Nie tylko z mlodym pokoleniem. Starsi tez czy w sklepach,czy w kolejkach u lekarza a najgorzej ze i pracownicy w pracy nie zwazajac na petentow tez sa przyklejeni do smartfona. W szpitalu czesto na dyzurkach personel robi to samo. Takie rzeczy to tylko w grajewskich budzetowkach. W wiekszych miastach tego sie nie spotyka. Skoro dyrekcja na to pozwala.
A dzięki komu to pokolenie ma do tego dostęp? Dzięki rodzicom, którzy nie wiedzą co dają dzieciom. Niestety obecnie wszystkie te aplikacje, strony, gierki mobilne, można powiedzieć większość tego co taki statystyczny dzieciaczek sobie ogląda na telefonie jest rozwijana przez firmy w których pracują setki inżynierów głowiących się i rozwijających te aplikacje tak aby utrzymywały uwagę odbiorcy przez jak najdłuższy czas. Jeżeli ktokolwiek kiedyś przesiedział na jednej stronie typu facebook czy tiktok czy jakakolwiek inna social media godzinę, może dwie nie robiąc nic oprócz przewijania i nie wyniósł z tego absolutnie nic wartościowego to powinien wiedzieć o co chodzi. Jest to totalnie ogłupiające przez to, że później inne, bardziej wartościowe czynności typu przeczytanie książki, nauczenie się czegoś nowego, nie są dla nas już takie atrakcyjne, wręcz nudne. Wiadomo, nie wszystko jest najgorsze, ale trzeba potrafić odróżnić, a dzieci no nie mają prawa tego potrafić. Ja jestem osobą z młodszego pokolenia (98) i uważam że jednak większość tego ma znacznie negatywny wpływ na dzieci i ogółem też na ludzi. To, co mieliśmy w okolicach roku 2011-13, jeżeli chodzi o aplikacje, social media, było zupełnie wystarczające. Nie mam pojęcia jak w przyszłości wychować dziecko zbytnio nie ograniczając jego wolności, nie zabierając wszystkiego, ale też jednocześnie nie pozwalając temu wszystkiemu na niego źle wpłynąć. Najlepszą opcją wydaje się rozwijać w dziecku ciekawość od małego, żeby jednak samo od siebie wolało te bardziej rozwijające aktywności niż marnowanie czasu na tiktoku. Teraz jest tyle tego chłamu, a w przyszłości to aż się boję co będzie. Albo wszyscy się obudzą i zauważą, że to jest złe, albo będzie tylko gorzej. Ogólnie to dość trudny temat.
Nie trzeba ludziom wszczepiać czypów, już społeczeństwo jest bezradne bez komputera, telefonu, aplikacji itp. udogodnień. Pozbawić nas dostępu do energii elektrycznej i komputera, a 75 % wymrze z głodu, uzależnień i problemów psychicznych. Kto znajdzie sposób na zatrzymanie dostępu do prądu w parę minut podbije każdy kraj na świecie.
Muszę ja również podzielić się jedną refleksją, a mianowicie dużo podróżuję służbowo PKP i w każdej chwili wolnej sięgam do książki, jakaś zawsze ciekawa literatura znajdzie się. I jak jadę pociągiem i czytam książkę czuję się jak dinozaur. 99% wlepiona w smartfon a ja w przedpotopowej książce
Z poważaniem
Nie tylko z mlodym pokoleniem. Starsi tez czy w sklepach,czy w kolejkach u lekarza a najgorzej ze i pracownicy w pracy nie zwazajac na petentow tez sa przyklejeni do smartfona. W szpitalu czesto na dyzurkach personel robi to samo. Takie rzeczy to tylko w grajewskich budzetowkach. W wiekszych miastach tego sie nie spotyka. Skoro dyrekcja na to pozwala.
A dzięki komu to pokolenie ma do tego dostęp? Dzięki rodzicom, którzy nie wiedzą co dają dzieciom. Niestety obecnie wszystkie te aplikacje, strony, gierki mobilne, można powiedzieć większość tego co taki statystyczny dzieciaczek sobie ogląda na telefonie jest rozwijana przez firmy w których pracują setki inżynierów głowiących się i rozwijających te aplikacje tak aby utrzymywały uwagę odbiorcy przez jak najdłuższy czas. Jeżeli ktokolwiek kiedyś przesiedział na jednej stronie typu facebook czy tiktok czy jakakolwiek inna social media godzinę, może dwie nie robiąc nic oprócz przewijania i nie wyniósł z tego absolutnie nic wartościowego to powinien wiedzieć o co chodzi. Jest to totalnie ogłupiające przez to, że później inne, bardziej wartościowe czynności typu przeczytanie książki, nauczenie się czegoś nowego, nie są dla nas już takie atrakcyjne, wręcz nudne. Wiadomo, nie wszystko jest najgorsze, ale trzeba potrafić odróżnić, a dzieci no nie mają prawa tego potrafić. Ja jestem osobą z młodszego pokolenia (98) i uważam że jednak większość tego ma znacznie negatywny wpływ na dzieci i ogółem też na ludzi. To, co mieliśmy w okolicach roku 2011-13, jeżeli chodzi o aplikacje, social media, było zupełnie wystarczające. Nie mam pojęcia jak w przyszłości wychować dziecko zbytnio nie ograniczając jego wolności, nie zabierając wszystkiego, ale też jednocześnie nie pozwalając temu wszystkiemu na niego źle wpłynąć. Najlepszą opcją wydaje się rozwijać w dziecku ciekawość od małego, żeby jednak samo od siebie wolało te bardziej rozwijające aktywności niż marnowanie czasu na tiktoku. Teraz jest tyle tego chłamu, a w przyszłości to aż się boję co będzie. Albo wszyscy się obudzą i zauważą, że to jest złe, albo będzie tylko gorzej. Ogólnie to dość trudny temat.
Janek ma rację.
Nie trzeba ludziom wszczepiać czypów, już społeczeństwo jest bezradne bez komputera, telefonu, aplikacji itp. udogodnień. Pozbawić nas dostępu do energii elektrycznej i komputera, a 75 % wymrze z głodu, uzależnień i problemów psychicznych. Kto znajdzie sposób na zatrzymanie dostępu do prądu w parę minut podbije każdy kraj na świecie.
Muszę ja również podzielić się jedną refleksją, a mianowicie dużo podróżuję służbowo PKP i w każdej chwili wolnej sięgam do książki, jakaś zawsze ciekawa literatura znajdzie się. I jak jadę pociągiem i czytam książkę czuję się jak dinozaur. 99% wlepiona w smartfon a ja w przedpotopowej książce
Z poważaniem