piątek, 19 kwietnia 2024

Warto przeczytać

NABICI W .. WIATRAKI !

Czasem władza myśli, że dana jej legitymizacja (przez część wyborców), jest uprawnieniem do robienia co się jej podoba. Czasem nie pytając suwerena, szykuje jakąś inwestycję, robi dokumentację, zmienia plany zagospodarowania przestrzennego i… gdyby nie wymóg tzw. – konsultacji społecznych, o wielu inwestycjach bylibyśmy tylko informowani. Czasem jest tak, że „swoje plany” realizuje zaczynając od d….y strony i nie pytając wpierw lokalnej społeczności robi, ponosi koszta, przygotowuje inwestycję i dopiero – zwołuje na konsultację. Kilka lat temu (nieważne czy poprzednia czy aktualna RM, bo w większości to ci sami radni), przegłosowała uchwałę zezwalającą na stworzenie warunków do postawienia wiatraków w Grajewie. Wiemy jak działają lobbyści koncernów produkujących wiatraki i widzimy skutki. Na obrzeżach (ale jednak na obszarze miasta Grajewo), za nowym kościołem w kierunku Łomży miało stanąć kilkanaście wiatraków. Obecnie są plany na trzy. „Najstarsi” nie pamiętają, aby w związku z tym były jakieś konsultacje. A nawet jeśli były, to tak, aby pozostał tylko papierek w razie kontroli. Konsekwencją tamtej uchwały RM są poniesione koszta i tak naprawdę to dopiero podczas konsultacji, lokalna społeczność dowiaduje się o planach. 16 grudnia 2013r. w UM Grajewo odbyła się taka prezentacja planów. Brak stosownego prawa odnośnie umiejscowienia wiatraków (odległość od zabudowań) spowodował, że projektanci przyjęli strefę ochronną na 500 m. Na takie rozwiązanie nie godzą się ci, którzy przybyli na konsultacje. Przytaczano założenia jakie w takich przypadkach w UE są stosowane, czyli 3 km od zabudowań. Nie trzeba uzasadniać, bo wiadome są negatywne skutki na zdrowie ludzi. Co więcej, dowiedzieliśmy się, że tuż za obszarem miasta, wójt ma w planie postawienie kilkunastu wiatraków! Wprawdzie teren należy do gminy (wójt), ale…. zysk nie może być jedynym kryterium oceny działalności gospodarczej. Etyka musi iść przed techniką. Wszyscy wokół powołują się na to, że rolnicy podpisują umowy i formalnie wszystko jest ok. Czyżby? Wiemy jak wyszkoleni są lobbyści koncernów wiatrakowych. Czy jednak rolnicy są dobrze poinformowani co do skutków podpisu w przyszłości? Podejrzewam, że są okłamywani. A wójt, wybrany w celu obrony interesów rolników, ma tu duże pole do popisu. Gdy pojawiła się pierwsza informacja o wiatrakowych planach wójta, publicznie prosiłem o ustosunkowanie się do tej kwestii, i do dziś widzimy wymowne milczenie! Panie wójcie, dlaczego chce Pan zablokować rozwój Grajewa na południe (jedyna obecnie alternatywa) poprzez postawienie fermy wiatrakowej? Czy zapytał się Pan mieszkańców miasta, czy wyrażają taką wolę? Złamał Pan tym samym kilka zasad współżycia społecznego (np. solidaryzmu międzypokoleniowego czy miłości społecznej). Z kompendium Katechizmu KK czytamy: „Co którzy sprawują jakąś władzę, powinni sprawować ją jako służbę, szanując podstawowe prawa człowieka, słuszną hierarchię wartości, prawa obywateli, sprawiedliwość rozdzielczą i zasadę pomocniczości. Każdy w sprawowaniu władzy winien kierować się dobrem społeczności, a nie dobrem własnym, oraz winien inspirować swe decyzje prawdą o Bogu, o człowieku i o świecie”. Ziemia jest własnością WSZYSTKICH ludzi, bo tę dał nam Bóg w posiadanie. To nie do końca jest tak, że rolnik jest właścicielem absolutnym a Pan zarządcą terenu. W Encyklice Centesimus Annus, Jan Paweł II pisze: „ Człowiek mniema, że samowolnie może rozporządzać ziemią, podporządkowując ją bezwzględnie własnej woli, tak jakby nie miała ona własnego kształtu i wcześniejszego, wyznaczonego jej przez Boga przeznaczenia, które człowiek, owszem, może rozwijać, lecz któremu nie może się sprzeniewierzać”, a także „... centralnym elementem procesu gospodarczego pozostaje ziemia, a ci co ją uprawiają, nie są jej właścicielami i żyją w warunkach na poły feudalnych”. To oznacza, że nie wolno uprawiać samowoli inwestycyjnej, jeśli to godziłoby w interes społeczny. Wójtem, burmistrzem się bywa, a przed Bogiem stanie każdy. Komu więcej dano, od tego więcej będzie wymagane. Wszelkie poczynania wprowadzenia „kadukiem” w/w wizji zostaną oprotestowane! To suweren (lokalna społeczność) ma decydować co dla niej dobre! Całe szczęście, że burmistrz deklaruje, że jest przeciw wiatrakom. Ciekawe, że mądre narody wycofują się np. z atomu (elektrownie) czy wiatraków (na rzecz geotermii), a my to bierzemy (dlaczego?), pomimo że pod Polską są dwa Bałtyki gorącej wody! Aleksander Szymczak

Komentarze (0)

Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.