Od pół roku niedaleko w okolicach stadionu wprowadziło się małżeństwo, któremu dokuczają wszyscy dookoła i sąsiadowi zawsze coś nie pasuje, zadzwonił na policję już chyba z dziesięć razy i za każdym razem przyjeżdżali, zgłaszał nieprawidłowe parkowanie bo z przyczepką nie może wjechać na posesję raz na miesiąc, zgłaszał imprezujących ludzi i też interweniowali natomiast nikomu nie przeszkadza ani policji ani jemu, że jego małe dzieci, szczególnie jeden cały czas krzyczy, że aż na całej ulicy go słychać, dzieci sobie jeżdżą po ulicy i na chodniku jak chcą przy okazji utrudniając ruch a sam pan władza sąsiad wzorowy obywatel parkuje złośliwie blokując dwa miejsca parkingowe a jego syn góra 10 lat informuje, że jak ja nie przestawię auta to pójdzie po tatę. Co zrobić?
© Copyright 2024, Wszelkie prawa zastrzezone
Obawiam się, że niewiele zrobisz. To już siedzi w takim zatwardziałym, zakompleksionym łbie. Znam tego typu osobników. Nie wiem skąd bierze się taki rozstrzał w inteligencji oraz hipokryzji ludzi, ale to się obserwuje. Założę się, że katolik pełną gębą. Jakoś to było z tą belką i drzazgą w oku. Synek widać w genach też już ma wiele zakodowane :) Olać gamonia, odizolować, ignorować, nie zauważać, nie mówić dzień dobry, ani do widzenia, ani pocałuj.... Totalnie zlać, za przeproszeniem ale to tak na maksa. Traktować jak powietrze i to zatrute, którego trzeba unikać. To ich męczy najbardziej. Ignorancja ich "przykładnego" sposobu prowadzenia. Będzie szalał po jakimś czasie. Powodzenia :)
Ja również mieszkam przy stadionie. Też mam sąsiada który wrzeszczy na klatce schodowej czy to dzień czy noc, połamał drzwi od klatki, pobił szybę w oknie, popsuł drzwi do piwnicy i.t.p. Policja nic panu nie pomoże. Nawet mandatu nie raczą wystawić a on dalej robi co chce. Po prostu musi się pan dobrze uzbroić w militariach by czuć się bezpiecznie
.. Tu prawo takich broni
Niech idzie po tate. Mały bździel, jakbym go strzachnela to by zamilkł na wieki. Jak zakazu nie ma parkowania to gowno Ci mogą zrobić. Również rób na złość. Oko za oko.
Wymierzyć sprawiedliwość...
Współczuję Ci Krystianie mieszkania w takim sąsiedztwie.
Ewidentnie zachowującym się, jakby stało w centrum Wszechświata.
Na dodatek wychowuje syna na równie pretensjonalną jednostkę.
Człowiek chciałby cokolwiek poradzić, ale sęk w tym, że...tu się pomóc nie da. Niestety, polskie prawo tylko wspiera takie patologie. Pozostaje tylko - tak jak wskazali przedmówcy - traktować ich jak powietrze.
O tempora, O mores...
Jajko plus drzwi to dobra jajecznica :) sasiad napewno bedzie zadowolony.
Ostatnio wystartował nawet do Przemka więc na pewno do końca miesiąca będzie jakaś reakcja i podjęte działania.
A ja się zastanawiam komu w tym bloku wszystko przeszkadza.
To ci dwoje co mają na tylnych szybach duże naklejki Uważajcie na nich bo mają znajomego w policji i ich chronią dlatego on zgłasza zdarzenia a wy nic nie możecie zrobić.
Panie Trocki. Dla mnie wszystko odpowiada prucz takich spraw które i panu napewno by przeszkadzały: Całą zimę drzwi wejściowe do klatki są otwierane co powoduje że ogrzanie jednopokojowego mieszkania kosztuje rocznie 10 m drzewa (dąb). Otwarte drzwi do piwnicy co powoduje że przebywaja tam bezdomni, krzyki, wyzwiska w dzień i w nocy od czterech lat. Jest pan sąsiadem to słyszał pan nie raz. To chyba nie jest normalne.
Panie Trocki. Każdy chce żyć i mieszkać jak człowiek i mieszczć wśród ludzi a nie w zoo (tym budynku) z sąsiad szczeka i wyje jak pies wychodząc z mieszkania. Jak pan sądzi ?
