Bez sensu. Jaki stres? W daniu koperty dla księdza? Tu żadnego stresu nie widzę, po co to stać pod bramką skoro sam wchodzi na podwórko i puka do drzwi, to tylko ksiądz, człowiek taki sam jak my, który chodzi bo kase ma z tego, za darmo by nie chodził, tak samo ministranci też za darmo chodzić w zimnice raczej nie będą..

Popieram, bardzo dobry pomysł.

starsza pani uważam,ze dla ministranta taka sama ofiarę
musisz dać jak dla księdza ,to pasuje, usługa kosztuje obywatelko .

ministranci nie będą chodzic za darmo?! ha ha to po co ten człowiek zostaje ministrantem?! dla kasy?! :D masakra ludzie sami przyzwyczajają czy księży czy lekarzy do brania kasy a potem się dziwią ze tylko ręce po pieniądze wyciągają. niedługo strach będzie komukolwiek coś bezinteresownie uczynić bo można paść ofiarą durnych oskarżen, że pewnie dla mojej kasy taka miła

Popieram pański pomysł, w Ełku było już od lat 80.
To naprawdę zaoszczędziłoby czasu i stresu.

zaproś na konkretny dzień i godzinę księdza i nie będziesz miała takiego problemu toś ksiądz nie chodzi co niedziela tylko raz w roku nie róbcie takiego problemu ku--a nigdy wam nie dogodzi ludzie kiedy nauczycie się pokory czytając to puszczają mnie nerwy szczyt chamstwa i tyle

Ludzie ile w was jadu.Nie odpisuj i nie stwarzaj wrogiej atmosfery.Co ten komputer z ludzi porobił.Zero uszanowania nawet wieku.Czy ta mamona pozawracała w głowach.Żal mi że doczekałem takich czasów.

a kto kartki rozniesie

joanno ministrantem to sie jest w kosciele .

z PMBNP W nowych blokach ludzie czują sie rozczarowani kolędą ,kto chciał poświęcić mieszkanie nie mógł. Po osoba , która przyszła po kolędzie nie miala uprawnień do tego. Przecież bylo wiadomo ,żę tam gdzie nowe mieszkania ,ludzie będa chcieli poświęcenia. oj chyba to coś nie tak. O co Chodzi/ Może trzeba zapraszać ksiedza z uprawnieniami drugi raz?

Bardzo dobry pomysł.

Do tak : czyli idąc tym tropem, jeśli stanie ci się coś na ulicy a obok będzie przechodził lekarz to absolutnie nie będzie mógł udzielić tobie pomocy bo przecież nie padles w szpitalu? Moja ironia wypowiedzi dotyczyła pojęcia bezinteresownosci.

W Ełku ministranci mają puszki i zbieraja . Myślę ze jest to duża wygoda. Zwłaszcza jeśli jest się samemu z niemowlakiem w domu... A trzeba wyjsc po księdze

Do "Ewa" jak to nie miał uprawnień?

Bo to był kleryk.

/ks.Kurek i ks.Knajp przecież już się nachodzili,więc trzeba młodego wkręcić./

akurat wiem ze nie byl to pomysl wikarych

Bardzo dawno temu byłem ministrantem i wraz z dwoma innymi kolegami chodziliśmy przed księdzem aby zapowiedzieć jego nadejście. Mieliśmy ze sobą dzwonek i śpiewaliśmy kolędy, po kilka w jednym domu i nie ukrywam, że kierowałem się chęcią zysku byłem wtedy dzieckiem i traktowałem to jako extra zarobek. Dodam tylko, że było to na drugim krańcu Polski, w Grajewie mieszkam 8 lat i nie spotkałem się tu z takim zwyczajem. Teraz po latach rozumiem, że księża chodzący po kolędzie traktują to zajęcie tak jak ja wtedy w tamtych odległych czasach i nie jest to nic szlachetnego w aspekcie ludzkim czy teologicznym. Więc jeśli ktoś nie wie co zrobić z drobnymi to niech ich nie marnuje na mało szlachetne cele tylko np. wesprze WIELKĄ ORKIESTRĘ ŚWIĄTECZNEJ POMOCY, to droga do nieba. Siemaaa

Zdecydowanie popieram pomysl STARSZEJ PANI,bo we wszystkich wiekszych miastach (a Grajewo chyba takim jest!?) w czasie pobytu ksiedza w domu ( mieszkaniu) "wczesniejszym",ministrant puka lub zachodzi do mieszkania nastepnego z pytaniem,czy mieszkancy oczekuja kaplana.Wtedy domownicy spokojnie juz oczekuja ksiadza,a ministrant wraca do ksiadza i przyprowadza go.Chyba w Grajewie ministrant nie towarzyszy caly czas wizycie duszpasterskiej kaplana w czyims domu?
To bardzo wygodne,eleganckie i z klasa dla wszystkich stron rozwiazanie.POLECAM.

Ja nie popieram pomysłu z ministrantami.
Ich życie nie kręci się wokół kościoła. Są to osoby młode, mają inne obowiązki (np. szkoła, zajęcia pozalekcyjne), a jak wiadomo, kolęda jest czasochłonna.