czwartek, 28 marca 2024

Kultura i rozrywka

  • 4 komentarzy
  • 7080 wyświetleń

Dzień Sybiraka w Łomży

W poniedziałek, 17.09.2018 roku, podczas obchodów Dnia Sybiraka w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łomży, w zadumie i trwodze wspominano najokrutniejsze cierpienia jakich doznał unicestwiany, nie tylko w XX w., Naród polski. Co roku dzień 17. września niech ujawnia katom ludzkości, że jest to kolejny ich rok niezapomnianego sadyzmu. Inne narody nie miałyby nigdy chęci do tak okrutnego zwyrodnienia swojego sumienia. Na czyny Sowietów oraz odwiecznych ich sojuszników i pomyleńców trudno znaleźć odpowiednie określenie. Historia wciąż czeka!          

 

MĘCZEŃSTWO SYBIRAKÓW    

Podczas smutnych uroczystości Światowego Dnia Sybiraka spotykają się coraz starsi, już ostatni z jeszcze żyjących świadków historycznych dramatów – Sybiracy. Są z nimi rodziny i Ci, którzy pragną, żeby fałszywa historia ze Wschodu i Zachodu nie zatarła śladów prawdy o zniewoleniu oraz zlekceważeniu pamięci o gehennie zesłańców i pomordowanych.  Sowieckie zbrodnie super kaci okryli milczeniem, w czym wiernie pomagali im krótkowzroczni, obcy przyjaciele. Wrogom, nawet 44 lata później wystarczyło, żeby po sobie pozostawić kąkol w polskiej pszenicy. Kaci jednak dożyli sędziwych lat i uciekli w zaświaty, w który i tak nie wierzą. Przez dalsze 29 lat kąkol mąci polskie łany pszeniczne –narodową jedność.           

Kazachstan, Sybir i inne bezkresne pustynie grozy – to piekielne słowa, które jeszcze od czasów cara wywołują ból i gniew w Polakach. A w historii ostatniej tkwi w nas nieświadomość, że likwidację polskiego żywiołu, dawnej inteligencji, podjęto już na trzy lata przed wybuchem II w. św.

W 1939 roku sprzymierzeńcy, Niemcy 1 września a Związek Sowiecki 17 września, najechali na Rzeczpospolitą. Polskę, po której rozlała się zaraza niemieckiego i sowieckiego totalitaryzmu, podzielono pomiędzy sobą! Ofiarą zaplanowanych zbrodni padły miliony obywateli polskich, ginących w rzeźniach Gestapo, mordowanych przez NKWD, wywożonych do niemieckich obozów koncentracyjnych i przymusowej pracy oraz deportowanych w głąb ZSRR do łagrów - na zsyłkę.

Polski naród nie zapomniał, że owi Sybiracy należą do elity społecznej, która przez upokorzenie i twarde wręcz beznadziejne życie, stała się doświadczona i zahartowana w walce, jak szlachetna stal na polach Grunwaldu. A kiedy Bóg, a nie brat towarzysz Stalin, pozwolił im powrócić do Kraju, zostali nauczycielami, oficerami, duchownymi, sędziami, chociaż gnębiono ich podczas wykonywania zawodu.  Oni to dalej uczą młode pokolenia całowania okruchów chleba, pokory, szacunku, rozwagi w słowie, wiary w obiecaną nadzieję, umiłowania Ojczyzny i Narodów. Tam, na zesłaniu, jak podczas strategicznego szkolenia, zrozumieli co znaczy: kochać, bronić i tęsknić za wolną Polską. Sybiracy to ludzie niezłomni! To świadkowie, w których słowa należy się nam wsłuchiwać, żeby stały się przestrogą dla kolejnych, nieświadomych dramatu pokoleń. Kiedykolwiek staniemy przed pomnikiem Zesłańców Sybiru, oddajmy im hołd. Pielęgnujmy pamięć Ich wyklętego losu i martyrologii narodu polskiego, bo to Oni wywiezieni z Polski nocą, już nigdy tacy sami – tu nie wrócili.  

Związek Sybiraków w Łomży powstał po 44 latach bezwzględnego milczenia na podstawie uchwały Zarządu Głównego w marcu1989 roku.  Szybko powstawały koła w Łomży, Ciechanowcu, Czyżewie, Grajewie, Jedwabnem, Kolnie, Piątnicy, Przytułach, Szczuczynie, Śniadowie, Wysokiem Mazowieckim i Zambrowie.   


