Matka Boska pod płotem

„Zniszczył figurę Matki Boskiej”  - to tytuł wiadomości, która ukazała się na e-Grajewo 12 grudnia 2009 roku, a treść przedstawiała się następująco: „Zniszczył figurę Matki Boskiej, bo chciał się rozgrzać Akt wandalizmu, przykład bezmyślności i braku szacunku. Pijany mężczyzn przewrócił i potłukł zabytkową figurę Matki Boskiej, która stała na dziedzińcu kościoła p.w. Najświętszej Marii Panny w Szczuczynie. Policjanci po kilku godzinach zatrzymali wandala. Wczoraj rano dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Grajewie otrzymał informację, że na dziedzińcu kościoła p.w. Najświętszej Marii Panny przy ul. Szpitalnej w Szczuczynie została zniszczona zabytkowa figura Matki Boskiej, która ma blisko 200 lat. Po kilku godzinach policjanci zatrzymali wandala. Okazał się nim 31-letni mieszkaniec Szczuczyna. Obecnie przebywa na warunkowym zwolnieniu. Odbywa karę za rozboje, kradzieże, włamania. W chwili zatrzymania miał prawie 1 promil alkoholu. Tłumaczył się tym, że było mu zimno i chciał się rozgrzać. - KPP Grajewo Teraz za niszczenie mienia grozi mu kolejne pięć lat pozbawienia wolności.” Tyle wiadomość, która została przeczytana 5587 razy, a w podniosłym wzburzeniu z haniebnego czynu dodano, na ten temat 59 komentarzy. I co? Ano nic. Wielokrotnie pisałem ja i nie tylko o stanie naszej parafii i ich zarządcach. Opisywana była sprawa zawalonego dachu, zarośniętego cmentarza i braku godnego jego wyglądu. A cała sprawa dotyczy – mówiąc dobitnie braku dobrego gospodarza parafii. Bo jak to się ma do duszpasterskiej pracy, jaką widz może przeżywać oglądając detektywistyczne i duszpasterskie dokonania księdza Mateusza w serialu „Ojciec Mateusz”, gospodarnego i zaradnego, a zarazem postępowego księdza z Tulczyna, serialowego bohatera „Plebanii’, raptusińskiego, lecz godnego gospodarza, obrońcę wiary oraz wartości religijnych i wspólnotowych księdza Kozła z „Rancha” .

I mogę przytoczyć jeszcze wiele innych przykładów, gdzie ksiądz przedstawiony jest jako osoba, która wyznacza kierunek wiary, gromadzi i powiększa swoje stado owieczek przez wspólne spotkania, działania, dzielenie się obowiązkami z radą parafialną i wiernymi /”Plebania – P. Grzybowa/, przeżywanie duchowych uniesień i uroczystości. O innych aspektach posługi kapłańskiej wychodzących na jaw w obecnych czasach nie będę wspominał bo to temat, jak droga mleczna na niebie - długa i nigdy nie będzie zbadana. Lecz gdy czytam komentarze do wiadomości o haniebnym czynie, którego sprawca dokonał chcąc się ogrzać to moje zwątpienie co do istoty i bytu księży w parafii szczuczyńskiej zwanych dostojnie - DUSZPASTERZAMI równa się „ZERO”. Gdyż, jak można dopuścić, aby figura Matki Boskiej, co prawda zniszczona - leżała w śniegu pod murem jak niepotrzebna rzecz 80 dni od zajścia. Wszystkie komentarze, ach i och, czy poświęcona figura, czy stara, A MOŻE ZABYTKOWA.
Niczym się maja do tego stanu rzeczy. I znów zadam pytanie, czy zwierzchność kościelna to fikcja, czy interesują się, a może chodzi tylko o dobra doczesne /pytanie retoryczne, na które odpowiedź jest na ogół znana/, bo będzie trzeba, a właściwie by wypadało zatroszczyć się o nową figurę MATKI BOSKIEJ.

PS. A śmietnik na cmentarzu, zawalony. Brama zamurowana, ale czy śmieci i problem zniknął? Zawalony dach?
To jest tylko moje subiektywne odczucie, ale serce krwawi, jeśli widzę postępowanie unicestwiające naszą historie i tradycję. „SZCZĘŚĆ BOŻE - ABY DO NOWEJ OBSADY PARAFII”

fot. Naya