Czy mieszka lub mieszkał ktoś z treściami? Dla naszego małżeństwa to albo wyprowadzka albo rozwód. ... szkoda dzieci .... teściowie są tak wredni że wszysto co zrobię jest źle. .. to jest XXI wiek a oni żyją w epoce kamienia łupanego zero nowoczesności i obycia ! Czy mieliście jakieś przeboje z teściami i co doradzacie?
© Copyright 2024, Wszelkie prawa zastrzezone
to błądne koło trzeba usamodzielnić się i będzie ok, oczywiście jeżeli mąż jest z tobą a nie z tatusiem i mamusią.....
Oficjalnie nie mam jeszcze teściowej, ale babsko jest okropne, jeśli masz możliwość to zamieszkaj z dala od nich ani prośba ani groźba nie pomoże a nerwów szkoda.
ty tez wcześniej czy później będziesz teściową ,zla synowa to i zla tesciowa,
kiedyś mieszkało kilka pokoleń w jednym domu i ludzie szanowali się a dziś uczycie dzieci wrogosci i brak szacunku.dobro wraca ale i zlo pamietaj malgosiu
Błąd! Wyprowadzaj się bodaj suchy chleb jeść aby nie na gromadzie nawet jeśli są teście nie wiem jak tolerancyjni nowocześni czy z kamienia łupanego każdy sobie niech rzepkę skrobie. Tyle w temacie
Skonsultuj sie z lekarzem , a pozniej farmaceuta...bo byc moze to Ty stanowisz glowny problem w domu.
Uważam że najlepiej ograniczyć kontakt do minimum, im częściej się widujesz tym gorsze stosunki potem są. Dochodzi ''walka'' o synka, jego atencję. Dzieję się dlatego że każdy ma inny charakter, podejście do życia, będą pojawiać się kłótnie, bo obie strony będą chciały narzucić sobie nawzajem swoje racje. Nikt Ci tego nie powie, ale zrób chociaż jeden mały błąd to mogą wziąć syna na stronę i narzekać na Ciebie- niby nic (a co tam, niech gadają, nie obchodzi mnie to) ale jeżeli będą robić to przez x czasu twoje małżeństwo może to odczuć, przyjdzie w końcu taki dzień w którym Twój mąż pomyśli ''może to co oni mówią to prawda?'' - pamiętaj powtarzane kłamstwo w czyjejś głowie po jakimś czasie może stać się ''prawdą''. Jeśli mąż Cię kocha to nie odejdzie, jeśli odejdzie -to wróci, musi poznać po prostu życie bez Ciebie. Nie daj okazji temu żeby jego rodzice mogli ingerować w wasze małżeństwo (a uwierz że tak będzie). Zrób tak jak Ty uważasz, a nie tak jak oczekują od Ciebie inni- to TWOJE życie.
Pamietaj jedno tesciowa nie matka,synowa nie corka,goraco pozdrawiam.
pamiętaj że dla niech zawsze będziemy tymi ze zewnątrz liczy się tylko syn/córka
Najlepiej samemu!
Ale to 21 wiek Małgosiu to chyba raczej ty żyjesz w tej epoce kamienia łupanego ,uchodzisz za osobe nowoczesna a mieszkasz z tesciami ja jak juz słysze i wiem ze młodzi po slubie ,tak sa nowoczesni i sami sobie mieszkaja a nie na głowie tesciów .Oni po prostu sa juz moze troche starsi i chca moze spokoju ,wiec stwarzacie sobie nawzajem broblem jakim jest mieszkanie razem , bo gdzie to w 21 wieku młodzi mieszkaja ze starymi , Trzeba sie usamodzielnic i zyc bez opiekunów moze.
