Dziennie w Polsce odbiera sobie życie około 15 osób. 12 z nich to mężczyźni. Na początku roku w Grajewie młody mężczyzna powiesił się blisko dworca PKP w Grajewie. Samobójstwo to ucieczka przed światem czy wołanie o pomoc? Powinna nas też niepokoić liczba usiłowań samobójczych, która jest dziesięciokrotnie większa.
© Copyright 2024, Wszelkie prawa zastrzezone
mężczyźni są słabsi psychicznie niż kobitki, natura, a życie nie rozpieszcza...
@cecha - opowiadasz szkodliwe bzdury.
Polscy mężczyźni nie potrafią szukać pomocy w kryzysie psychicznym.
Kobiety mają wsparcie babek, matek, sióstr i przyjaciółek - zazwyczaj jest w ich życiu ktoś, komu mogą się zwierzyć, porozmawiać o nawet najtrudniejszych sprawach.
Mężczyźni nie mogą na to liczyć, bo to - mówiąc kolokwialnie - "trzeba być twardym", "chłopaki nie płaczą". Jak już się zwierzają, to odurzeni alkoholem, który jest silnym depresantem.
Moim zdanie to jest właśnie jeden z najważniejszych czynników wpływających na dysproporcje w statystykach samobójstw.
Bo paniom pojebalo się w pięknych glowkach.
Dla swietego spokoju, z roznych powodów, z powodu kobiety też ze im zyc nie dają.
bardzo czesto z powodu ze maja szwagrow zamiast prawdziwych kolegow
Takie są skutki patriarchatu. Chłopaki nie płaczą, nie mogą okazywać innych emocji niż złość. Smutek, strach zapomnij, nie możesz być miękki. Złość, agresja- to tak, to jest "męskie" i usprawiedliwiane. A jak robi się naprawdę źle, to szukać pomocy też za bardzo nie umiesz, bo przecież nie jesteś psychiczny, żeby do psychiatry iść. Jeśli nikt nigdy nie rozmawiał z facetem o emocjach, łatwo dojść do wniosku, że nikogo nie obchodzisz. Nawet za bardzo nie umiesz nazwać, tego co czujesz. Masz być twardy i ogarniać, a nie mazać się jak baba. No i skutki są, jakie są.
gdyż majo złe kobiety
Bo dzisiaj aby żyć trzeba mieć więcej cech negatywnych typu agresja, cwaniactwo czy bezkompromisowość, a tych cech jakby więcej wykazują panie, nawet więcej "dają w szyję" jak rzekł wódz. Nawet wedle wielkiej księgi bozia najpierw stworzyła mężczyznę (prototyp), później kobietę (wersje poprawioną, doskonalszą). Tak wiec panie są odporniejsze również na "przeciążenia życiowe" , a prototyp po prostu słabszy.
Do cecha
To moim zdaniem całkowicie zrozumiałe, młodzi mężczyźni widząc co maja do wyboru (młode dziewczyny rozmiar XXXL + ego księżniczek) są postawieni przed trudnym wyborem. Zostać ciepłym lub całe życie orać na przerośniętą foczkę z wielkim ego, nie wszyscy są w stanie to unieść.
W większości to faceci którzy są porzuceni przez swojej partnerki. Na początku ekstyrpacja , zabawa a potem rozpacz i żal . Selekcja naturalna
To problem - jak się domyślasz - bardzo złożony. Wedle wskaźnika "Suicide Rate", stosowanego przez WHO, Polska jest w europejskiej czołówce krajów z największą liczbą samobójstw mężczyzn.
Przyczyn jest wiele - nie zawsze da się dopasować jednostkowy przykład do "modelu", ale jest pewna zależność, która wręcz bije po oczach - wysokie lokaty krajów zza dawnej "żelaznej kurtyny": wśród nich Litwa, Polska, Ukraina, Rosja, Białoruś oraz Łotwa. Liczby absolutnie druzgocące.
