niedziela, 24 listopada 2024

Praca domowa w podstawówce

Czy nauczyciel ma prawo postawić jedynkę dla dziecka za brak pracy domowej? Z tego co mi wiadomo to jest niezgodne z prawem!!! Ocenę wystawia się za wiedzę dziecka, co ono umie z programu nauczania a nie za brak pracy która ma wykonać w domu!!! Takie sytuacje są w szkole podstawowej. Czy takiego nauczyciela można gdzieś zgłosić ? To zdarza się nagminnie i nie mówię tu tylko o swoim dziecku ale też o innych uczniach.

Może warto najpierw porozmawiać z nauczycielem, jeśli to nie pomoże to dyrekcja a na koniec zgłosiłabym do kuratorium.
Zawsze jednak warto rozmawiać.

Lewactwo załatwiło aby nie było prac domowych to skandal zadawać!

O czym tu się rozmawia? Oczywiście, że ma prawo. Zawsze miał prawo i o ile dobrze pamiętam, gdy ktoś nie przygotował się do zajęć (odrobienie pracy domowej zalicza się do sfery przygotowania do zajęć) to nauczyciel ma prawo lub wręcz powinien to ocenić nagannie. Co mają sobie pomyśleć inne dzieci, które skrupulatnie odrabiają pracę domową, w sytuacji gdy widzą, że leserzy, którzy tego nie robią, nie ponoszą żadnych negatywnych konsekwencji? PiS rozpuścił dorosłych rozdawnictwem kasy i przyzwoleniem na ciągnięcie pieniędzy z budżetu państwa bez kiwnięcia palcem, a teraz ten sam etos nieróbstwa chcemy zaszczepić w swoich dzieciach? Rodzicu - zacznij od siebie. Może powinieneś sam się gdzieś zgłosić, z prośba o pomoc - jak wychować dziecko, poświęcić mu czas i uwagę aby wyrosło na ludzi i nie ignorowało odrabiania prac domowych od maluczkiego? Jeżeli ktoś zechce użyć argumentu, każdemu może zdarzyć się zapomnieć - tak, może. Dorośli też czasem zapominają, np. zapłacić raty kredytowej za mieszkanie lub samochód lub kupić chleba, ale wtedy pojawia się komornik lub odpowiednio głód. Zapominasz, ponosisz konsekwencje. Jak przyniesie ze szkoły kilka jedynek, to przestanie zapominać lub rodzic w końcu się zainteresuje, czemu to jego chluba ma taką słabą pamięć? Może to efekt spędzonych godzin przed ekranem telefonu, tabletu, telewizora?

O ludzie ... Nawet bym na to nie wpadła, żeby gdzie kolwiek to zgłaszać. Nie ma pracy domowej więc ma za to ocenę. Zdarza się nagminnie to należy pomoc dziecku odrobić tą pracę domową i może będzie wtedy 5.

Aż trudno uwierzyć, że można coś takiego napisać.
A jak Ty, Ewelino chodziłaś do szkoły, to też nie zadawano prac domowych?
Przecież ta praca domowa to jest po żeby dziecko więcej umiało, utrwaliło sobie pewien materiał i wyćwiczyło pewne nawyki (głównie chodzi o matematykę) oraz uczyło się zwyczajnie pracować. W szkole, na lekcji nauczyciel tylko wytłumaczy temat, ale nie zdąży tyle zrobić żeby dziecko dobrze umiało i w przyszłości zdało dobrze jakikolwiek egzamin. Moje dziecko chodzi do 6 klasy i uważam że zdecydowanie za mało pracy domowej jest zadawane
z matematyki, gdyż przez to nie ma utrwalonego rozwiazywania pewnych działań. I ja sama w domu zadaję dziecku dodatkowe zadania, żeby w dalszej nauce nie "mściły " się braki i brak pewnych umiejętności.
A tak na marginesie , "pogratulować " takiego podejścia do wychowania dzieci. Zacznijmy od dzieci wymagać i uczyć ich obowiązkowości i pracy. Bo inaczej , to w przyszłości te pokolenie nie będzie umiało odnaleźć się w jakiejkolwiek pracy.

A może warto porozmawiać z dzieckiem, dlaczego nie odrabia prac domowych?