UROCZYSTOŚĆ W SANKTUARIUM MIŁOSIERDZIA BOŻEGO  

Przed południową stroną Sanktuarium Miłosierdzia Bożego drzewce pocztów sztandarowych, były dumnie trzymane w dłoniach osłoniętych białymi rękawiczkami. Ponad 20 sztandarów ustawiono wzdłuż chodnika przed pomnikami pamięci: rosyjskimi zsyłkami, napisami, krzyżami, dębami i późniejszym pomnikiem symbolizującym smoleńską katastrofę. O godz. 15.00 zawyła syrena, odegrano Hymn Polski. Przed Krzyżem Katyńskim oraz symbolami gorzkiej pamięci, represji i ofiar komunizmu żołnierze WP i harcerze trzymali wartę honorową. Delegacje złożyły wieńce i zapaliły znicze. Kolejny żywy pomnik, dedykowany Sybirakom, Dąb Pamięci posadził Prezydent Łomży Mariusz Chrzanowski. Wspólnie z Prezesem Oddziału Związku Sybiraków w Łomży Danutą Pieńkowską-Wolfart dokonali odsłonięcia tablicy. Ukoronowaniem polskiej wolności było wypuszczenie dużej ilości gołębi przez Marka Malinowskiego.   

Poczty sztandarowe wprowadzone przez kustosza ks. Jerzego Abramowicza do świątyni miłości i zaufania, oddały honory przed ołtarzem i zajęły miejsca po prawej stronie prezbiterium. Niepowtarzalny urok łomżyńskiego sanktuarium podkreśla prostota wystroju jednonawowego wnętrza, graniczącego z ascetyzmem. Duża powierzchnia do obrzędów rytualnych, przestronne prezbiterium i biel – najjaśniejsza z barw, nadaje wnętrzu surowość, którą łamie kilkadziesiąt akcentów sakralnych, rozmieszczonych przez artystę w sposób zamierzony.    

W prezbiterium do wyobraźni przemawiała przygnębiająca w formie scenografia. Na zaimprowizowanej syberyjskiej scence makieta symbolizowała pozbawionych woli życia zesłańców. Stali, nie jak ludzkie ciała, ale jak cienie w bezkresnej przestrzeni. Na podkładach kolejowych torów, nawet do widza najmłodszego, krzyczały nazwy: Kazachstan, Ostaszków, Miednoje, Kozielsk, Charków, Syberia, Katyń(...)! Smoleńsk! W nazwach spowitych śmiercią doskonale mieści się wizerunek Matki Bożej Katyńskiej, tulącej przestrzeloną czaszkę, nawiązującą do mordu 20 tys. oficerów w Katyniu i losu Polaków.

Mszę Świętą celebrował ks. bp Tadeusz Bronakowski w intencji Sybiraków, żołnierzy, którzy bronili Rzeczypospolitej przed niemieckim i sowieckim totalitaryzmem oraz wszystkich ofiar agresji wewnętrznej i okrytego legendą tak doskonałej śmierci – SYBIRU. W homilii bp T. Bronakowski odniósł się do cierpienia Narodu polskiego i losu Sybiraków.  

Nie tylko uczestników, ale i przestrzenią świątyni wstrząsnęły strofy Hymnu Sybiraków, w/g słów Mariana Jonkajtysa [Augustów, Warszawa (1931-2004), stryjeczny brat Mariana Jonkajtysa ze Szczuczyna] Sybirak, aktor, reżyser teatralny, rzeźbiarz, pedagog i poeta: „I myśmy szli i szli – dziesiątkowani, choć zdradą pragnął nas podzielić wróg...I przez Ludową przeszliśmy – niepokonani, aż Wolną Polskę raczył wrócić Bóg!” Te słowa ukrywanej starannie przez pół wieku prawdy, z trudem pozwolono śpiewać dopiero od 1989 roku.    

Podczas uroczystości medalem udekorowano sztandar miasta Łomży. Dla wielu osób dokonano wręczenia odznaczeń za Zasługi dla Związku Sybiraków.

