Wiadomości

  • 13 komentarzy
  • 13729 wyświetleń

Poszukiwania krewnych

Skrodzkie, gm. Rajgród, pow. Grajewo-podlaskie.


W czasie wojny wieś znajdowała się w pasie przygranicznym z Prusami Wschodnimi. Dziś kilka km od Skrodzkich są tzw. Ziemie Odzyskane, woj. warmińsko-mazurskie. To m.in. tam na roboty przymusowe Niemcy wywozili ludność cywilną i jeńców wojennych, zatrudniając ich do kopania okopów, do pracy w rolnictwie itp.
Uciekając z Prus Wschodnich jeńcy kierowali się na polskie wsie, licząc na przychylność Polaków.
Historia, którą Wam przybliżę pokazuje, że różnie z tą przychylnością bywało.
Był sierpień 1943. Na polu Olszewskiego dojrzewał już groch, gdy zjawiło się tam sześcioro uciekinierów z robót z Prus Wschodnich. Zmęczeni, spragnieni i głodni ... traf chciał, że ich postój i posiłek na polu z grochem dostrzegł pewien "Życzliwy" i z niezrozumiałych dla mnie powodów, konno pojechał do Bełdy. W Bełdzie mieścił się Komisariat Niemieckiej Żandarmerii. 
Widząc Życzliwego, pędzącego w stronę posterunku, mieszkańcy Skrodzkich uprzedzili uciekinierów o niebezpieczeństwie. Przez pole do pobliskiego lasu wyprowadził ich inny Polak. Jak się okazało był to Życzliwego ojciec, który ugadany wcześniej z synem skierował przerażonych prosto na żandarmów.
Zasadniczo nie mieli szans. Wystawieni jak zwierzyna... czwórka padła na polu, dwóch mężczyzn ukrywając sie w wysokim zbożu uciekło. W Skrodzkich i Kosiłach usłyszano strzały. Ludzie dotarli na miejsce, by już tylko pochować zamordowanych. Przy jednym z zabitych znaleziono dokumenty. Wzięła je do ręki kobieta, która zapewniła, że powiadomi krewnych o ich śmierci. Traf chciał, że tą kobietą była Życzliwego siostra. W obawie przed nękaniem brata i ojca, dokumenty niestety spaliła. Dziś już nie żyje. Nic mi nie powie.
Całą czwórkę pochowano w miejscu, gdzie kilka dni wcześniej zginął białoruski żołnierz, uciekający z transportu jeńców z Boguszy. To dlatego na płycie wypisano pięć osób.
Miejsce nie do odnalezienia dla osób postronnych. Grób pokazali mi Renata i Remigiusz Kosińscy z Kosił, a historię opowiedział Serafin Kosiński(1943), Bronisław Chełmiński(1948) z Grajewa i naoczny świadek wydarzeń Roman Nietupski (1935).
Dwaj mężczyźni, którzy uciekli i przeżyli zasadzkę dotarli do wsi Kozłówka. Ukrywali się tam kilka dni. Miejscowi przynosili im jedzenie i wodę. Niestety w tej wsi był inny przeklęty Życzliwy, który również zameldował o uciekinierach. Zastrzelonych mężczyzn mieszkańcy Kozłówki pochowali w brzezinie za budynkiem szkoły. Na ich grób zaprowadziła mnie Kasia Miliszewska i Natalia-jej córka. Wg słów jej siostry teścia "młodszy mówił do starszego tato". Nikt nie zna ich nazwiska, nikt nie wie gdzie się kierowali... ale sądząc po zniczach wszyscy o nich we wsi pamiętają. Dziękuję Wam za to.