Może trzeba nauczyć dziecko systematyczności i wywiązywania się z obowiazkow zamiast robić burze w internecie.

Odrabianie pracy domowej uczy obowiązkowości, systematyczności, rzetelności (samych pozytywnych cech). Rozwija młodego człowieka. Tyle w temacie.

Praca domowa to przecież nic innego jak sprawdzenie wiedzy z danej lekcji/tematu. Robi Pani awanturę o nic.

@Ewelina. Nie mieszaj prawa do wystawiania jedynki za brak pracy domowej, gdyz w tej kwesti nie ma zadnych uregulowan prawnych. Jest tylko tradycja, ktora stosuje sie nauczyciel. Nie lamentuj sie, gdyz to do niczego dobrego nie doprowadzi. Posluchaj madrych slow Mamy. Wiecej osiagniesz.

Skoro nauczyciel zadaje zadanie dziecku aby ono zrobiło je w domu i potem następuje ocenianie to chyba normalne jest że jak nie ma pracy domowej to dostaje najniższą ocenę kiedyś to było 2 teraz to jest 1-ndst aby rozwiązać problem to trzeba dziecko sprawdzać czy ma pracę domową zadaną i czy odrobiło jak to robił każdy rodzic kiedyś .

Dzieci z reguły mają "nieprzygotowania" albo tzw. "kropki" jeśli je wykorzysta to potem nauczyciel wstawia jedynkę za brak przygotowania do lekcji. Zawsze tak było. I tak jak napisała "Mama" warto porozmawiać z nauczyciele, może da radę to poprawić?

A o tym, że może warto odrobić pracę domową Pani nie pomyślała? Ludzie, przecież dzieci to przyszłość narodu. Jak wy je wychowujecie?

Nauczyciel nie stawia ocen ot, tak sobie. Robi to w oparciu o dokument zwany przedmiotowymi zasadami oceniania, z którym każdy rodzic może się zapoznać. W dokumencie jest opisane co i w jaki sposób podlega ocenie. Zapewniam panią, ze prace domowe też tam są, póki jeszcze nie zmieniło się prawo. Praca domowa to nie przykry obowiązek, ale element utrwalania wiedzy. Pozdrawiam

Tak niech nie odrabiają, niech nic nie robią niech leżą bombelki oglądają rolki itd. Jeszcze jak zacznie się brak zadawania prac domowych brawooo produkcji bezmyślnego społeczeństwa i o to chodzi glupi popatrzą w tv uwierzą i zrobią barany jak im każą.

Uważam, iż Pni powinna /

Do Pana Benia...jeśli PiS rozdawał to proszę napisać jakie rozdawalnictwo zostało wstrzymane przez rządy PO?

Ewelino jestem pełna niepokoju gdy Twoje dziecko trafi na rynek pracy. Wtedy założysz temat, że pracodawca wymaga od niego pracy !!!
Co do pracy domowej i ocen tak zawsze było i jest. Nie wiem w jakiej szkole ty się uczyłaś.....Najlepiej nic nie wymagać dzisiaj od dziecka tylko doszukiwać się jego praw. Tylko zapominasz jednej kwestii gdzie są jego obowiązki ????

Mama pewnie oburzona ,bo w telewizji słyszała ze Pani Minister wprowadziła zakaz zadawania prac domowych . Do czego to doprowadzi dzieci, ktore i tak nie chcą sie uczyć.

Tyle się p..y o prawach ucznia, to chyba do ch..y uczeń ma i jakieś obowiązki. No ale najlepiej niech uczeń ma prawo do nie odrabiania lekcji i w ogóle do nie uczenia się, a gdy już latorośl dorośnie, zapewnić jej prawo do nie pracowania ale nie zapomnijmy zapewnić latorośli prawo do zasiłków, pomocy, ubezpieczenia itd. bo zaraz będzie biedactwo lamentować, że jest dyskryminowane.

Trzeba sprawdzić statut szkoły, zanim zacznie się zgłaszać sprawę do prokuratury.

Racja Benio, też mama popieram. Zacznijcie wychowywać dzieci a nie chować.

O losie, kolejny roszczeniowiec... Zajmij się lepiej dzieckiem i przypilnuj, żeby wywiązywało się z własnych obowiązków!

