Witam. Pytanie do płci żeńskiej. Co sądzicie o malowaniu włosów w ciąży? Internety piszą że niby można, niby nie można, fryzjerzy też to samo, co sądzicie o tym? Czy to może zaszkodzić dziecku?
Malowałam włosy w obu ciążach. Z tym, że pierwsze malowanie było zawsze po pierwszym trymestrze. I wszystko było ok: dzieci zdrowe, włosy mi nie wypadły, kolor wychodził taki jak miał być. Nic się złego nie wydarzyło. (Radziłabym może tylko nie robić jakichś drastycznych zmian, żeby nie siedzieć za długo w tych wszystkich oparach z lakierów itp. Odrost,podcięcie i do domu ;) )
Wiola dziewczyno mniej internetów. Jedyne co może szkodzić podczas malowania to zapach farby jeśli jesteś wrażliwa na zapachy - wymioty, mdłości.
Dziewczyny malowanie włosów nie szkodzi waszemu dziecku! Nie słuchajcie rad Waszych babć, że to malowanie szkodzi, żeby nie patrzeć w dziurkę od klucza to są zabobony warte śmiechu! A no i mleko z piersi napewno dzieli się na tłuste i te mniej tłuste ha ha. A diety matki karmiącej nie ma.
Każda chemia szkodzi nie tylko w ciąży, ale i po urodzeniu się dziecka. Farba do włosów, nawoskowane owoce z supermarketów, klej z ozdóbek na chińskich koszulkach, a także szczepionka podana, gdyż dziecko ma "tylko katar".Rady babć nie są wcale takie głupie. Wszak one rzadko wychowywały dzieci na przykład z autyzmem.
Mała Mi fabry do włosów nie wstrzykujesz, nie przenika ona do organizmu, malujesz tylko włosy a nie to co masz w środku głowy. Owoce myjesz przed spożyciem(powinnaś). Rady babć sa czasami śmieszne
Dzisiaj młode mamusie to w nico nie wieżą, że ojcowie i babcie głupoty opowiadają te zabobony. Tylko kiedyś kto przestraszył się czegoś i złapał za swoje ciało, to została pamiątka u dziecka na całe życie np.myszy złapała się za pośladek ma mysz na pośladku.
Droga Matko! Chodziłaś w ogóle do jakiejś szkoły? Spałaś na lekcjach biologii, chemii? Zapewne tak, więc informuję Cię, że organizm przyswaja różne toksyny nie tylko drogą wstrzyknięcia, ale również przenikania przez skórę. Żeby to zobrazować napiszę o plastrach przeciwbólowych, rozgrzewających, antykoncepcyjnych- może dotrze? Co do owoców: jabłko z własnego sadu rzeczywiście wystarczy umyć, ale tego, co jest na owocach sklepowych nie sposób dokładnie zmyć.Uwazam, że jeśli można zrezygnować z jakiejś chemii w życiu, to trzeba to robić. Wystarczy to,czym faszerujemy się nieświadomie.
Nie, szczepionki same w sobie nie powodują autyzmu. Ale! Jeżeli dziecko ma GEN autyzmu, to podanie szczepionki w momencie osłabionej odpornosci może uaktywnić gen i pojawią się objawy autyzmu. Autyzm uznaje się obecnie za zaburzenie związane z wysoko przetworzona żywnością i nadmiernym narażaniem matki w ciąży i dziecka na działanie chemii.
Malowałam włosy w obu ciążach. Z tym, że pierwsze malowanie było zawsze po pierwszym trymestrze. I wszystko było ok: dzieci zdrowe, włosy mi nie wypadły, kolor wychodził taki jak miał być. Nic się złego nie wydarzyło. (Radziłabym może tylko nie robić jakichś drastycznych zmian, żeby nie siedzieć za długo w tych wszystkich oparach z lakierów itp. Odrost,podcięcie i do domu ;) )
Nie maluj okolic intymnych, bo dziecko tęczowe ci się urodzi
Do on: Ty to rozumiem płeć żeńska?
Wiola dziewczyno mniej internetów. Jedyne co może szkodzić podczas malowania to zapach farby jeśli jesteś wrażliwa na zapachy - wymioty, mdłości.
Dziewczyny malowanie włosów nie szkodzi waszemu dziecku! Nie słuchajcie rad Waszych babć, że to malowanie szkodzi, żeby nie patrzeć w dziurkę od klucza to są zabobony warte śmiechu! A no i mleko z piersi napewno dzieli się na tłuste i te mniej tłuste ha ha. A diety matki karmiącej nie ma.
Bazując na opiniach obcych ludzi chcesz uspokoić swoje sumienie i strach o dziecko?? Wystarczy użyć własnego rozumu
Można farbować,ale tylko na głowie
Każda chemia szkodzi nie tylko w ciąży, ale i po urodzeniu się dziecka. Farba do włosów, nawoskowane owoce z supermarketów, klej z ozdóbek na chińskich koszulkach, a także szczepionka podana, gdyż dziecko ma "tylko katar".Rady babć nie są wcale takie głupie. Wszak one rzadko wychowywały dzieci na przykład z autyzmem.
Mała Mi fabry do włosów nie wstrzykujesz, nie przenika ona do organizmu, malujesz tylko włosy a nie to co masz w środku głowy. Owoce myjesz przed spożyciem(powinnaś). Rady babć sa czasami śmieszne
Administrator egrajewo dodaje takie beznadziejne tematy. A jak chciałam zapytać o fizjoterapete dla dziecka to już co temat nie na miejscu?!
Dzisiaj młode mamusie to w nico nie wieżą, że ojcowie i babcie głupoty opowiadają te zabobony. Tylko kiedyś kto przestraszył się czegoś i złapał za swoje ciało, to została pamiątka u dziecka na całe życie np.myszy złapała się za pośladek ma mysz na pośladku.
Xxx tak a jak napijesz się wody gazowanej to dziecko pije gazowane mleko. Gdzie tu logika...
Droga Matko! Chodziłaś w ogóle do jakiejś szkoły? Spałaś na lekcjach biologii, chemii? Zapewne tak, więc informuję Cię, że organizm przyswaja różne toksyny nie tylko drogą wstrzyknięcia, ale również przenikania przez skórę. Żeby to zobrazować napiszę o plastrach przeciwbólowych, rozgrzewających, antykoncepcyjnych- może dotrze? Co do owoców: jabłko z własnego sadu rzeczywiście wystarczy umyć, ale tego, co jest na owocach sklepowych nie sposób dokładnie zmyć.Uwazam, że jeśli można zrezygnować z jakiejś chemii w życiu, to trzeba to robić. Wystarczy to,czym faszerujemy się nieświadomie.
Najlepsi ginekolodzy od ciazy to sa w kosciele oni na wszystkim sie znaja.
zajmij się czymś praktycznym bardziej głupiego pytania dawno nie słyszałam
Mała Mi. A szczepionki powodują autyzm?
Nie, szczepionki same w sobie nie powodują autyzmu. Ale! Jeżeli dziecko ma GEN autyzmu, to podanie szczepionki w momencie osłabionej odpornosci może uaktywnić gen i pojawią się objawy autyzmu. Autyzm uznaje się obecnie za zaburzenie związane z wysoko przetworzona żywnością i nadmiernym narażaniem matki w ciąży i dziecka na działanie chemii.