czwartek, 28 marca 2024

Wiadomości

  • 9 komentarzy
  • 13275 wyświetleń

Co dalej z SP w Słuczu?

Nauczyciele i rodzice chcą przejąć od gminy Radziłów prowadzenie szkoły podstawowej w Słuczu. Uważają, że zrobią to lepiej niż samorząd.

Rodzicom nie podobały się plany urzędników, którzy chcieli połączyć trzy klasy: trzecią, czwartą i piątą. Dlatego założyli stowarzyszenie i złożyli odpowiedni wniosek do rady gminy. Doprowadziło to do konfliktu między lokalnym samorządem a stowarzyszeniem.

Wójt gminy Radziłów, Robert Ziemkiewicz uważa, że jest to inicjatywa polityczna, niemająca nic wspólnego z dobrem uczniów. A prezes stowarzyszenia - Iwona Cimoch - twierdzi, że to gmina działa na ich szkodę łącząc zajęcia trzech klas.

Jeżeli stowarzyszenie dostanie wszystkie wymagane pozwolenia, zacznie prowadzić szkołę od marca przyszłego roku. (pw/kjs)  - informuje Polskie Radio Białystok

Szkoła Podstawowa w Słuczu jest publiczną placówką, która działa na podstawie ustawy o systemie oświaty oraz statutu szkoły. Do szkoły uczęszczają dzieci mieszkające w obwodzie szkoły tj.: w Słuczu, Glinkach, Wiązownicy i Zakrzewie, jednakże jest możliwość przyjęcia uczniów spoza swojego obwodu. Nauka w szkole trwa 6 lat.

W szkole utworzony jest również oddział przedszkolny dla dzieci 6-letnich realizujący podstawę wychowania przedszkolnego. Prawo uczęszczania do oddziału przedszkolnego mają również dzieci pięcioletnie.

Miejscowość Słucz

     Wieś Słucz licząca 475 mieszkańców utrzymuje się głównie z pracy na roli, leży na terenie „Zielonych Płuc Polski”, w północno – zachodniej części województwa podlaskiego, w otulinie Biebrzańskiego Parku Narodowego.

Wzmiankowana jest około roku 1417. Wtedy to książę Janusz I nadał Sądkowi z Ostrowów i Roman (powiat przasnyski) 40 włók ziemi, leżącej po obu brzegach rzeki Słuczy (dziś Matlak), a ten założył wieś Słucz. Nazwę wsi tłumaczy się różnie. Jedni twierdzą, że jest to nazwa odrzeczna inni zaś, że pochodzi od słów: słuć, słowić tzn. mówić. W 1444 r. utworzono w Słuczu parafię. Wieś była posiadaniu większych właścicieli ziemskich najpierw z rodu Słuckiego, a w latach 1870-1939 Choynowskich oraz w części należała do drobnej szlachty.

     W czasach powojennych na terenach majątku ziemskiego utworzone zostało państwowe gospodarstwo rolne, reszta gruntów pozostała w prywatnych rękach. Dziś państwowe gospodarstwo rolne jest własnością skarbu państwa, użytkowaną przez Panią Barbarę Zielińską i Bogusławę Zielińską, a na pozostałych gruntach nadal funkcjonują indywidualne gospodarstwa rolne przekazywane z pokolenia na pokolenie.

     Przestrzenny układ wsi stanowi prostokątny plac z ulicami wychodzącymi z naroży. Z układu architektonicznego wsi wyróżnia się kościół, wzniesiony w latach 1908-1911 w stylu neoromańskim z elementami neogotyckimi. Jest on murowany z czerwonej cegły, nietynkowany, trójnawowy ze sklepieniami kolebkowymi i dekoracyjnymi żebrami. W Zakrystii przechowuje się monstrancję z XVIII wieku. Wyniosła czworoboczna wieża od frontu uległa zniszczeniu w 1944 r.

    Na uwagę zasługuje również zespół dworski, w skład którego wchodzą: dwór o charakterze neoklasycystycznym, zbudowany w 1894 r. przez właściciela ziemskiego Józefa Chojnowskiego, zabudowania gospodarcze i park z początku XX wieku. Bogactwem naturalnym wsi są piękne nizinne krajobrazy i czyste środowisko.


Komentarze (9)

Dlaczego wciąż mówi się, że RODZICE chcą przejąc szkołę? W zarządzie "wiatru w żagle" są same nauczycielki, a lista 16 jego członków jest ściśle tajna. Skąd wiadomo, że są to rodzice, a może to mężowie i najbliższa rodzina zaangażowanych w sprawę nauczycielek? Czy nie dojdzie do tego, ze szkoła stanie się rodzinnym interesem?
Potrójne łączenie: kl. IV - 5 uczniów, kl. V - 3 i kl. i VI - 3? Czy nie tak wyglądają liczby? A mogą jeszcze do końca sierpnia się zmienią i okaże sie, ze nie będzie żadnego łączenia.