Nowa p. minister wprowadzila nowe prawo oswiatowe , wedlug ktorego nie mozna stawiac 1 za prace domowa. Mozna porozmawiac z wychowawca klasy , jesli nie pomoze ,idziemy do p.dyrektor a potem kuratorium.

Tylko czemu trzy pierwsze zadania (najłatwiejsze) są robione w klasie, a 5 pozostałych zadawane są jako praca domowa?

Reforma Nowackiej już tak szybko wydała owoc w postaci P. Eweliny? Za pare/naście lat: 5-10% ludzi wykształconych będzie kierować 90% tumanów i baranów a jak proces pójdzie dalej to i debili:(

kiedy dziecko ma odrobic domowa lekcie,jak rozgrywaja kilku chlopcow mecz na osiedlu poludnie przy bloku 10,a11 od godziny 11
do 17 ,a za bramki sluza parapety okinne i drzwi wejsciowe dobloku .sa to chlopcy w wieku 10 11 lat czy/chodza do szkoly i kiedy/.

Super!! Dziecko nie ma pracy domowej to dziecko nie ma obowiązku utrwalić wiadomości z lekcji i rodzic nie musi poświęcać czasu na sprawdzenie lub pomoc. Niedługo będą pretensje, że dziecko ze sprawdzianu dostało jedynkę. Co się dzieje z tymi rodzicami dzisiaj. Tylko roszczenia i roszczenia.

A ja się zastanawiam, gdzie zgłosić fakt niewykonywania obowiązków rodziców (typu:Ewelina, mama) wobec swoich dzieci ? Bo przecież sprawdzenie czy ewentulana pomoc w odrobieniu pracy domowej to jest nasz obowiązek. Przecież my rodzice musimy przygotować te nasze pociechy do dorosłego życia. Ale jeżeli teraz TAKA EWELINA ma TAKI problem, to jak będzie wyglądało nasze społeczeństwo za kilka lat? Niektórzy naprawdę nie dorośli do roli rodziców, wydali na świat potomstwo i najwyraźniej to świat będzie się martwić co z takim delikwentem zrobić. Ewelino, chowasz PASOŻYTA!!!

A za niedługo Ewelina będzie mieć pretensje, że egzamin jej wspaniałego dziecka został słabo oceniony. Bo to przecież nauczyciel nie nauczył i to nauczyciel słabo ocenił egzamin.
Kobieto, ogarnij się i zajmij się wychowywaniem dziecka a nie zastanawianiem się, gdzie donieść na nauczyciela?

Nauczyciele idą na łatwiznę , na lekcji mało co robią a większość tematów zadają do domu . Potrafią tylko narzekać jacy oni poszkodowani mało zarabiają ! Kiedyś na lekcji nauczycie potrafił przekazać dziecku wiedzę , też były prace domowe ale w szkole dużo nas uczono nie to co teraz. W dzisiejszych czasach dziecko ma uczyć się większości tematów w domu bo Pani nauczycielka albo nie potrafi przekazać wiedzy dziecku albo jej sie niechce . Najwygodniej zadać prace domową i niech uczy się w domu a oni kasę za darmo chcą dostawać i te ciągłe podwyżki !

Kiedyś nauczyciel potrafił przekazać swoją wiedzę dzieciom dziś większość programu dzieci muszą nadrabiać same w domu . Smutne ale prawdziwe.

U nas w szkole też są stawiane jedynki za brak pracy domowej . Niestety trzeba pilnować się aby wszystko odrobić

Dalej nas atakujcie, a owoce zbierzemy wszyscy. Sądzę, że większość rodziców myśli racjonalnie. Niestety nawet jedna zatroskana mama jest wstanie tak umilić życie, że po prostu przestaje się chcieć. Spójrz na kadrę szkół. Jest wszędzie zaawansowana wiekowo. Wiecie dlaczego? Bo do tego zawodu nie idą młodzi. Fachowcy w swojej dziedzinie omijają pracę w szkole. Więc skąd dyrektor ma wziąć dobrego matematyka, fizyka, chemika, anglistę i tak dalej? No skąd? Takich podań o pracę brak. Dlatego pracują często emeryci których się prosi o to czy by zechcieli jeszcze pracować. Nie oszukujmy się. Czy dobry informatyk przyjdzie do szkoły żeby być straszony kuratorium? Czy może wybierze pracę w firmie? Uważam, że szkołę będzie omijał szerokim łukiem. Jako nauczyciel szczerze mu to doradzam. Swoim dzieciom mówię, ucz się ucz bo tylko nauczycielem zostaniesz.