Często w dyskusjach suicydologów pojawia się między wierszami hasło "słowiańskiej mentalności" - to znaczy wygórowanych wymagań względem mężczyzn, wynikających z przestarzałych kanonów. W ich świetle dorosły chłop "musi":
- mieszkać sam (bo mieszkanie u rodziców jest "passe")
- "być silny" (bo przecież jakakolwiek oznaka słabości - zwłaszcza kryzysu psychicznego - jest bezczelnie wyśmiewana i trywializowana)
- "mieć kogoś" (nawet jeśli sytuacja na rynku matrymonialnym w obecnych realiach, zdominowanych przez powierzchowne relacje i aplikacje randkowe, do tego absolutnie nie zachęca)
Co jeśli ktoś nie spełnia tych warunków? Pozostaje mu życie w cieniu, alienacja, ucieczka w nałogi - żeby "zapić" czy wręcz "zabić" smutki. Kiedyś Tomek Beksiński, wybitny redaktor dawnej Trójki, powiedział że "rozbija go samotność, to że nigdy nie znalazł tej prawdziwej miłości". Niedługo później zakończył swój żywot. Nie każdy ma siłę, żeby o życie walczyć, niektórych los pokarał tragicznymi wspomnieniami, od których coraz trudniej uciec.
Apel w tej sytuacji - nader prosty: ?Każdy, kogo spotykasz, toczy bitwę, o której nic nie wiesz. Bądź życzliwy. Zawsze".
Amen.
Zgadzam sie z Pankracym i Adamem , stereotyp faceta silnego , nie okazujacego emocji i najlepiej jeszcze przystojnego i bogatego jest bardzo mocny w naszym spoleczenstwie. Dziewczyny zawsze maja jakas kolezanke ,ktorej sie wyzala i wyrzuca z siebie te zle emocje i to pomaga gdy wiesz ,ze inni tez maja takie problemy jak ty. Facet trzyma wszystko w sobie ,dołuje sie, czasem pije i pewnego dnia nie wytrzymuje ....samotnosc ,depresja to otacza nas .......
Ponieważ nie radzą sobie ze swoimi problemami, duszą je w sobie, a jak już poruszają temat to są odrzucani. Osoby takie są słabi psychicznie, sam odcinałem wisielca wiec wiem coś o tym...
Czytam i w 100 % procentach zgadzam się z Pankracym Jedno z tego wynika zwracajmy większą uwagę na naszych panów i pomóżmy im podjąć decyzję o wizycie u specjalisty
Ależ kobiety i dziewczyny, niestety też, chociaż rzeczywiście częściej mężczyźni i chłopcy. Ogólnie mam wrażenie że jest więcej tych tragicznych przypadków niż kiedyś :(
Jak pojdziesz do tego Specjalisty to upewnisz sie ,ze to co w glowie trzeba szybciej zrealizowac.Samotnosc to jest najwazniejsza przyczyna targania sie na zycie a praprzyczyna to bieda .Takich chlopakow ksiezniczki nie pozadaja.
Niestety większość kobiet i dziewczyn to "księżniczki". "Ziarnko grochu" im nawet przeszkadza. Zamiast akceptować drugą osobę taką jaką jest to chciałaby, aby ta druga osoba była księciem z bajki.
We współczesnym świecie mężczyzna nie ma prawa łamać się, musi być twardym. Kobieta jak jej źle, spotka się z koleżanką puści łezkę i jest OK. Mężczyzna tak nie może, bo otoczenie by go zniszczyło, uważało by go za mięczaka, a do tego dochodzi sprawa finansowa większość firm zatrudnia za najniższą krajową, zaś kobiety są coraz bardziej wymagające pod względem finansowym. Dlatego mężczyźni popadają w takie depresje. A jakby ktoś zobaczył takiego mężczyznę, w kolejce do psychologa, psychiatry to już ma mega krechę w życiorysie i łatę psychol. Więc albo topi się w alkoholu i upada coraz niżej, albo zamyka się w sobie i popada w depresję. Pozdrawiam
Z poważaniem kłania się
Brak Boga w życiu człowieka
Jestem po rozwodzie dlatego bo miałam alkoholika. O jakich wymaganiach mówisz wobec mezczyzn ,jakie księżniczki? Bieda jest wtedy kiedy w domu pojawią się alkohol więc skończ pisać brednie.kkbieta ma zyc z alkoholikiem, chyba śmieszny jestes
Prosta odpowiedź, nie plec bzdur, znam osobe, ktora byla wierzaca i odebrala sobie zycie !
Szkoda tych ludzi .
Do Monika-a wiesz ze alkoholizm to choroba tylko bardzo specyficzna/
Najlepiej niech facet wogle nie pije ,facet pracuje wiec wypic musi proste i logiczne. Dla mnie takie lalunie co szukaja ksiecia z bajki to poprostu sa smieszne, nie ma idealu to tylko w filmach cos takiego wystepuje.
Nie brak Boga tylko pomocy fachowej i edukacji Jeśli złamiesz nogę to idziesz do chirurga a jak masz chorą duszę to do psychologa , proste!!!!
