Dzień dobry, chciałam tutaj poruszyć temat "dostania się do lekarza rodzinnego". Dzwoniłam dzisiaj do przychodni, ponieważ dziecko już parę dni kaszle, mało płuc nie wypluje, a Pani, która z łaski odbierze telefon, powiedziała, cytuję" absolutnie nie zapiszę już nikogo, bo jest limit pacjentów ". Oczywiście przyszłam z dzieckiem do przychodni, okazało się że jest pusto jeden pacjent na krzyż i to nie pierwsza taka sytuacja. Pytam się więc:" za co odciągają mi co miesiąc składki zdrowotne, jeśli ja czy dziecko mamy dosłownie umierać w męczarniach ,bo jakieś pieprzone limity.
© Copyright 2024, Wszelkie prawa zastrzezone
Mam te same odczucie. Dostać się nie można bo tyle już osób zapisanych, niemal trzy osoby na jedną godzinę - przychodzisz ....pusto. myślę, że to trzeba gdzieś zgłosić.
Limity, nie przyjmą z innego miasta, szuka pani gdzies indziej tak to jjest czesta odpowiedz, moze ktos sie blizej tym zainteresuje
Też to zauważyłem. To chyba jakaś gra gabinetów rodzinnych, chyba o coś walczą, może coś próbują ugrać od NFZ lub coś im pokazać. Trudno powiedzieć. Ciekawe co na takie postępowanie by NFZ powiedział.
Ja z kolei przyszłam z dzieckiem na 8:30, byliśmy zapisani jako drudzy, a weszliśmy przed 11:00. Ta przychodnia to nieporozumienie.
Na Krasickiego problem, ale w przychodni w szpitalu dzwonię od 8 rano od kiedy jest rejestracja i Pani twierdzi o 8.07, że już nie ma miejsc to ile tych miejsc jest? 5 miejsc?
O której przychodni piszecie?
Nigdy nie miałam problemu dostać się do lekarza z dzieckiem - dzwonię i tego samego dnia jest wizyta. Przyszłam do przychodni z chorym dzieckiem około godziny 15, bez zapisywania, i kazano mi zaczekać, po 15 min lekarz przyjął.
Ja tam z przychodnia na Krasickiego nie mam problemu
Zosia ludzie zapisują się wcześniej a nie czekają na ostatni dzień
Na kolejowej to samo
Mam ten sam problem , trudno jest się tam umówić na wizytę. Tęsknię za czasami kiedy przyjmowała dr . Perkowska ona nigdy nie odmówiła i była oddana pacjentom
nigdy nie mialam problemu z zapisaniem sie na Krasickiego przemile panie w rejestracji,kiedys zapomniano wypisac recepty to pani z rejestracji oddzwonila do mnie i wszystko zalatwila pozdrawiam
No wlasnie, o której przychodni mowa?
na ul. Krasickiego to wielki problem faktycznie .Ta przychodnia to nieporozumienie
Ja z dzieckiem również jesteśmy zapisani do lekarza w przychodni na Krasickiego.
Panie w recepcji wiecznie zmęczone , przepracowane tak bardzo że kawka za kawka jedna po drugiej. Niejednokrotnie usłyszałam że nie ma miejsca ale niegdy nie daje się spławić. I to miejsce zawsze się znajduje. I pomimo tego że mam poczekać miedzy pacjentami na przyjęcie, to przychodnia z reguły pusta. Najwięcej 2 osoby w kolejce .
To nie wina lekarzy to panie tam pracujące za wszystko nie chcą się przepracowywać.
Bo jak to kiedyś uslyszlam, od jednego lekarza: czy ja was przyjmę 50 czy 30 osób, to będę miał tyle samo zapłacone. A więc po co się wysilać??
Na ul. Kolejowej jest podobnie dodzwonić się tam to prawdziwy cud. Nikt nie chodzi tam dla rozrywki a jeśli już się trafi tam być to odczuwa się ,że jest się ciężarem dla Pań z recepcji. O co to chodzi ? Gdyby nie było ludzi to po co komu ta przychodnia. Pan Perkowski był miłym lekarzem, nie miał pretensji ,że ma pacjenta. Szkoda mi ,że już go nie ma.
Droga Pani, składki odciągane są na wszystkie plusy, które zafundował nam Pan Kaczyński. Nie ma miejsca na inwestycje w dobra wspólne - takie, jak opieka zdrowotna, edukacja czy inne. Trzeba płacić 2 razy. Raz z przymusu, a dwa z potrzeby - prywatnie. Lub, jak to Pani napisała, można też umrzeć, tylko tutaj zalecam dopiero bezpośrednio po przejściu na emeryturę.
do Izabeli
chyba pisze jasno i wyraźnie - przychodnia na ulicy Krasickiego i poradnia poz w szpitalu na ulicy Konstytucji
ktoś tu ma problem z czytaniem ze zrozumieniem...