Wynajmij Rafa , on zdaje sie wie jak sie dokonuje "wymiaru sprawiedliwosci "!
Mamy 21 wiek , a ludzie zachowują się jak dzikusy Na takiego nie ma bata , to kpiny Zamiast pisać na forum to zebrać się i razem cis zaradzić
Do Daniel z Grajewa rozumiem wszystko tylko chamstwa nie... Jak się mieszka w bloku to trzeba zrozumieć że inni też mają inne zdanie ja akurat nie mieszkam w tym syfie ale tez dotykają mnie różne głupoty tych ciągle zgłaszających
Idiotów nigdzie nie brakuje
Panie Trocki. (Psychopatów) nie brakuje ale ja pierwszy raz w życiu spotkałem się z dziecięcym rozumem. Bo tak to można nazwać. To małe dziecko tupie, krzyczy aż mu ustąpisz. Tu jest taki przypadek.
Jestem wieloletnim mieszkańcem tej ulicy i wiem kto to jest "Krystian". Jeszcze dobrego słowa o nim nie słyszałem. Zresztą większość mieszkańców (nawet bliższych sąsiadów) miała z nim konflikt - także nie rozumiem kto tu jest uciążliwym sąsiadem.
Drogi Krystianie skoro przyjeżdża policja to chyba coś musisz robić nie tak. A co względem miejsc parkingowych to niestety na tej ulicy ich niema, myślę, że on nie staje przed twoją posesją, pod twoimi oknami.
Na jakiej to ulicy i o kogo chodzi.
Akurat w tej kamienicy ta cała Patola jest siebie warta...z tego co wiem jedna rodzina jest tam normalna ,reszta to ...szkoda mówić ..
"Krystianie" jak wszyscy wiedzą że z Tobą jest coś nie tak z kazdym jestes skłócony i na kazdego obrazony a parkując utrudniasz przejście dla pieszych brak zachowanego 1.5m dla pieszych parkujesz passata w samej bramie u sąsiadów co utrudnia wyjazd im z posesji mozna powiedziec ze zastawiasz im brame bo nie chcesz wyjeżdżać do siebie. Dobrze wszyscy wiedzą ze prowokujesz wszystkich. Policja sama zatrzymała się i zapytała czy im ten passat nie przeszkadza słyszałam ich rozmowę i podeszli do Ciebie bo parkujesz jak piz?a. W samej bramie do policji grzecznie że twój samochod wiesz ze stwarza zagrożenie że nie będziesz a później parkujesz im w bramę. A co do innych sąsiadów to żyją z nimi w zgodzie a Ty Krystianie jestes tylko zakompleksiony i aby uprzykrzyć innym życie i lubisz się mścić. Co do dzieci to normalne zachowanie jak na swój wiek. Nikomu nie przeszkadza. Więc zacznij otwierać bramę i chowac passata bo dla tamtej osoby moze to utrudniac wyjazd i bezpieczeństwo a następnym razem gdy sama zobaczę tak zaparkowanego passata to zgłoszę utrudnianie przejścia
Czy chodzi o tzw. Zastępczak koło stadionu? Jest jakiś % szansy, że władze miasta zlikwidują ten obiekt i przeniosą "mieszkańców" w inne miejsce? To co się tam wyprawia od ponad 20stu lat to temat dla telewizji publicznej. Szkoda tylko, że policja z tym nic nie robi.
Tak to ten tak zwany zastępczak. Tu jest jak w kryminale niektóży co tu mieszkają myślą że nadal są w więzieniu i próbują wprowadzać swoje więzienne zasady. Bandyctwo powinno leczyć się po wyjściu z więzienia by normalnie funkcjonować na wolności. To co tu przeżyłem i widziałem przez cztery lata nie ma na to słów. Zwierzęta, bestie i psychopaci. Dostałem tu mieszkanie od miasta i staram się omijać z daleka takich ludzi od urodzenia. Pochodzę z osiedla Południe i kiedy tamtędy przechodzę płakać mi się chce i nie dowierzam że teraz mieszkam tu przy stadionie.
Już niedługo pół grajewa będzie widziało, jak Ty parkujesz. Taka święta jesteś fałszywa plotkaro.
