Wszędzie jest komentowany nie wynik ale to co zrobiła stara, europejska demokracja. Dla wielu co to wstydzą się, że są Polakami, niedościgniony wzór do naśladowania. Postęp i kultura. Nie to, co tu w tym zapyziałym zaścianku Europy. To powinien być wdzięczny temat dla pewnej reżyserki - nomen omen Holland.
Przed meczem były przepychanki i został pobity ochroniarz holenderski., który trafił do szpitala. Holendrzy twierdzą , że to robota dwóch piłkarzy Legii i dlatego po meczu chcieli wyłuskać tych piłkarzy z autobusu, a że reszta klubu protestowała, to były zamieszki. Będzie dochodzenie policji holenderskiej. Nie ma się co obstawać iumierać za piłkarzy, szczególnie gdy jeden jest portugalczykiem, a drugi serbem. Niech ich ambasadorowie o nich się upominają.
Przestancie sie litowac nad Legia i ich kibicami wiemy jak sie zachowuja u nas w Polsce mysla ze im wszystko wolno i nikt ich nie rozliczy. Wzyscy wiemy ze to jest dzicz kibicowska.
Zgodnie z nagraniami i relacjami świadków z Niderlandów jeden z gwiazdorów Legii kopnął i odepchnął ochroniarza, w skutek czego ochroniarz doznał złamania ręki w łokciu i wstrząśnienia mózgu, zachodziło też podejrzenia pęknięcia kręgów. Że prezes i inni zostali poturbowani, jak się uniemożliwia zatrzymanie podejrzanego o pobicie to trzeba liczyć się z konsekwencjami. Niestety mamy sprzeczne doniesienia, nasi dziennikarze bronią piłkarzy, kto ma rację możemy się przekonać tylko dowiadując się w jakim stanie jest ochroniarz, jeżeli faktycznie ma złamaną rękę to nasi dziennikarze chyba za dużo na imprezy chodzą z piłkarzami, jak jednak nic mu nie jest to oddam honor. Co do Niderlandzkiej Policji, w normalnym kraju postępuje się tak jak to oni zrobili, dostała zgłoszenie, wiedziała że podejrzany wyjedzie z kraju i będzie ciężko o jego przesłuchanie, nie zważała na status podejrzanego tylko doprowadziła do jego zatrzymania. Jak u nas postępuje Policja w przypadku ludzi z wyższym statusem niech świadczy to co miało miejsce na A1.
Cytuję:
"Według policji przed meczem było niespokojnie, a kibice Legii Warszawa przypuścili szturm na bramę wjazdową. "Niestety nasze jednostki nie zdołały powstrzymać tych działań ze względu na przemoc kibiców wobec stewardów i policji. W wyniku zamieszek jeden z funkcjonariuszy policji stracił przytomność i nie był w stanie kontynuować pracy. Aby chronić bezpieczeństwo własne i stewardów, użyto gazu łzawiącego. Kibice Legii odebrali policji część pałek i miotaczy gazu pieprzowego. W rezultacie niektórzy sympatycy polskiego klubu przedostali się na stadion bez biletów" - napisano w komunikacie.
Jak podkreślono, ze względu na odbywające się w centrum Alkmaar uroczystości policja nie mogła zagwarantować w czwartkowy wieczór bezpieczeństwa w mieście. Dlatego, według funkcjonariuszy, porozumiano się wcześniej z Legią Warszawa i polską policją na temat sposobu, w jaki kibice drużyny gości będą uczestniczyć w meczu, lecz te ustalenia nie zostały dotrzymane przez Legię.
W godzinach popołudniowych, gdy okazało się, że sympatycy Legii przywieźli ze sobą materiały pirotechniczne, władze Alkmaar zakwalifikowały teren wokół dworca kolejowego i stadionu jako obszar zagrożenia bezpieczeństwa. Oznaczało to, że na tym terenie mogą zostać przeprowadzone prewencyjne rewizje - zaznaczono w komunikacie policji.
Chamstwo kibiców i prymitywne zachowanie piłkarzy przynoszą wstyd Polsce. I do tego jeszcze protesty polskiego rządu, za co, w obronie bandytów? Nasza prokuratura powinna przeprowadzić swoje śledztwo i przykładnie ukarać zadymiarzy z Legii i kibiców Legii.
Przypomniec nalezy, jak przed laty kibole Legii zdewastowali starowke w Wilnie i po tem Legia zostala wykluczona na pare lat z rozgrywek w Europejskich Pucharach !
Legia to pikuś w Białymstoku to dopiero mają ostrą chuligankę jak do autobusu wdziera się typ z bojuwki i zastrasza dzieci z przeciwnej młodzieżowej drużyny
Wszędzie jest komentowany nie wynik ale to co zrobiła stara, europejska demokracja. Dla wielu co to wstydzą się, że są Polakami, niedościgniony wzór do naśladowania. Postęp i kultura. Nie to, co tu w tym zapyziałym zaścianku Europy. To powinien być wdzięczny temat dla pewnej reżyserki - nomen omen Holland.