Co do rodziców. Czy to nie Pani Jankowska wypowiadała się w imieniu rodziców na sesji dotyczącej przekazania szkoły , stwierdziła jasno, że nie chcą oni stowarzyszenia, a podpisywali się pod pomysłem jego utworzenia, bo powiedziano im, ze szkoła będzie likwidowana?
Radna Olszewska, a jednocześnie matka - stwierdziła, że niedopuszczalne jest oddanie tak pięknej szkoły, której nie grozi likwidacja w ręce pań, które nie napisały żadnego wniosku, nie wykazały się działalnością społeczną.
A gdzie są ci rodzice, którzy chcą oddania szkoły w ręce części nauczycielek, bo nie wszystkie popierają ten cudowny pomysł?
I najważniejsze. Komu radni (oczywiście nie wszyscy) chcą oddac szkołę, skoro nie wiadomo,kto jest członkiem stowarzyszenia? Brak tej informacji powinien w oczach radnych dyskwalifikowac czystośc intencji pań nauczycielek. Czy radni nie boją się, że np. członkiem stowarzyszenia jest pedofil? Czy można, nie znając nazwisk, wykluczyc taką ewentualnośc?

Najlepszy film nie dorówna temu, co możecie tu Państwo zobaczyz. Gorąco polecam.
http://radzilow.pl/pages/posts/sesja-nadzwyczajna-rady-gminy-radzilow-w-sprawie-przekazania-sp-slucz-stowarzyszeniu--wiatr-w-zagle-2154.php

Jeśli panie nauczycielki przejmą szkołę to przedszkola już nie będzie .Zresztą one nie chcą ,boiska również bo za duże .Co chodzi o przedszkole to gmina poniesie stratę w wysokości 200 tysięcy zł.Przedszkole było dofinansowane i należy do szkoły .Teraz trzeba zwrócić pieniążki bo szkoła nie może przejąć przedszkola .I wiadomo że większość rodziców nie chce aby stowarzyszenie prowadziło szkołę .Bo nawet nie wiadomo kto do niego należy.Dla czego to jest taką wielką tajemnicą .Radni głosują w większości za przekazaniem szkoły .Tylko nie wiedzą dla kogo.
Czy tak myśli rozsądny radny.
Już większość rodziców chce posłać swoje dzieci do szkoły do Radziłowa
I mają rację bo nauczycielki nie znają się na finansach i są niepoważne
Te nauczycielki i przewodniczący rady skłócili całą wieś

Czemu publikowane są tylko niektóre komentarze... ? Czy Grajewo dalej jest zacofane i wszystko musi przechodzić cenzurę i to na dodatek tak oczywisty, że aż śmieszny sposób? Czy duch partii dalej czuwa nad wolnym słowem mediów?

