Zastanawia mnie jedno - co właściciele czworonogów mają w głowie wyprowadzające je bez smyczy w Grajewie? Przecież pies może wybiec na ulice, może kogoś zaatakować, albo zostać pogryzionym przez psa do którego podbiegnie. Co wami kieruje? Często będąc z psem na spacerze podbiegają jakieś burki, zaczepiają psa a właściciel idzie wiele metrów za nim i nawet nie zwraca uwagi. Dla mnie jest to niezrozumiałe, ponieważ w przypadku pogryzienia takiego podbiegacza wina leży po stronie właściciela, który wyprowadza swojego czworonoga bez smyczy. Nie zależy wam na zdrowiu i życiu własnego psa?
© Copyright 2024, Wszelkie prawa zastrzezone
Dobrze ulozony pies nawet bez smyczy potrafi zachowac sie. Rozumnie nie wybiegnie na ulice bo jest madry i wie ze tam jest niebezpieczeństwo a podbiegajac do drugiego psa chce sie tylko z nim przewitac wesola merdajac ogonkiem Natomiast te male wsciekle kundle uwiazane na sznurkach szczekaja i same nie wiedzana kogo jakies zastrasone. chyba zwyczajnie nie kochane przez wlascicieli ciagane na krotkich smyczach
Na każdą zwróconą uwagę słyszę odpowiedź, że to nie jego pies, po prostu przybłąkał się?.
To, ze twój pies chce się przywitać z innym nie znaczy, ze ten drugi tez chce się przywitać. Twój wesoło merdającym ogonkiem pies może trafić na psa starego, psa wystraszonego, psa, który nie lubi innych zwierząt (z różnych powodów, może to być nawet trauma), psa, który dopiero adaptuje się w środowisku, a twój kundel podbiegając niszczy to, co właściciel z nim wypracował. Zreszta, to ze pies podbiega do innego i macha ogonem wcale nie oznacza, ze wesoło chce się przywitać, lepiej skorzystaj z behawiorysty, bo to, ze pies merda ogonem nie oznacza zawsze radości.
Nigdy nie zrozumiem właścicieli psów, którzy beztrosko spuszczają swojego psa ze smyczy na terenie miasta i sobie z nim spacerują, nieważne jak dobrze jest ułożony pies. Rasowy czy nierasowy to też nie ma najmniejszego znaczenia. Niejednokrotnie spotkałam się z "podbiegaczami", które chciały zaatakować mojego psa. Jedyna odpowiedź właściciela to "spokojnie piesek nie jest groźny, nie ugryzie". Może i jest tak, że taki podbiegacz chce się przywitać ale skąd ten ktoś wie, jak zareaguje mój pies? Może jest po przejściach, może jest specyficznym spem, który nie toleruje innych psów, może jest chory na chorobę zakaźna, którą może zarazić innego psa? Jest tyle miejsc w niedalekich okolicach, gdzie można wyjść z psem aby się wybiegał. Wydaje mi się, że tacy ludzie naprawdę nie zdają sobie sprawy z zagrożenia, jakie ich pies może powodować lub się znaleźć.
jezeli macie takiego zestresowanego ,groznego psa ktory atakuje badz nie lubi innych psow to zaluz mu jeszcze oprocz krotkiego postronka .....kaganiec
Co nie zmienia faktu, że każdy pies powinien być wyprowadzany na smyczy. Nawet jeśli mój pies miałby kaganiec, jak wpłynęłoby to na reakcję podbiegacza? W takim przypadku nie tylko mógłby zostać pogryziony mój pies ale także ja...
Obowiązkiem każdego właściciela jest smycz, a nie kaganiec. To czy pies ma nosić kaganiec uregulowane jest ustawą, nie twoim widzimisię.
Dla mnie to jasna sprawa, skoro lata luzem to i załatwi potrzebę a właściciel nie musi sprzątać.
Rasy psów uznawane potocznie złośliwe mają mieć kaganiec ,takie psy nie muszą atakować od razu ludzi ,ale inne psy mogą zaatakować . To jest zwierzę i jest pupilkiem dla właściciela i wcale nie musi być pupilkiem dla innego człowieka czy innego psa .
Niedługo w tym grajewie już nic nie będzie można robić bo wszystko wszystkim przeszkadza.prac nie można,sądzić kwiatków nie można,bzykać się nie można,biegać nie można.wszystko wszystkim przeszkadza.
/
Przeciez w Grajewie to normalne Wilki biegaja bez smyczy to Psom tez wolno.
Oczywiście, ze psy ras agresywnych mają mieć kaganiec, ale w naszym mieście jest tylko dog argentyński, który wpisany jest na taką listę.
Mieszkaniec, nie dramatyzuj i nie wyolbrzymiaj. Skoro taki maltańczyk czy inne małe cudo może latać bez smyczy, to dlaczego taki owczarek niemiecki nie może? Przecież tez nie jest wpisany na listę agresywnych psów.
Wystarczy wybudować dom z podwórkiem i pies może biegać luzem.
Czyli właściciele psów w naszym mieście to inteligentni, kulturalni, szanujący normy społeczne, a nawet wierzący ludzie.
/
Sarkazmu używają tylko inteligentni ludzie, Obserwatorze. Jesteś w tym gronie? Pytanie retoryczne, he he.
Mam pieska i jeśli wychodzę z nim poza podwórko to zawsze na smyczy. Staram się by nie podchodził do psów których nie zna, chociaż wiem że bardzo by chciał się przywitać . Niestety kilka lat temu przez głupotę sąsiada, który puszczał psa bez smyczy mój dwu i pół letni synek gdy spacerowaliśmy wystraszył się psa który dosłownie na niego wskoczył. Wiem że pies chciał się tylko przywitać. Ale mój syn strasznie się wystraszył. Gdy mój syn zaczął płakać usłyszałam tylko nie bój się on mu nic nie zrobi. Nawet na przepraszam nie stać go było. A ja przez pięć lat nie wiedziałam co zrobić żeby młody na widok psa nie panikował.
Odsyłam do art.77 kodeksu wykroczeń. Mój sąsiad został ukarany mandatem w kwocie 500 złotych za swoje mądrości i spacery bez smyczy. Brawo Panie Dzielnicowy.