Jak co roku, nie zawiodła ściśle współpracująca z Sybirakami Szkoła Podstawowa nr 5 w Łomży, jej uczniowie przedstawili wzruszający montaż słowno-muzyczny. W piękne głosy i dykcję wsłuchiwali się uczestnicy uroczystości, którymi byli: Sybiracy, Danuta Pieńkowska-Wolfart – prezes ZOZS, Nina Żyłko – sekretarz ZOZS w Łomży, kombatanci, JE ks. bp T. Bronakowski, poseł na Sejm RP -Lech Antoni Kołakowski, Wojewoda Podlaski -Bohdan Paszkowski, Bernadeta Krynicka -Poseł na Sejm, Lech Marek Szabłowski -Wicestarosta Łomżyński, przedstawiciele Szkoły Podstawowej nr 5 im. St. Staszica w Łomży z dyrektor Małgorzatą Pietrusewicz, służby mundurowe, prezesi organizacji pozarządowych, młodzież i mieszkańcy Łomży. Poczty sztandarowe wystawili: Oddział ZS w Łomży, koła zrzeszone w Oddziałach ZS, organizacje zaprzyjaźnione z Sybirakami z terenu, łomżyńskie organizacje pozarządowe oraz Urząd Miasta Łomży.          

Przemówienia wygłosili: Danuta Pieńkowska-Wolfart–prezes ZOZS, Prezydent Łomży- Mariusz Chrzanowski, Poseł na Sejm RP – Lech A. Kołakowski, Wojewoda Podlaski -Bohdan Paszkowski, Poseł na Sejm-Bernadeta Krynicka, prezes wojewódzkich struktur PSL – Stefan Krajewski, Wicestarosta Łomżyński –Lech Marek Szabłowski oraz Nina Żyłko – sekretarz ZOZS w Łomży.

Po patriotyczno-religijnej ceremonii, Sybiracy i Goście przeszli do auli Matki Bożej Częstochowskiej w podziemiach świątyni, na poczęstunek.  

Zarząd Oddziału Związku Sybiraków w Łomży bardzo dziękuje sponsorom, prowadzącemu uroczystość oraz wszystkim obecnym na sybirackiej uroczystości.  


WSPOMNIENIA    

Sędziwą posiadaczkę kilku medali na piersi, zapytałem – Jak dziś pamięta Pani tamte dni terroru i tzw. końca świata zawieszonego nad Polską?     

– Byliśmy za Uralem, potem w Kazachstanie w obwodzie akmolińskiem. Pamiętam i mogę namalować to krwią i łzami – a mówiła jakby głosem z innej planety.  

– Takie uroczystości powinno się też dedykować młodzieży z polskich kresów. Oni czuli Syberię, stawiając opór Armii Czerwonej we wrześniu 1939 roku. Orlęta Grodzieńskie, młodzież i mali harcerze, butelkami z benzyną niszczyli sowieckie czołgi u wrót Grodna.  A młodzież pomagająca Wojsku Polskiemu podczas obrony Wilna?! Czy Pan wie, bo ja nie, ile naszego kwiatu, młodzieży i harcerzy, rozstrzelało NKWD, ile wywieźli na Syberię? Tylko garstka z jaskini lwa wyszła z armią Andersa, a mój br…bra… – łkająca odwróciła się do koleżanki.   

Zapytałem młodszego mężczyznę – co Pan myśli o historycznym współżyciu narodu rosyjskiego i polskiego?   

– Zawsze było źle. W PRL-u niezależne organizacje młodzieżowe walczyły z nieludzkim stalinizmem. A w latach 1944-1953 było ich w Polsce tysiące, w środowiskach szkolnych, uczelnianych i wiejskich. Ale oprócz nich byli urodzeni w Polsce szpiedzy z mniejszości narodowej, a nawet i naszej. Zdrajcy, a raczej sprzedawcy Polski, niegodni stąpać po jej ziemi, mieli z tego korzyść.   

 

SYBIRACKIE MARZENIA

  Nie czas nam umierać, obdartym z honoru,
W tajgach Sybiru z widokiem żywych kości!
Nie po to nas Polska wzywała do boju,
By ginąć w golgocie – bez znamion litości.        

    Zniesiemy ból na kalwaryjskiej drodze! 
Nas niebo wysłucha, prześle dar miłości.
W tajdze, starsi zostaną w męce i trwodze
My, drogą polską, pójdziemy do wolności.

