Chciałabym poruszyć dość poważną sprawę .Otóż na ulicy Skośnej przy śmietniku należącym do bloku na Targowej (były hotel) przebywa 6 małych głodnych i strasznie zapchlonych kotków wraz z duża kotką ich matką. Właściciele tych kotków którzy mieszkają obok w domu nic sobie z tego nie robią że koty chodzą głodne po śmietniku i ogrodach ludzi . Czy gdzie można zgłosić aby ktoś zajął się tymi kotkami . Idzie zima i te koty albo zdechną z głodu albo zamarzną. Właścicielka nie reaguje na upomnienia ludzi . Co zrobić w takiej sytuacji? Wziąć kotow do domu nie mogę bo mam alergie na sierść . Ale serce boli bo zimno a to to są żywe stworzenia .
© Copyright 2024, Wszelkie prawa zastrzezone
Niech Chińczycy wezmą ulżą kotkom
Mam już dość tych kotów , jest ich dużo na ulicy i łażą wszędzie są brudne, zapchlone i głodne . Żywe stworzenia bez opieki . A właściciel nie interesuje się ich losem ! Ma również dużego psa który od czasu do czasu ucieka z posesji . Również jest zaniedbany !
Dokarmiam przy śmietniku.
Na Piłsudskiego jest specjalny lokal,tam można zgłosić o takiej sytuacji .
Zacząć trzeba od tego , że ludzie którzy decydują się na wzięcie zwierzaka powinni je wysterylizować jeśli nie chcą mieć młodych. To na pewno zmniejszyłoby liczbę bezpańskich zwierząt.
Na działkach na Oazie koty strasznie przeszkadzały niektórym dzialkowcom.
Skutecznie ich się pozbyli ,nie wiem jak ,ale kotów już nie widać .
Teraz panoszą się szczury.
Uważajcie bo niszczą co popadnie i do tego roznoszą choroby .
No właśnie jest schronisko przy byłym chyba sportowym
A jest ustawa o ochronie praw zwierząt i jak zwykle nie działa
Nie ma w Grajewie żadnego schroniska dla zwierząt. Są fundacje które ledwo wiążą koniec z końcem bo większość obywateli uważa że pomoc zwierzętom to podrzucenie im kolejnego jak do okna życia... Ci ludzie pracują w wolontariacie. Walczą w Internecie o każdą złotówkę. Poświęcają swój wolny czas. Irytuje mnie jak trzeba być ograniczonym żeby tego nie rozumieć. Pomoc dla potrzebującego zwierzaka polega na zabezpieczeniu go w miejscu tymczasowym (rodzina koledzy znajomi garaż cokolwiek) A następnie poszukiwania dla niego domu stałego i kogoś kto się nim zajmie. To jest prawdziwa pomoc. A nie zrzucenie odpowiedzialności. Problem bezdomności zwierząt to problem ludzi nieodpowiedzialnych którzy uważają że zabiegi kastracji to okalaleczanie zwierzat. To też problem ludzi którzy nie potrafią dopilnować swoich pociech które uciekają i rozmnażają się. To problem ludzi którzy myślą że można wziąć zwierzę i porzucić je... to problem braku świadomości i empatii.
Towarzystwo opieki nad zwierzętami przy ul. Piłsudskiego. Telefon w internecie jest. A takich właścicieli za znęcanie się nad zwierzętami powinien ukarać sąd.