Do Wilczek groźby to są karalne i policja teraz to przyjeździe za groźby do Ciebie a nie za parkowanie złe samochodu raptem zacząłeś parkować na podwórku. Spokojnie teraz jak nie bedzie 1,5 metra przejscia to wiekszość będzie zgłaszać Passata złe zaparkowanego
Danielu, niestety ten problem istnieje już od ponad 20stu lat. Stare recydywy ustępuję tu miejsca młodszym. Policja czy straż pożarna to niemal codzienny widok tylko szkoda ze na interwencji sie kończy. Dziwi mnie tylko, że w sąsiedztwie mieszka sporo wysoko postawionych urzędników czy przedsiębiorców, a żaden z nich jeszcze nie poruszył tego tematu z panem burmistrzem. Jak widać nie przeszkadzą im chyba drące się mordy, bluzgi, obelgi i inne, w momencie gdy mijają ten blok idąc do kościoła lub na mecz.
Bzdura pracuje z nim na co dzień i to normalny chłopak a to, że nie trzyma z ulicą to sprawa indywidualna i tobie nic do tego, plotki wyssałaś z palca a kolegę próbujesz oczerniać po tym jak dostałaś od niego kosza.
Ludzie pisali już wcześniej petycję do burmistrza i tyle było podpisów żeby zrobił porządek w tym zastępczaku i nic. Może żeby zamiast podpisów poszli prosto do burmistrza to wtedy może coś by zrobił a tak to petycja poszła na pewno do kosza. Na to wychodzi że urzędnicy udają że nic nie wiedzą i nic nie słyszą ,widocznie mają ważniejsze sprawy,ale jak coś by się stało to wtedy może by zareagowali. Takich dzisiaj mamy urzędników.
Otóż to. Nie raz zastanawiałam się żeby iść z tą sprawą do telewizji publicznej, bo bywały czasy, że na prawdę strach było wyjść z domu wieczorem. Codziennie policja i straż pożarna, bo jakiś mieszkaniec tegoż zastępczaka groził wysadzeniem lub podpaleniem bloku. Chociaż nie wiem, czy to by nie było na korzyść...
Dobrze napisane i to popieram że powinno się iść do telewizji i niech by przyjechali i posłuchali sąsiadów w okolicy tego bloku co się wyrabia,to może urzędnicy w końcu coś by zrobili z tym problemem bo tak się nie da żyć.
Przeszkadzają wam tacy ludzie? Sami ich finansujecie. Jak myślicie, patologia jak dostanie 3tysiace na wegiel to kupi sobie ten węgiel, czy jednak nie ? Pincet plus i milion innych dodatków za nic nie robienie kreuje właśnie taki margines społeczny.
Oczywiście, wszystkie rządowe dodatki finsansuje społeczeństwo, bo rząd nie ma własnych pieniędzy. Żadne odkrycie. Natomiast tu jest mowa o konkrentym przypadku, ponieważ problem nie istnieje od wczoraj, a przeszło ponad 20 lat. Stąd moje zdziwienie, że nawet żadne petycje do burmistrza, nic nie pomogło, aby zlikwidować ten blok. Kto wychodził z więzienia, dostawał tam mieszkanie. Mieszkały tam takie recydywy, że policja bała się interweniować. Myślę, że osoby z sąsiedztwa pamiętają
Proźba do sąsiadów z ulicy Sportowej i Partyzantów. Widziałem że sąsiad wiele razy również was zaczepywał, groził i wyzywał. Nie bójcie się zeznawać i zgłaszać tego delikwenta na policje. Ja sam nic nie mogę zrobić ponieważ nie mam światków a ludzie z tego budynku na Sportowej boją się go. Każdy z nas chce spokoju i normalnych warunków do życia a tacy niby ( ludzie ) powinni się leczyć lub pozostać w więzieniu wśród swoich.
Ale jakie petycje? Odetnijmy patologię od kasy i tyle! To my ich karmimy. Jakby przydechli głodem to by inaczej łazili
Takich ludzi to powinni wysiedlić gdzieś na odludziu a nie w mieście mieszkać i dawać kasę z opieki społecznej. Pożytku z nich nie ma żadnego,ludziom życie zatruwają. Strach do miasta iść bo nie wiadomo co takiemu do głowy przyjdzie.
Do Agry - dobrze, odetnijmy ich od kasy. W jaki sposób? W jaki sposób chcesz urzeczywistnić ten plan w ciągu np. roku? To już jest sprawa wyższa, na to idą między innymi podatki, na taką patologię, a od podatku drogi Angry się nie odetniesz. Sprawy miejskie może rozstrzygnąć rozmowa/petycja z burmistrzem. Innej drogi nie widzę. Chyba że wróci mieszkaniec tegoż bloku, który kiedyś groził jego wysadzeniem, i zrealizuje swój plan hehe