Chciałabym zasięgnąć porady u Państwa , być może ktoś też miał już taki problem i rozwiązał go. Otóż sprawa wygląda tak , mieszkam w bloku na pierwszym piętrze a nade mną na czwartym piętrze jest własnościowe mieszkanie nie zamieszkałe przez nikogo. Właściciele nawet nie mieszkają w Grajewie i nie wynajmują tego mieszkania.Po prostu mieszkają tam jedynie na balkonie gołębie przez co jest straszny smród i odchody spadają mi na balkon i na barierkę, trzeba myć codziennie , zdarza się że spadają również całe jajka gołębie . Po wielokrotnych uwagach do spółdzielni nic w tym kierunku się nie zmieniło . Twierdzą ze nie wiedzą co zrobić. Mam pytanie czy zgłaszając ten fakt do Senepidu ma sens? Czy może podjąć inne kroki w tej sprawie . Wiem ze Spoldzielnia zakupiła sprzęt odstraszający gołębie i zamontowała go na dachu lecz był użyty tylko po zakupie a teraz twierdzą ze dużo ciągnie prądu i nie włączają .
© Copyright 2024, Wszelkie prawa zastrzezone
Ja poszłabym do prezesa spółdzielni i poprosiła o wystosowanie listu do właścicieli o uprzątnięcie balkonu i rozwieszeniu siatki przeciw ptakom...
Duży kruk montowany na barierce balkonu pomoże, tylko poproś sąsiadów o to gdy będą w mieście.
wystarczy nie dokarmiać chlebem i resztkami obiadu pod blokiem bo to nie tylko kotki jedzą ale i gołębie i szczury w nocy
w dużych miastach właściciel tego mieszkania nie dość że by dostał wysoką karę $ to i by musiał sprzątać ten syf cały a w małym mieście to tak jest dziwne że spółdzielnia nic nie robi z tym
Zamówiłem siatkę w tym tygodniu na balkon
I mam nadzieje ze to pomoże . Przepraszam za problem w tym roku co tydzień staram się sprzątać na balkonie .
trzeba postawić sztucznego Gawrona na balkonie.
koniecznie trzeba coś ,,zrobić,, by w poblizu zadomowiły się sroki albo sokoły. Nic innego nie przegoni tych namolnych gołebi. Przerabiałam to na własnym balkonie
Ptak tak ma, że też sra. Wszystko przeszkadza? drzewa, krzewy, ptaki. Ale smród z ulic nie przeszkadza, smród z płyt, oczyszczalni i agrocentrum nie przeszkadza, smród zarzyganych chodników nie przeszkadza, smród oprysków nie przeszkadza? Najlepiej zabuduj balkon i nie będzie na Twoje szlachetne włości gówno spadać.
Prosze założyc siatke na balkon na czwartym pietrze,siatka taka jst na alegro przeciwko ptakom i kotom,zalezy od wielkosci ,kosztuje około 100 zl.mialem taki problem i juz nie mam.
Skontaktować się z właścicielami mieszkania, grzecznie poprosić niech sprzątną swój balkon i zamontują cienką siatkę od ptaków na balkonie ,żeby tam się nie zbierały, niewielki koszt, a efekt imponujący. Siatka cienka na ptaki wydatek ok.25 zł, no i dobre chęci.Życzę pozytywnego rozwiązania sprawy
Do Betonoza , jeżeli nie masz nic ciekawego do napisania to po prostu nie pisz , mam taką cichą nadzieję że któregoś pięknego dnia taki gołąb narobi ci na głowę swym cudownym gów..m na pewno będziesz zachwycony , pozdrawiam .
Te sztuczne gawrony to jedna wielka ściema. U mnie gołąb chyba oblubieńca w nim ipatrzyl i całymi dniami na poręczy Grochal do niego. Żadna chemia na gołębie też nie działa płyty CD i worki foliowe też na nic. Dopiero jak rozwiesilam siatkę to się tych latających szczurów pozbyłam
Bardzo skuteczne sa kolce, ktore montuje sie na barierkach balkonu: Uniemozlliwiaja one golebiom ladowanie i utrudniaja wybieg do odwruniecia z niego ,co zniecheca je bardzo do tego by "mieszkac" na balkonie. Ja zabudowalem kolacami - gore i dol balkonu. Dodatkowo mozna kupic sobie wrone sztuczna. Wszystko to jest bez problemu do kupienia w internecie i jest bl. latwe w montazu ... i daje dobry efekt !
Żadne kruki czy wrony nie pomogą sprawdzone a spółdzielnia jak zwykle nic nie mogą zrobić bo po prostu nie chcą i stwierdzenie że odstraszacze biorą dużo prądu to jakaś farsa ale każdy sposób jest dobry by pozbyć się petenta jak coś zrobić w bloku to jest ZAWSZE jakiś problem tylko czynsz bardzo wysoki jest ok mam mieszkanie w Warszawie +2 miejsca parkingowe+1 postojowe mieszkanie jest większe jak w Grajewie i czynsz jest tam mniejszy a wystarczy 1 zakup droga i polatać między blokami i nie będzie gołebi
"(...) Po wielokrotnych uwagach do spółdzielni nic w tym kierunku się nie zmieniło . Twierdzą ze nie wiedzą co zrobić..." -
niestety do rozwiązywania problemów
potrzebny jest potencjał intelektualny, kompetencje, umiejętności.
W ktorym bloku?
Nasza spółdzielnia wyznaje zasadę płać czynsz coraz większy nie przychodzi nie dzwoń bo przeszkadzasz nam w nic nie robieniu a każdy problem uważaj za rozwiązany nic się nie da zrobić lub już byli i zrobili ale w zeszycie bo w praktyce nie