czwartek, 28 marca 2024

Kultura i rozrywka

  • 4 komentarzy
  • 6382 wyświetleń

Pogrzeb partyzanta

Pogrzeb partyzanta 9 PSK AK 

Czas mija nieubłaganie, a wraz z nim odchodzą z naszego społeczeństwa ostatni „żywi świadkowie” wydarzeń sprzed lat. W dniu 5 lutego na wieczny spoczynek odprowadzony został jeden z ostatnich uczestników bitwy 9 PSK AK z Niemcami w rejonie Osowe Grzędy we IX 1944 r. – Franciszek Karwowski ps. „Burza”. W ostatniej drodze poza rodziną i przyjaciółmi towarzyszyły mu także poczty sztandarowe 9 PSK (wystawiony przez GRH 9 PSK) oraz ŚZŻAK (wystawiony przez ZS „Strzelec” JS 1011). 

Karwowski Franciszek ps. „Burza” 
Urodził się 17.3.1920 roku we wsi Kubie, jako syn Aleksandra i Ewy. W konspiracji działał od lipca 1941 r. Utworzył drużynę a następnie pluton 8 kompanii, którego został dowódcą. Był instruktorem w konspiracyjnej szkole podoficerskiej. W 1943 roku dowodził oddziałem Kedywu z placówki Szczuczyn. W 1943 roku został zastępcą komendanta rejonu Szczuczyn. W kwietniu 1944 roku został dowódcą oddziału Kedywu, który powstał na bazie plutonu, utworzonego przez Franciszka Warzyńskiego ps. „Wawer”. Służba w szeregach konspiracyjnych zaowocowała szeregiem awansów. Podczas akcji „Burza” latem 1944 roku. dowodził plutonem w szwadronie 9 PSK AK oraz brał udział w ostatniej bitwie pułku 8 IX 1944 r. w rejonie Osowe Grzędy. Po bitwie przebił się przez linię frontu i został wcielony do 6 Samodzielnego Batalionu Zapasowego Piechoty w Dojlidach koło Białegostoku. Po wojnie zamieszkał w Grajewie. Pełnił m.in. funkcję sekretarza Zarząd Oddziału ZBOWiD w Grajewie. 23 lipca 1978 r. uczestniczył w uroczystościach poświęconym żołnierz AK Okręgu Białostockiego. W latach 90. działał w SZŻAK Obwód Grajewo. Za swoją działalność został odznaczony m.in. Krzyżem Walecznych, Brązowym i Srebrnym Krzyżem Zasługi.

Zmarł 3 lutego 2015 r. w wieku 95 lat.

Komentarze (4)

chwała bohaterom, ale ta historia życia pana Karwowskiego, mocno "przyśpiesza" przy zdaniu ,że po wojnie zamieszkał w Grajewie i został sekretarzem ZBOWID. Przepraszam, że jestem taki dociekliwy, ale AK i ZBOWid - to nie idzie w parze. Dla mnie to rodzaj zdrady pewnych wartości AK'owskich.

edek doucz się z historii, większość AK-owców od lat 70-tych należała do ZBOWiD, bo innej organizacji kombatanckiej po prostu nie było

Kolego historyku:----Znam takich AK-owców, którzy nigdy nie należeli do ZBOWiD'u i nie pobierali z tego tytułu wynagrodzenia. Takim był mój dziadek. Nie oceniam tego i jemu podobnych ludzi, bo nie wiem jak sam bym się zachował mając np. na utrzymaniu żonę i dzieci....
Autor tego artykułu po prostu przemilczał część niewygodnej historii. Przykro mówić ale większość byłych AK-owców była na garnuszku ZBOWiD-u.

To byli w wiekszosci bandyci i szbrownicy.

Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.