Monika rozumiem Ciebie, bo to co przeszlas bezwatpienia(trauma) nie da sie ujac w slowa- to trzeba przezyc. Alkoholizm jednak ,tez ma swoje przyczyny. Moga to byc nimi np: depresja, brak zrozumienia, nie zadowolenie z zycia, poczucie niskiej wartosci, niedowartosciowanie, problemy egzystecjalne - itd, i itp.
Postaw Boga na pierwszym miejscu i zobacz co się stanie w twoim życiu .
Goniąc za światem i ludźmi wpadasz w pułapkę , z której bez pomocy Najwyższego nie da się wyjść i być szczęśliwym. Padnij na kolana i z pokorą módl się i pracuj nad sobą i swoimi słabościami.
jak to czemu, kobiety ich wykańczają psychicznie finansowo i fizycznie. Tak na poważnie akurat w mojej rodzinie samobójstwo popełniła kobieta przyczynił się system w którym żyjemy i pogoń za bogactwem.
Ala, w naszych kregach kulturowych alkoholizm wynosi sie z domu, z otoczenia. Zwlaszcza w malych miejscowosciach. Pil dziadek, pil ojciec, pije syn i pil bedzie wnuczek. Swieta, urodziny, imieniny, odwiedziny - na stole zawsze alkohol. Takie sa wzorce. Cala litania pt. depresja, brak zrozumienia, itd. to raczej stany, ktore przychodza w nastepstwie naduzywania alkoholu. Jezeli czyims celem kazdego dnia jest wypicie po robocie czteropaka przed tv, to po czasie, po latach przychodzi refleksja zmarnowanego zycia i bezuzytecznosci - tylko co bylo pierwsze, kura czy jajko?
Mężczyźni nie są lepsi, też szukają malowanych lal z sztucznymi rzęskami i tipsami. A potem bieda, bo oboje nie potrafią się odnaleźć w dorosłym życiu
bardzo dobrze ,ze sie rozwiodlas . Moja mama sie na to nie zdobyła a szkoda , bo mi ojciec zniszczyl dziecinstwo swoim pijanstwem a mojej mamie zniszczyl wieksza czesc zycia. Nie wzrusza mnie tekst ,ze alkoholizm to choroba , gdy jestem chora to po kilku dniach ide do lekarza, alkoholik pije latami zanim zdecyduje sie leczyc , w tym czasie niszczy siebie i cala rodzine. A tekst " facet pracuje wiec wypic musi " - to tekst zyciowego nieudacznika ,ktory w ten sposob tlumaczy swoj pociag do alkoholu.Mozna isc do baru wypic piwo ,dwa i wrocic do domu ,ale jesli wracasz i ledwo trzymasz sie na nogach tylko dlatego ,ze ciezko pracujesz i Ci sie nalezy to po prostu porazka i nie trzeba byc ksiezniczka ,zeby byc nieszczesliwa w takim zwiazku.
Czytając większość komentarzy to ludzie Wy nie znacie się ,a wypowiadacie się w tym temacie. Depresja jest chorobą podstępna i złożoną. Bóg tutaj nic do tego nie ma. Nie będę się rozwijać bo i tak macie swoją wiedzę i przekonanie. Pokrótce jeśli ktoś z waszych bliskich ma ten problem to nie powinien wstydzić się i iść do lekarza psychiatry. Dobry lekarz i farmakologia pomogą wyjąć z tego dołka!!!!!
Witam wszystkich.
Problem leży u zarania dwojako czasów, gdzie chłopiec siedmiolatek przechodził pod opiekę mężczyzn i ci zajmowali się jego otrzaskaniem . W dzisiejszym świecie to matka wyciera nosek dla syna 35lat bez żony samotny ale szczęśliwy bo w swym dziecięcym świecie . Kobiety chcąc dobrze wyrządzają wielką krzywdę zwłaszcza chłopcom. Mami synek i córusia tatusia wychowana na księżniczkę ale podszyta zimną suką zdolną zagryźć .
Benio, nie kwetionuje, ze masz racje... ale czy uwazasz, ze taka kolejnosc jest regula odnosnie alkoholizmu? Na przyklad u mnie w rodzinie, alkohol byl od swieta, rzadko goscil na stole lub wcale. Moi rodzice byli wolni od nalogow. Natomiast a moj brat, ktory wyjechal do za poszukiwaniem pracy na Slask - odnalazl sie szybko w alkoholu. Wydaje mi sie , ze nie ma tutaj reguly na to, by moc popasc w chorobe alkoholowa !