Moim zdaniem wojt nie powinien walczyc z nauczycielkami ze Slucza.Powinien pozwolic na Stowarzyszenie.Mysle,ze madry radca prawny potrafi napisac umowe przekazania szkoly stowarzyszeniu.
Z mojej wiedzy o prowadzeniu szkol przez stowarzyszenia wynika,ze jesli szkole w Sluczu przejmie "Wiatr w zagle" to przejmuje na siebie finansowanie tej szkoly.Odciazy to budzet gminy(czy sie myle?).Zapewne stowarzyszenie znalazlo juz sponsorow ,ktorzy chetnie wyloza fundusze na szkole.Moze i rodzice nie beda musieli placic czesnego?
Oczywiscie zarzad gminy powinien przygotowac sie na ewentualnosc ,kiedy "Wiatr w zagle" bedzie mial wiatr w oczy.
Na poczatek Stowarzyszenie niech oplaci 200 tys.zlotych kary,jakie gmina bedzie musiala poniesc z tego tytulu ,ze nie bedzie oddzialu przedszkolnego w Sluczu(dofinansowane z finduszy unijnych).
Umowa powina byc tak sformuowana,zeby gmina nie poniosla zadnych kosztow prowadzenia szkoly.Mam rozumiec,ze wyplaty nauczycielom bedzie wyplacal skarbnik Stowarzyszenia i nie beda to wyplaty z funduszu gminy?Czy gmina bedzie miala zyski z dzierzawy budynku i boiska? Bo chyba nie ma tak,ze ktos sobie zamarzyl prywatny biznes,zajmuje panstwowa posesje i zaczyna zarabiac? To dopiero by byla wolna amerykanka:)Kiedy upadaly szkoly np.Wojewodzin,Okrasin to cos sie z budynkami stalo.Wiem,ze w Wojewodzinie zostal budynek po szkole podstawoej sprzedany prywatnym osobom.Gmina zarobila .Chyba i w tym przypadku tak bedzie.Bo nie ma nic za darmo.Marzenia o wlasnym biznesie mozna zaczac spelniac, majac zaplecze finansowe(moze Pani Koniecko ma,nie wiem).Wypada mi zyczyc stowarzyszeniu wiatru w zagle ,radnym roztropnosci(a moze zlozyc propozycje ,ze w razie gdyby jednak wiatr polamal zagle to radni,ktorzy zaglosowali za przekazaniem szkoly poniesli odpowiedzialnosc finasowa?)Zyczen ciag dalszy:zeby tylko dzieciom ,ktore pozostana pod opieka stowarzyszenia nigdy wiatr nie wial w oczy(bo przeciez wszystkie dzieci nasze sa i ich dobro jest najwazniejsze dla wszystkich czlonkow stowarzyszenia) i zebi rodzice tych dzieci nie zostali obietnicami Pani Koniecko i czlonkow stowarzyszenia wystawieni do wiatru.
Wiec chwytajcie wiatr w zagle .Powstrzymajcie silne emocje,bo to niczemu nie sluzy.Mam nadzieje,ze wszyscy okaza sie dorosli .podejma wlasciwe decyzje.

Nie rozumiem sporu, jeśli stowarzyszenie chce poprowadzić szkołę tak, aby nie było nauki w klasach łączonych (czyli sprostać standardom nauki XXI w., a nie cofać się do standardów powojennej Polski), to należy mu w działaniu pomóc, a nie szykanować. Poza tym każdy światły obywatel zrobiłby wszystko, aby podnieść poziom wykształcenia dzieci, więc należałby użyczyć stowarzyszeniu budynku, boiska, a nie robić wszystko, aby wracać do elementarnego nauczania chłopów pańszczyźnianych. Nie oszczędza się na kształceniu i może należałoby wynieść poziom wykształcenia dzieci tak, aby rodzice, którym zależy na wykształceniu swoich dzieci nie musieli płacić za korepetycje.

Bez solidnie sporządzonego planu finansowego oddac piękną szkołę? A komu oddac, skoro nie zarząd nie ujawnia członków? W tej szkole w ciągu 3 miesięcy zgłoszono zapotrzebowanie na ponad 70 obiadów mimo, że uczniów nie było na lekcjach, skąd wiec pewnośc, że nauczycielki podołają tak ogromnemu zadaniu jak prowadzenie stowarzyszenia.
Prezes mówiła o utrzymaniu szkoły głównie z subwencji, czy pozostała częśc to składki rodziców?
Nie wierzę, ze nauczycielki będą za mniejsze pieniądze pracowały lepiej. Raptem raj: osobne lekcje na polskim, matematyce i innych przedmiotach wiodących, nawet dla 3 uczniów i dla 5 uczniów; zajęcia specjalistyczne i Bóg wie jeszcze co. Więc co teraz przeszkadzało za przyzwoite pieniądze pracowac więcej, lepiej? Czy wójt stał na drodze do organizowania zajęc dodatkowych dla uczniów, przeszkadzał w pozyskiwaniu środków z uniii? Dlaczego to gmina pozyskiwała fundusze? Czym wykazały się w tym czasie panie, które są w zarządzie stowarzyszenia?
Jedna z nauczycielek, która nie popiera "Wiatru w żagle" powiedziała przed kamerą, że panie spóźniają się na lekcje. Co się zmieni, jak będą same decydowac o swoim zatrudnieniu, same naliczac sobie wynagrodzenie?
A dlaczego użyczyc stowarzyszeniu wyremontowanego budynku i boiska, którego nie powstydziłaby się elitarna szkołą w mieście, skoro panie mówią, że nie będą go utrzymywac a jedynie użytkowac. A dlaczego nie chcą prowadzic zespołu przedszkolnego?
Osobne lekcje dla 3, 4 czy 5 uczniów to zapewnic moze szkoła prywatna, w której rodzic płaci np. 20 tys. rocznie za naukę dziecka.

Cały problem w tym, że to co się mówi, a to co się robi to są dwa różne rzeczy.
Dlaczego nauczycielki mające pracować za mniej i więcej w stowarzyszeniu zapisały się wszystkie w maju do ZNP.

Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.