Nie potrafią zrobić sobie kanapki, trzymać nożyczek, obsłużyć pralki...
Pokolenie dwóch lewych rąk: zamawiają gotową pizzę, jedzenie z pudełka, katering; nie mają żywego kwiatka w mieszkaniu, na balkonie (przesadzanie, pielęgnacja wymaga włożenia rąk do ziemi, a tu tipsy na palcach).
I jeszcze jeden przykład.
Uczeń naciska paluszkiem na okładkę zeszytu i oczekuje, że strona sama się przewróci, jak w IPadzie...
Życie dla wielu z nich to niekończąca się zabawa, gierki, impry (na koszt boomers'ów). I oczywiście oczekiwania, roszczenia, pretensje do roziców, nauczycieli, sąsiadów, pracodawców - bo zawsze czegoś od nich wymagają.
Obrazki wzbudzające politowanie. -

Póki co, zmiany w edukacji nie zostały wprowadzone. A skoro uczeń nie zrobił zadania, to znaczy , że nie umiał. A skoro nie umiał, to znaczy, że nie miał wystarczającej wiedzy. A wg logiki p.Eweliny - brak wiedzy= jedynka.
Do Emilii- lepiej bym tego nie ujął!

Oj,ANMAR,chyba masz rację.Pytanie tylko jak z tego wybrnąć?
Jak się to dalej to tak potoczy,to Dobry Jezu...

Nie potrzebna umiejętność biegłego czytania, liczenia w pamięci, czy znajomość tabliczki. Za to nieodzowna zdolność włożenia wtyczki do gniazdka z prądem, zdolność wciśnięcia klawisza i przycisku, tak samo jak zdolność złożenia podpisu na wniosku kredytowym ewentualnie postawienia krzyżyka na karcie przy wyborach.

Ewelinko, / Twoim za..nym obowiązkiem jest wyksztacic dziecko. Widzę że skoro twoje dziecko dostaje paly za pracę domowe (zgodnie z prawem czy nie) to Ty zawodzisz jako rodzic. Twoim obowiązkiem jest dopilnować że dziecko potrafi wywiązać się z obowiązków. Uczysz dziecko braku odpowiedzialności. Nauczyciel za twoje dziecko i za ciebie życia nie przeżyje. Może to ciebie powinno się zgłosic skoro nie kontrolujesz własnego dziecka. Porażka nie rodzic

Współczesny rodzic nie jest w stanie dać swojemu dziecku tego, co najcenniejsze, czyli swojego czasu. To generuje porażki edukacyjne i niezadowolenie z ocen. Szkoła jest instytucją jedynie wspierająca wychowanie... Nic nie zastąpi wspólnie spędzonego czasu, również przy lekcjach, w trakcie odrabiania prac domowych czy też plastycznych i innych, telefon czy zajęcia dodatkowe nie załatwią sprawy dobrego wychowania w poczuciu obowiązku i szacunku wobec siebie i innych...

Z każdym rokiem przybywa dzieci wymagających specjalistycznej pomocy. Listy oczekujących do poradni na badania, konsultacje etc. wydłużają się. Czas oczekiwania na pomoc również wydłuża się.
Tymczasem w szkołach największa ilość wakatów dotyczy psychologów, pedagogów (źródło: Bryk.pl).
Wielu specjalistów pożegnało na zawsze oświatę, znajdując zatrudnienie w innych resortach, branżach, korporacjach, w prywatnych gabinetach...
A problemy z dziećmi i młodzieżą narastają.
Rodzice są niejednokrotnie bezradni i również wymagają pomocy.
Problem prac domowych jest tylko początkiem, objawem pewnych problemów...

Dzieci będą uczone tak aby umiały czytać i pisać bo lepiej steruje się głupim narodem tak jak banda lewaków

Tak, pani Janino.
A mamusie słoiki będą robić i wozić dzieciom. Ojcowie zaś będą batożyć za niemoralne prowadzenie się latorośli, która przysparza wstydu rodzicom (przykład z autopsji).
Smutne obrazki, tych którzy nie odrabiali prac domowych...

Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.