pomieszczenia miałyby jednakową temperaturę.Ciekaw jestem ile masz osczędności za dostarczone ciepło?
także jestem mieszkańcem bloku i informuję,że odkręciłem zawory przy grzejnikach aby dogrzać mieszkanie bowiem wszystkie istniejące piony zasilające C.O przebiegające przez pokoje były zimne.Wniosek- sąsiedzi żerują aby moim kosztem dogrzać lokum.Dogrzewają pomieszczenia rurami z pionów- na nich nie ma zainstalowanych elektronicznych podzielników ciepła.Co do gorącej wody jak twierdzisz parzy ręce w miejscowościach jak wymieniłaś- wyjaśniam że temperaturę w kranach regulują odpowiednia przepisy i sytuacja taka być nie może aby był ukrop.Błąd w braku cieplej wody lub długim oczekiwaniu na jej popłynięcia może być chwilowa awaria pompy cyrkulacyjnej- co należy niezwłocznie zgłosić do SMLW lub w PEC.

Popieram panią Basię, rzeczywiście ta nasza spółdzielnia nie widać żeby cokolwiek robiła , bloki nie ocieplone, szare ,tylko podwyżki za czynsz częściej dostarczają. W mniejszych wspólnotach widać że tam coś robią ,czas najwyższy zmienić prezesa .

Definicja mafii spółdzielczej
Mafia spółdzielcza - organizacja przestępcza rekrutująca się często ze środowisk postkomunistycznych (byłych członków aparatu państwa totalitarnego), o strukturze hierarchicznej, funkcjonująca najczęściej w spółdzielniach-molochach liczących kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców. Działalność organizacji jest oparta na wyzysku lokatorów spółdzielni mieszkaniowych w wyniku pobierania zawyżonych opłat czynszowych. Istnienie organizacji charakteryzuje się nieusuwalnością i nietykalnością władz, nadmierną konsumpcją środków finansowych przez tzw. "zaprzyjaźnione firmy" oraz przerośnięty aparat administracyjny, kominowymi płacami członków zarządu, inwestowaniem spółdzielczych funduszy w przedsięwzięcia nie związane ze statutowymi celami spółdzielczości, degradacją społeczności spółdzielni-molocha (powszechny brak prawa własności, podwyższona przestępczość, skupiska biedy, duża liczba eksmisji, dewastacje mienia).

Głównym narzędziem finansowania organizacji i rozszerzania jej wpływów jest mechanizm wyprowadzania środków finansowych ze spółdzielni poprzez stosowanie systemu zakupu towarów i usług w zawyżonych cenach oraz księgowania fikcyjnych faktur usługowych. Legalizacja procederu jest możliwa dzięki kreatywnej księgowości i skutecznemu pozbawieniu członków spółdzielni możliwości realnego nadzoru nad wydatkami i polityką finansową dzięki manipulowaniu obsadą stanowisk w zarządzie i organach SM. Wielomilionowe budżety spółdzielni-molochów są źródłem łatwego pozyskiwania i transferowania pieniędzy do "zaprzyjaźnionych firm". Z powodu ogromnych kwot do rozdysponowania, niemożliwe jest księgowanie w spółdzielni wyłącznie fikcyjnych faktur (tylko usług, bez obrotu materiałowego), dlatego klasyczną metodę stanowią zakupy towarów po zawyżonych cenach (zawyżenia średnio od kilkunastu do kilkudziesięciu procent zależnie od czynników lokalnych). Niejednokrotnie też, w celu zagospodarowania rocznego budżetu realizuje się całkowicie pozbawione sensu ekonomicznego roboty (np. remonty elewacji budynku rok po roku).

Organizacja, manipulując kryteriami wyboru dostawców w praktyce eliminuje z zaopatrzenia spółdzielni oferentów z wolnego rynku. Dostęp do zleceń zachowuje jedynie wyselekcjonowana, uprzywilejowana grupa tzw. "zaprzyjaźnionych firm" - często firm członków rad nadzorczych, rad osiedli, pracowników spółdzielni, członków rodzin zarządu, osób powiązanych z wpływowymi środowiskami. Wskutek eliminacji konkurencji i pozyskiwania wykonawców jedynie w zamian za łapówki i podział wynagrodzenia za zlecenie, roboty są niskiej jakości, niejednokrotnie wykonywane niezgodnie z zasadami sztuki budowlanej i powodujące straty finansowe na szkodę spółdzielców.

Organizacja w celu zapewnienia sobie bezkarności i hegemonii w lokalnej społeczności przenika do struktur organów wymiaru sprawiedliwości, samorządu, jednostek administracji państwowej, środowisk naukowych i biznesu. Spółdzielniane organizacje przestępcze z całego kraju komunikują się ze sobą uzgadniając generalne kierunki polityki organizacji, angażują się też w działalność polityczną, tworząc silne lobby parlamentarne oparte na strukturach partii postkomunistycznych. Naczelnym zadaniem lobby jest przeciwdziałanie reformom w spółdzielczości i torpedowanie wszelkich zmian, które mogłyby doprowadzić do demokratyzacji w funkcjonowaniu spółdzielczości i dać członkom – poprzez uwłaszczenie i podział spółdzielni-molochów - prawo samostanowienia i godnego życia.


Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.