Benio przestań !!! a ty jak zwykle i dalej swoje , ze wina ...PIS !!!.juz czas myśleć o innej władzy, tej "lepszej"i patrzeć co wyrabiają !!....a dziś pada deszcz i zimno , to zapewne wg benia wina PIS i p. Kaczyńskiego....... szok
No właśnie ktoś ma problem z czytaniem ze zrozumieniem. Temat dotyczy poz na Krasickiego
Jeśli ta przychodnia tak Wam przeszkadza, przepisz się do innej w czym tkwi problem. Należę tam tyle lat I nigdy nie mam z tym problemu. Nie dzwonię, a idę I nigdy żadna z Pan nie powiedział, że nie będę przyjęta. Szukasz, chyba problemu. Jak napisałaś sama. Dzwoniłam a jak poszłam. Czyli trze b a iść a nie dzwonić. bardzo pozdrawiam Panie tam pracujące.
Na kolejowa dodzwonić się graniczy z cudem całymi dniami słuchawka odłorzona
Tak jest od lat, dzwonisz , mówią ze nie ma miejsc , nigdy mnie to nie zraża po prostu przyjeżdżam , zapisuje się i zawsze przyjmują.
W naszej Przychodni w Rajgrodzie nigdy nie spotkałem się z odmową rejestracji do lekarza rodzinnego. No chyba, że nie mógł być z jakiś względów. Panie z rejestracji są bardzo miłe i nie mieści mi się w głowie, że może być inaczej. Nawet przypomną telefonicznie o wizycie.
Zatem do jakiego lekarza warto się przepisać żeby nie było problemu z przyjęciem?
Lekarz rodzinny ma obowiązek przyjąć chorego pacjenta. Te limity, to wymysł przychodni, niezgodny z prawem. Obowiązuje 80 pacjentów na 10 godzin.
Druga rzecz, wcześniejsze zapisy przy chorobie przewlekłej ok., ale poza tym choroby nie przewidzisz.
A kto pracuje 10 godzin w wieku emerytalnym? Przeciez 90% lekarzy to emeryci.mlodych nie widac
Jestem pacjentem tej przychodni od zawsze i nie miałem jakiś większych problemów , tam też pracują ludzie też mogą mieć gorszy dzień ,nie usprawiedliwiam tych kobiet ale zanim zaczniecie osądzać pomyślicie ciągle ktoś dzwoni coś chce (w kulturalny bądź mnie kulturalny sposób itd ) więc mogą nie odebrać tego telefonu ?limity myślę że tu wina leży po stronie NFZ ?i na koniec zawsze możecie zmienić przychodnie na inną ,niekoniecznie lepszą :)
..." ciągle ktoś dzwoni coś chce (w kulturalny bądź mnie kulturalny sposób itd ) więc mogą nie odebrać tego telefonu ?..." Ale widzisz to wlasnie ich praca , odebrac telefon i zapisac ....
80 pacjentów na 10 godzin to gruba przesada. Ośmiu na godzinę to aż 7,5 minuty na jednego. 5 minut wystarczy i wtedy można 12-u na godzinę przyjąć. Ci lekarze faktycznie się obijają.
Na Krasickiego ja nie mam problemu i jeszcze mi nie odmówili przyjęcia.
A no widzisz ich praca ale jak ta pani pójdzie do lekarza żeby klepnął pieczątkę na Teoim zwolnieniu / recepcie to nie odbierze w tej chwili , ciekawy jestem czy jesteś tak nadgorliwy / nadgorliwa w swojej pracy i wszystko wykonujesz od ręki , nasza służba zdrowia to wielkie dziadostwo poprostu system który nie jest nastawiony na pacjenta a na ilość nie na jakość
Wystarczy przyjść przed 8 zanim otwierają i na 100% będzie Pani przyjęta z dzieckiem. Ja zawsze tak robię i nie ma problemu. Dzwonię Panie odbierają, i też zapisują na popołudnie tego samego dnia. Wystarczy trochę empatii. Ja nie narzekam.
Do Marty, jak się nie pracuje to można przed 8 przyjść do przychodni. Tylko ktoś musi jeszcze pracować na tych niepracujacych
Ja też pracuje, a radzić sobie jakoś trzeba.