                                                                                                      Stanisław Orłowski   


    ZEMSTA I HANDEL DEPORTOWANYMI

    Noce zwykle bywają czarne, ale dramatyczna noc z 9 na 10 lutego 1940 r. była czerwona. Sowieckie oddziały NKWD przeprowadziły pierwszą (z czterech) deportacji polskich rodzin na swoją pustą, bezkresną i beznadziejną ziemię. Polaków wyrwanych ze snu, wieźli tygodniami w bydlęcych wagonach do miejsca kaźni. W 1940 wywożono mieszkańców II RP ze wschodnich województw, które od 17 września 1939 r. okupowali sowieci.  Pierwsza, największa w liczbie ofiar wywózka – była zemstą Stalina. Zsyłano wojskowych, byłych uczestników wojny 1920 roku sromotnie przegranej przez bolszewię. W 1920 r. m. in. dowodzący Stalin miał zaledwie 42 lata – przegrał z Piłsudskim. Zapamiętał to, a mając w roku 1939 lat 61 - wygrał. Los nie uchronił go od hańby osobistej, rodziny i narodu rosyjskiego, którego po części obdarzył przekleństwem. Najkrwawszy z dyktatorów XX w.  poza Hitlerem i Mao, zmarł mając 75 lat. Skutkami zwycięstwa i zbrodni cieszył się tylko przez 14 lat. Zbrodniarzowi zabrakło talentu do zamordowania własnej śmierci, której się poddał w 1953 roku. Jego kolejną przegraną – zgon, opłakiwali komuniści w Polsce, bo pozostali bez opieki „ojca” dobrodzieja, który odbierając życie dla elity, dał im chleb! A może i dlatego, że towarzysz poszedł do innego piekła niż to, które zgotował dla ludzi.   

W czasie jego pogromów, w sprzeczności do planowanych śmierci, w zbrodniczej machinie rodził się rosyjski biznes. NKWD (Narodnyj Komisariat Wnutriennych Dieł), to Ludowy Komisariat Spraw Wewnętrznych, czyli policja polityczna i organ administracji państwowej. NKWD był właścicielem deportowanych, których przekazywał sowieckim instytucjom do pracy za dziesięć procent zysku wypracowanego przez każdego zesłańca. Deportowani byli niewolnikami, zazębionymi w maszynie totalnej unifikacji i sowietyzacji ziem pod władzą ZSRR. Pracowali na rzecz sowieckiej ojczyzny.  Zatem byli równocześnie zesłańcami i kolonistami odizolowanymi od wpływów politycznych – na niezasiedlonej dziczy. Tak ukształtowane osobowości, po powrocie do Polski, w częstych przypadkach traktowane były przez Polaków, a nawet rodziny, za powracających wrogów. Wlokących się do swojego kraju z duszą na temblaku, podejrzewano o agenturę, działanie przeciwko Polsce. Wyzywano ich od kacapów, a nawet oskarżano o bycie sowiecką V kolumną.

    W Polsce brak jest (specyficznych) pomników ludobójstw, dokonanych na obywatelach II RP w czasie II w. ś przez trzy totalitaryzmy: niemiecki nazizm, rosyjski komunizm i ukraiński banderyzm. Z obserwacji i rozmów wynika, że święto upamiętniające Sybiraków jest jedyną okazją do spotkania się z żywą historią. Spotkania tego rodzaju, przewyższają chęć zapamiętywania od

spisanych na kartach papieru lub audiobooku.   

Zachęcam wszystkich do udziału w corocznych obchodach gorzkich Dni Sybiraka i pielęgnowania pamięci o tzw. Golgocie, zafundowanej przez „brata” ze Wschodu.
 

GALERIA ZDJĘĆ

                        
                                   Tekst, zdjęcia i film ©Stanisław Orłowski   

                                

Komentarze (4)

Panie redaktorze .Z ogromną uwagą i wzruszeniem przeczytałam artykuł , obejrzałam film z naszej uroczystości i nie mogę znaleźć słów uznania bo co nie napiszę to i tak będzie za mało by podziękować Panu .W imieniu Zarządu i Sybiraków z całego serca dziękuję że był Pan razem z nami ,za wspaniały artykuł ,film,zdjęcia i za to że jest Pan niekwestionowanym przyjacielem Sybiraków

Należy pielegnowac te wspomnienia okupione cierpieniem, łzami i męczenska smiercia. Zyczyłabym aby te lata znalazły odbicie na kartkach historii w szkole-winniśmi IM to!!!!!!!.Pokolenia młode powinny znać co znaczyły określenia:Katyń, zsyłka na Sybir etc. a może już na lekcjach historii jest temat owy przerabiany???

Chcialbym sie dowiedziec od pana kto ich podejrzewal o agenture i dzialanie przeciwko Polsce. Tak nie myslal ucieniezony pod sowieckieckim terrorem narod. To czynili z nienawisci do wszystkiego co polskie chazarzy (celowo mala litera) sprawujacy wladze w kraju.

Darku, jesteś bardzo nieświadomy historii, albo żyłeś gdzieś na pustyni. Ponadto Autor ci nie odpowie, bo to nie forum dyskusyjne, przedzwoń do Niego i zapytaj o to czego nie wiesz.

Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.