Przed meczem były przepychanki i został pobity ochroniarz holenderski., który trafił do szpitala. Holendrzy twierdzą , że to robota dwóch piłkarzy Legii i dlatego po meczu chcieli wyłuskać tych piłkarzy z autobusu, a że reszta klubu protestowała, to były zamieszki. Będzie dochodzenie policji holenderskiej. Nie ma się co obstawać iumierać za piłkarzy, szczególnie gdy jeden jest portugalczykiem, a drugi serbem. Niech ich ambasadorowie o nich się upominają.
Przestancie sie litowac nad Legia i ich kibicami wiemy jak sie zachowuja u nas w Polsce mysla ze im wszystko wolno i nikt ich nie rozliczy. Wzyscy wiemy ze to jest dzicz kibicowska.
Zgodnie z nagraniami i relacjami świadków z Niderlandów jeden z gwiazdorów Legii kopnął i odepchnął ochroniarza, w skutek czego ochroniarz doznał złamania ręki w łokciu i wstrząśnienia mózgu, zachodziło też podejrzenia pęknięcia kręgów. Że prezes i inni zostali poturbowani, jak się uniemożliwia zatrzymanie podejrzanego o pobicie to trzeba liczyć się z konsekwencjami. Niestety mamy sprzeczne doniesienia, nasi dziennikarze bronią piłkarzy, kto ma rację możemy się przekonać tylko dowiadując się w jakim stanie jest ochroniarz, jeżeli faktycznie ma złamaną rękę to nasi dziennikarze chyba za dużo na imprezy chodzą z piłkarzami, jak jednak nic mu nie jest to oddam honor. Co do Niderlandzkiej Policji, w normalnym kraju postępuje się tak jak to oni zrobili, dostała zgłoszenie, wiedziała że podejrzany wyjedzie z kraju i będzie ciężko o jego przesłuchanie, nie zważała na status podejrzanego tylko doprowadziła do jego zatrzymania. Jak u nas postępuje Policja w przypadku ludzi z wyższym statusem niech świadczy to co miało miejsce na A1.
Dzikusy pojechali do Holandii to nie można niczemu dziwić się.
Zatrzymali celebrytę i o to ta cała hucpa bo u nas celebryta, a do tego kopacz futbolówki to święta krowa i nie wolno na niego nawet krzywo spojrzeć.
Cytuję:
"Według policji przed meczem było niespokojnie, a kibice Legii Warszawa przypuścili szturm na bramę wjazdową. "Niestety nasze jednostki nie zdołały powstrzymać tych działań ze względu na przemoc kibiców wobec stewardów i policji. W wyniku zamieszek jeden z funkcjonariuszy policji stracił przytomność i nie był w stanie kontynuować pracy. Aby chronić bezpieczeństwo własne i stewardów, użyto gazu łzawiącego. Kibice Legii odebrali policji część pałek i miotaczy gazu pieprzowego. W rezultacie niektórzy sympatycy polskiego klubu przedostali się na stadion bez biletów" - napisano w komunikacie.
Jak podkreślono, ze względu na odbywające się w centrum Alkmaar uroczystości policja nie mogła zagwarantować w czwartkowy wieczór bezpieczeństwa w mieście. Dlatego, według funkcjonariuszy, porozumiano się wcześniej z Legią Warszawa i polską policją na temat sposobu, w jaki kibice drużyny gości będą uczestniczyć w meczu, lecz te ustalenia nie zostały dotrzymane przez Legię.
W godzinach popołudniowych, gdy okazało się, że sympatycy Legii przywieźli ze sobą materiały pirotechniczne, władze Alkmaar zakwalifikowały teren wokół dworca kolejowego i stadionu jako obszar zagrożenia bezpieczeństwa. Oznaczało to, że na tym terenie mogą zostać przeprowadzone prewencyjne rewizje - zaznaczono w komunikacie policji.
Chamstwo kibiców i prymitywne zachowanie piłkarzy przynoszą wstyd Polsce. I do tego jeszcze protesty polskiego rządu, za co, w obronie bandytów? Nasza prokuratura powinna przeprowadzić swoje śledztwo i przykładnie ukarać zadymiarzy z Legii i kibiców Legii.
Przypomniec nalezy, jak przed laty kibole Legii zdewastowali starowke w Wilnie i po tem Legia zostala wykluczona na pare lat z rozgrywek w Europejskich Pucharach !
Jak nie umieją się zachować niech siedzą w domu.
Legia to pikuś w Białymstoku to dopiero mają ostrą chuligankę jak do autobusu wdziera się typ z bojuwki i zastrasza dzieci z przeciwnej młodzieżowej drużyny