KażdA z nas jest lub będzie teściowa. ... ale kultura i kulturalne zachowanie i obycia to podstawa .... czepianie się głupot, wyciąganie brudow itp... to do niczego dobrego nie prowedzi ... teściowa mądra i cwana dopóki młoda. ... nie daj Boże choroby to wtedy a weź przebacz , zapomnij itd.... tyle jest nienawiści w ludziach a szczególnie w tesciowych , dlaczego w nich tyle jadu .... mało im wszystkiego , jakie zachlanne , a życie krótkie i po co .... może niech przeczyta jedna z drugą i przemysliswoje zachowanie ! A reguła jest taka patrz pod swoje nogi i na swój nos .... reszta niech cię nie interesuje ! Udają madrzejszych a g..... potrafią! Dlatego teraz tyle rozwodów i złości! A cierpią dzieci bo chłop du... i się mamuśki słucha !
oczywiście oddzielnie od obojga rodziców, zapracować na siebie, nie oglądać się na pomoc i okazywać sobie należny szacunek i będzie ok, to takie proste...
Minimum osobne wejście, sypialnia, kuchnia i łazienka. W życiu nie wyobrażam sobie korzystać z jednej kuchni i łazienki.
A najlepiej mieszkać w promieniu min. 1 km.
Zamieszkanie z teściami to błąd, każdy ma swoje przyzwyczajenia i nie oczekujmy od np teściowej, że z dnia na dzień je zmieni. Albo to zaakceptujemy albo katastrofa gwarantowana. Jeżeli macie możliwość to wyprowadźcie się. Na Twoim miejscu porozmawiałbym z mężem sam na sam, na spokojnie na neutralnym gruncie nie w domu mieszkalnym. Wytłumacz, co czujesz i zapewnij, że przecież może rodziców odwiedzać. Powodzenia.
Mieszkałam z teściami ponad 20 lat i mam jakieś zdanie wyrobione. Ja święta nie byłam, ale teściowa ( już nie żyje) też nigdy mi nie ustąpiła i niestety były kłótnie. Im dłużej mieszkaliśmy razem, tym było gorzej. Gdybym mogła cofnąć czas, ułożyła bym moje życie inaczej, bo w jakiś sposób to były stracone lata.
Też mam totalnie pogiętą teściową ale na szczęście z nią nie mieszkam i nie chodzę do niej !
Jestem teściową od wieeelu lat. umiem milczeć, nauczyłam się nie zadawać pytań zbędnych, potrafie usunąć sie w tzw.cień, kiedy czuję ze sytuacja tego wymaga, Potrafię na spokojnie rozmawiać o trudnych momentach, uzgadniam tematy gotowania obiadu-kto co i na która godzinę. A jesli czuje,ze zaczynaja ponosic mnie nerwy zmykam do swojej "norki"pokojowej i łapie sie za krzyzówki. Ta recepta pozwala na zachowanie spokoju w relacjach Synowa-teściowa. Oddalabym serce całe mojej ukochanej Synowej bo ona wychowuje moje wnuki i to jej ciężka praca. Reszta codzienności musi byc przemyslana i relatywnie miła. Pozdrawiam wszystkie strony tzn.TESCIOWE -SYNOWE.
Pora się usamodzielnić, lepiej mieszkać na wynajętym niż z teściami.
samo życie.... pięknie i prawdziwie napisane. Mądra z Ciebie teściowa - tylko mądra synowa potrafi to docenić.
Lepiej oddzielnie, ale ułatwia trud z wychowywaniem dzieci. Niech się Pani modli do patronki tesciowych, bł. Biernackiej.
Najlepiej to wg zasady "na swoje i za swoje".
Dużo więcej zdrowia, zadowolenia i satysfakcji w życiu :)
Do patronki najlepiej sie pomodlic z pokoju hotelowego co ma powstac na wlosciach koscielnych na Warmii. Stamtad modlitwa na pewno doleci. Ze zwyklego domu czy mieszkania nie jestem juz taki przekonany.
To wielki błąd mieszkanie i zadawanie się z tesciową !!!! kiedy masz zapas gotówki a tesciowa mowi córce że powinna wygonić męża do roboty bo są ciężkie czasy.
Kilka dni w razie jakiejś awarii czy czegoś to można pomieszkać pod jednym dachem z teściami lub rodzicami ale w żadnym wypadku się nie wprowadzać na dłużej . Dla jednej i drugiej strony ,raczej to mało komfortowe. Lepiej już wyprowadzić się na stancję, na pewno będzie mniej kasy w portfelu bo stancja kosztuje ale lepiej tak i mieć święty spokój ,i swoją jakąś tam prywatność .