Kochani.
Nie mogłabym spać spokojnie zostawiając tę sprawę. Pokusiłam się o przestudiowanie obszernej, okupacyjnej historii Rajgrodu .
Nie uwierzycie, ale odnalazłam wzmianki o grobach. W jednej z publikacji pojawiła się informacja potwierdzająca wszystko, co przekazali mi mieszkańcy okolicznych wsi.
W piecioosobowym grobie w skrodzkim lasku spoczywa Białorusin, Rosjanin i trójka Polaków !!! Polacy mieli na nazwisko Świderscy - ojciec, córka (18-20 lat) i syn !!!
Wg Pana Nietupskiego pochodzili oni z Wólki nad Biebrzą. Uciekali w kierunku domu.
Jeśli te informacje są prawdziwe i dobrze zapamiętane, to jest duża szansa na odnalezienie ich krewnych.
Pomożecie? Teoretycznie wiemy bardzo dużo. Pozostaje kwestia dotarcia do właściwych osób !
Więc SZUKAMY.
Zwracam się do wszystkich samorządowców- radnych, sołtysów, księży, historyków, mieszkańców Podlasia i nie tylko. Wyślijcie w teren wieść o poszukiwaniach.
Zaczynamy od Świderskich...
Pytajcie rodziców, dziadków, sąsiadów.
Udostępniajcie post na wszelkich możliwych grupach, stronach..powiadomcie lokalne spotty, tablice informacyjne... zasięg musi być naprawdę ogromny... musi się udać... możemy zdziałać coś pięknego !!! Pokażmy światu, że ludzi nie zabija się za garść grochu.... pokażmy, że my Polacy potrafimy jednoczyć siły w ważnej, polskiej sprawie.... zaprowadźmy zmarłych do domu. 
Arkadiusz Chiliński z Uniwersytetu w Białymstoku. Znacie takiego? Pilnie potrzebuję jego namiarów. Niech się odezwie, bo może mieć sporo informacji w tej sprawie.

Korzystałam z danych z jego pracy magisterskiej.
Czekam na wszelkie sygnały.
Pozdrawiam.
Dorota Bartoszewicz

 

Opis zdjęć
1. Grób 5 osób w lasku w Skrodzkich
2.lasek przy elektrowni wiatrowej
3. Tablica z bliska
4. Pole, na ktorym cała piątka została zastrzelona.
5.szkic z IPN miejsca pochówku 1 zolnierza
6. Fragment opracowania Arkadiusza Chilińskiego
7. Mapa sytuacyjna.
8 szkic z IPN miejsca pochówku 4 osób.

Komentarze (13)

Witam! Arkadiusz Chiliski to mój brat.

Co się stało z życzliwym?

Jeśli ktoś z Czytelników miałby jakieś informacje w tej sprawie, bardzo proszę o kontakt.
Dorota Bartoszewicz
docia_80@tlen.pl lub przez stronę na fb Ocalić Od Zapomnienia.
Pozdrawiam serdecznie.

Pani Doroto znam świadka tych wydażeń.Proszę o kontakt

Chodzi o zemstę, o spadek czy o zwykłą prawdę?

Życzliwi już nie żyją. Jeden był sądzony i na sądzeniu ponoć się skończyło.
Do M.... jak mam się skontaktować? Podaję mój nr 692486091 i adres e-mail docia_80@tlen.pl Proszę mnie zaczepić 😊
Arkadiusz Chiliński skontaktował się ze mną.
Pani Basiu, dziękuję 🙏🙏🙏

Tez jestem swiderski moze to moje korzenie rodzinne

Bardzo mnie to poruszylo to co Pani napisala.Wiem,że tych zyczliwyh bylo w kazdej wsi.w mojej tez slyszalam od mojego niezyjącego już taty .

Na pewno ktoś jest kto zna takie historie...trzeba szukać w osobach starszych bo tylko oni są jedynymi swiadkami tego co się wydarzyło, sam byłem świadkiem takich opowieści i podobnych dotyczących mieszkańców Rajgrodu , powodzenia w poszukiwaniach

A ja jestem dumna z naszych polskich obywateli że walczyli o wolną POLSKIE . DZIĘKUJĘ WAM WSZYSTKIM ,a zdrajców niechaj BÓG osądzi

Pani Doroto wytrwałości w pracy.Pozdrawiam

Na pomniku widnieje napis iż zostali zamordowani przez hitlerowców ale myślę że bardziej właściwy byłby ten z pomnika w Konopkach " zamordowani przez wojsko niemieckie"

Takich "życzliwych" sq...synów" było więcej.Sami Niemcy często traktowali ich z pogardą,ale musieli wykonać swoją robotę. Niektórzy to mają chyba donosicielstwo w genach- donosili na sąsiadów do ruskich,Niemców czy też do UB.

Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.